Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość udzielam_wywiadu_rzeki

Facet 28 lat odpowiem na prawie wszystkie pytania

Polecane posty

Gość suzie max
aha , miałam o to zapytać, napisałeś że ostatnio przedósemkowe akcje cię dołują ... dlaczego? miłego weekendu , teraz pewnie obściskujesz swoją instruktorkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
śnieg u nas pada :/ a ja myślałam że pójdę na spacer , naiwniaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) bardzo przyjemnie sie Was czyta, a mialam sobie zrobic tylko 5min przerwy w projektowaniu (jestem "be") :P a zeby nie odbiegac od pierwotnego zalozenia topicu,to Autorze - napomknales otoz cos o znakach zodiaku,ale sam ze swoim sie nie zdradziles, wiec (moze i banalnie) jaki ten Twoj znak jest? :D (mam dzikie wrazenie,iz Twe ur przypadaja na wakacje, a nawet po - oczywiscie moge sie mylic) a tak na marg. - "sukces" , PP itd. calkiem jest do rzeczy i posiada "rece i nogi" :) warto byc pozytywnie nastawionym ;) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahoj jak Wam mija weekend? ;) suzie max Ja historię lubiłem bardzo, trochę dzięki stryjowi-historykowi na pewno. I to mimo że w podstawówce miałem okropną kobietę od tego przedmiotu, Panie świeć nad jej duszą ;) Historia jest strasznie ciekawa, pisze nieprawdopodobne scenariusze, niestety tak jak wszystko trzeba ją traktować bardzo wybiórczo, bo nie da się jej zgłębić, utrzymując tempo bieżącego życia. A co do tych akcji no to wiesz... nie lubię tego całego odkręcania, wykręcania się po fakcie, tego że trzeba możliwie szybko się pożegnać, żeby nie pozostawiać złudzeń, no i później przychodzi taka refleksja dokąd to wszystko prowadzi :) black_cat20 Spóźnione dzięki, i mogę już powiedzieć, że się spełniło, weekend był bardzo miły hehe berenka Witaj 🖐️ Niestety tutaj pudło, jestem kolesiem ze środka zimy :D Chyba najmroźniejszy znak - koziorożec :D I rzeczywiście zdarzyło mi się przeczytać kilka bardziej obszernych i profesjonalnych tekstów na temat zodiaku i w sumie pięknie się zgadza - tylko że to w sumie pisane jest tak, żeby mogło się zgadzać z większością ludzi ;) A znacie coś takiego jak enneagramy? Też ciekawa rzecz, ja jestem 4 ze skrzydłem 3 :) Uciekam potańcować, pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj autorze:) cieszę się, że weekend minął Ci w dobrym nastroju:) a co do enneagramu to tak słyszałam o tym i nawet odpowiedziałam na pytania tam zawarte ale niestety nie pamiętam co mi wyszło:) jak się mi przypomni to napiszę:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
nic specjalnego nie robiłam poza zwykłymi domowymi czynnościami...nigdzie nie wychodziłam , tylko spacer ... walczę z mrówkami w domu :D mieszkam na parterze i mi włażą , rozsypałam coś co niby mają nosić do gniazda i od tego wyginąć ...ale je obserwowałam i wcale tego nie noszą ....chyba są sprytniejsze niż się spodziewałam co robisz u rodziców ? rąbiesz drwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suzie No to masz zwierzątka w domu ;) Ja mam kota :D U rodziców jak trzeba to drwa porąbie ;) Jak trzeba to też wyngiel wrzucę hehe Akurat ten weekend lajtowo, w ogródku trochę poogarnialiśmy, a poza tym relaks na wsi. Młodszego brata w kosza pojechałem jak przystało na starszego brata, pograliśmy trochę na gitarach, spacer z psem, no sielanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
miałam kiedyś kotkę przez 11 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
nooo ryczałam , chorowała .. była taka biedna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
fajnie mieć taki dom .. , jak się wyprowadziłam ze swojego w wieku 14 lat do internatu to już mi się nie chciało tam wracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosennaPanii
