Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zupa chińzzka

Czy on mnie w ogóle kocha?

Polecane posty

Gość Zupa chińzzka

Mój związek jest zły. :( Nigdy w życiu nie przeżywałam takich wahań nastrojów. Kocham go strasznie mocno, bardzo mi na tym wszystkim zależy i przeżywam głęboko to co między nami się dzieje. Jesteśmy parą od sierpnia ubiegłego roku, ale znamy się już kilka lat. Zawsze miałam do niego ogromną słabość, ale on był w kilkuletnim związku i dopiero, gdy się rozstał to zaryzykowałam. Kiedy jestem w domu rodziców to jest super. Jest u mnie codziennie, stara się, zapewnia o uczuciach do mnie, spędzamy ze sobą po 8 godzin dziennie i jeszcze w dniu powrotu do miasta gdzie studiuję dzwoni do mnie i ciągle zapewnia o tęsknocie. No ale... Przez większość czasu ja jestem przecież 90 km od niego. I wtedy... No bywa różnie. Gdy się nie widzimy kilka dni to i jakoś dzwonić przestaje, nie "spowiada się" z tego co robi i nie jest też zainteresowany tym co robię ja. Podczas ostatniej sesji to była w ogóle masakra, bo nie widzieliśmy się 2 tygodnie i jak wróciłam to się tak pokłóciliśmy, że mało brakowałoby do rozstania. Jak myślicie, czy taki związek w ogóle ma sens? Czy on mnie w ogóle kocha? Czy to w ogóle przypomina związek? Bo na podstawie moich doświadczeń para, która może się do siebie nie odzywać przez 2 dni to jakaś śmieszna pseudo-para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka sprawa, zawsze mi mówiono że jeżeli facetowi zależy, to w dobie telefonów komórkowych za przeproszeniem zesra się, ale znajdzie czas na smsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam luz
odpowiedzialas sobie...Moj zwiazek jest zły,mam słabosc...itp Miłosc nie ma tak powaznych przeszkod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupa chińzzka
Z jednej strony wiem dokładnie, że to co on robi dla mnie to i tak jest dużo więcej niż to co robił w poprzednim związku. Znamy się już przecież kilka lat. No ale z drugiej strony z tą poprzednią się rozstał i mi powiedział, że chyba nigdy jej nie kochał. Chyba mi się wydaje, że ja też jestem dla niego takim lekiem na samotny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieeesek
może z innej beczki lepiej byłoby Ci samej? jeśli tak to daj sobie z nim spokój ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupa chińzzka
Nie wiem czy byłoby mi lepiej samej. Moje życie jest jakby podzielone na 2 części: dom i studia. W domu jestem grzeczna, mam chłopaka, spędzam z nim całe dnie i wszyscy starzy znajomi nam przyklaskują, bo przecież zawsze do siebie pasowaliśmy. Z drugiej strony są studia, tutaj się bawię, spotykam ze znajomymi i tęsknie za nim. W ten sposób nie czuję się ani w pełni wolna, ani w pełni zajęta. Bo moi znajomi ze studiów to widzieli mojego chłopaka 2 razy w życiu. No i coraz mniej mnie lączy z chłopakiem. Wracam i opowiadam o tym jak mi minął tydzień, a on opowiada o swojej pracy, spotykamy się ze znajomymi, spędzamy razem wieczory i znów wracam na studia. Nie tak sobie wyobrażałam nasz związek gdy kiedyś marzyłam o naszej przyszłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×