Zapukam do was.. mama dołka cholernego. Tak mi sie zycie beznadziejnie układa,że mając dziś 26 lat czuje się jakbym była grubo po 30-stce :( Jestem w związku z moim facetem od 5 lat... od 2 lat pracuję w firmie , gdzie psychicznie nie wytrzymuje z szefową. Moj facet zyje tylko pracą... najważniejszy jest zysk i tyle. A ja sama tęsknię juz od 3 lat za facetem który mieszka w zupełnie innymi mieście, którego nie potrafię wyrzucić ani z serca ani z mysli, a on sam - o ile kiedys mu na mnie zależało ( setki lat temu) o tyle dzis, od czasu do czasu daje o sobie znac.. jak mu sie nudzi... bo nie ma z kim pogadać. Nie ma zony, nie ma chyba stałej partnerki - ale kij go tam wie... I chyba nawet wiem co napiszcie - że jestem glupia, niemądra, że jestem nie fair wobec faceta, i czemu nie zmienie pracy?. Pracy szukam od pol roku, wysyłam cv i nic - kompletne nic... a co bycia fair wobec faceta - nigdy nie go nie zdradzilam, a i on jest typem takiego co to lubi za spodniczkami sie ogladac... przez 5 lat mozną sie tak do człowieka przyzywaczaić, ze z dnia na dzien trudniej podjąc taka dezycje, by sie rozstac... zreszta, nie jest az tak zle. SęK w tym - ze nie umiem zapomniec o tamtym, a do tego dochadza problemy w pracy... ech.. czuje jakbym moje zycie przegrała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
black_cat20 Mój kotek wabi się Conchita ;D I możecie mi wierzyć, pasuje jej to imię :) Jest bardzo sprytna i chyba nie widziałem nigdy innego kota, który by tak kochał głaskanie, czesanie itp. hehe suzie max Wiem co to za ból, my mieliśmy kiedyś takiego kocura, wabił się Yeti ;) Był z nami naprawdę długo, mój ukochany kot - bo każdy miał swojego, on był akurat mój ;) aż kiedyś wpadł pod samochód i tak marnie dokończył swego żywota. Nie byłem przy tym, bo byłem wtedy w internacie, ale podobno doczołgał się jeszcze z rozjechanym brzuchem pod lecznicę mojego taty (weterynarz) i miałczał... został uspany, że się nie męczył, bo nie było dla niego ratunku. Zresztą w podobny sposób straciliśmy kilka zwierzaków, bo zawsze się kręci jakiś kot i pies. Mój dom idealny też do końca nie jest. Bywały różne okresy - zresztą pewnie jak w większości domów, ale generalnie jakoś wszystko wyszło na prostą i jest fajnie. A nie mogę powiedzieć, że czegokolwiek mi brakowało, zawsze rodzice dawali z siebie wszystko i nadal dają. Chciałbym im się choć trochę w jakiś sposób odwdzięczyć, zrobić dla nich coś specjalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj wiosennaPanii :) nie podchodź w ten sposób do własnego życia, zawsze jest jakieś wyjście. Z tą pracą to ciężko jest, trudno teraz znaleźć cokolwiek. A jeśli chodzi o Twojego faceta to zastanów się czy chcesz z nim spędzić resztę życia? Zasypiać obok niego i budzić się się razem z nim? Być matką jego dzieci? Jeśli nie to powalcz o prawdziwą miłość, tą do której tak tęsknisz. Nie bój się zrobić kroku naprzód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetnie imię:) ja mam psa Azorka, takiego małego kundla:) dom bez zwierząt jest pusty:) a jeśli chodzi o Twoich rodziców to doskonale Cię rozumiem. Również chciałabym się jakoś odwdzięczyć za ich troskę, szczególnie mojemu tacie jest wspaniałym człowiekiem i wiem, że zawsze mogę na nim polegać bez względu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosennaPanii Tak się składa, że w tym wątku z tego co widzę zamieszkały osoby, które nie wydają pochopnych osądów i mają świadomość, że życie nie jest czarno-białe i banalnie proste. Wydawałoby się, że rachu-ciachu powinnaś rzucić pracę i faceta i rozpocząć życie a'la seks w wielkim mieście, ale przecież każdy wie, że łatwo się mówi i ogląda na szklanym ekranie. Tak więc łatwo na pewno nie jest, co nie znaczy, że nie można metodą małych kroków próbować zmienić taką nieciekawą sytuację... Praca Cię dołuje, związek nie uskrzydla - tak chyba nie powinno być? Związek powinien dodawać Ci sił, partner - stanowić oparcie. Doskonale wiem, jak trudno zmienić czy znaleźć pracę - moja siostra znalazła po prawie roku od obrony na biotechnologii. Ale w końcu się udało. Pół roku to nie tak dużo, zakasaj rękawy i nie poddawaj się łatwo. Mój kumpel, szef działu zarządzania projektami w znanej, dużej firmie wysłał ponad 100 CV, zanim został zaproszony na rozmowę, a dalej potoczyło się z górki. Wydaje się, że najprościej jest podjąć decyzję odnośnie do partnera, bo tu wszystko zależy tylko od Ciebie. Próbowałaś z nim rozmawiać, zakomunikowałaś mu swoje rozterki, to, że dla Ciebie ważniejsze jest szczęście niż tylko stan posiadania? Może powinnaś zacząć od tego. Puenta - życie jest zbyt krótkie, żeby nie próbować zmienić go na lepsze! Czasem trzeba przewrócić wszystko do góry nogami i ułożyć od nowa :) Mimo że ciężko burzy się to, co zdążyło się zbudować. Skoro łóżko niewygodne i skrzypi i nie chce się naprawić, to może warto znaleźć nowy mebel do swojego życia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
moi co prawda dawali nam jeść (była nas trójka rodzeństwa), ubierali , ale nie odczułam jakiejś zbytniej troski ...np moja siostra do tej pory pamięta jak poszła kiedyś do koleżanki i tam jadła gołąbki .. bardzo jej smakowały i wielokrotnie matkę prosiła żeby zrobiła .. ta nigdy ich nie ugotowała i jeszcze się darła że to tyle roboty ...itd , a wcale taka zbyt zapracowana nie była ( pracowała jako nauczycielka) nie wiem co ni się dziś stało , mam beznadziejny nastrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie wyczuwam suzie tę apatię. Może za mało ruchu sobie zaaplikowałaś w weekend? Albo za mało spałaś po przestawieniu zegarka :) A właśnie, jest 22:53, czy 21:53? Bo nie wiem, czy mam przestawiony czas hehe Och moi rodzice naprawdę sobie by odjęli, żeby dać nam. I oczywiście nie chodzi o jakieś dobra materialne, zawsze bardziej liczyło się to, co w środku. Wiem, że nie każdy tak ma, dlatego bardzo to doceniam. Współczuję dzieciom, które wychowują się w domu bez miłości czy wręcz w jakiejś patologii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) co do godz., to jest ta pozniejsza ;) a poza tym chyba faktycznie lepiej,ze Koziorozec :P suzie ... tez jakas chandre lapnelam lacze sie w bolu - heh mam nadz,ze zaraz mi przejdzie,bo nie podoba mi sie ten stan rzeczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
nooooo niby nie na świeżym powietrzu , ale przejechałam dziś 20 km na rowerku ...:) za dużo siedzę przed kompem, mam lekko depresyjną naturę i ciężko mi się zebrać do różnych rzeczy jest 23.o1 właściwie to wiem co by mi dobrze zrobiło , ale nie mam z kim :) wczoraj pewien student zaoferował że odda się za pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe :D jakby bez pieniedzy "nie mogl" :P juz mi humorek sie poprawia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim. Suzi ja właśnie jestem po :D :D humor rzeczywiście się poprawia a do tego było jeszcze czerwone winko i można iść spać :D nie ma to jak się porządnie wyrzyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzie max
Przepraszam za takie nieoczekiwane wyznanie , nie wiem co mi odbiło, pójdę już lepiej spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oreo Przeczytać Twój barwny opis upojnych chwil to tak, jakby je przeżyć samemu. Z pewnością wszystkim chandra minęła! :D I tym pozytywnym akcentem żegnam na dziś, idę się porządnie wyspać!!!!! Bo dawno tego nie zrobiłem :) Dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×