CO MAM ZROBIĆ W TEJ SYTUACJI... sprawa rodzinna...PROSZE O POMOC

Mam 24 mój mąż ma 26. Mam dwuletniego synka który jest rehabilitowany i również sama robię to w domu. Dostaje z tego tytułu zasiłek ponieważ muszę opiekować się chorym dzieckiem.. Mój mąż jednak zabiera mi cały ten zasiłek wszystko idzie na życie. a za swoją wypłate spłaca swój samchód i swoje sprzęty(powiedział mi że w razie rozwodu wszystkie te rzeczy są jego )samochodu mi nie daje bo mówi że to jego i tak też jest.. powiedział że jeśli nie miałabym tego zasiłku to niestety ale musiałabym się wyprowadzić bo jego nie stać.... Mam rozumieć że on poprostu mnie wykorzystuje? Dodam że kompetnie się nami nie interesuje najbardziej go interesuje i miły jest gdy jest przelew..... Jak mu oczymś powiem że mi coś trzeba to się wydziera możemy chodzić nawet w podartych ciuchach da niego to nic.

W skrajnym wypadku możesz wystapić w imieniu dziecka o alimenty. Przemyśl czy nie warto tak zrobić? Czy zasiłek przychodzi na konto?

Ty chyba sobie żartujesz???

Oczywiście w razie rozwodu wszystkie rzeczy kupione podczas małżeństwa są wasze wspólne, chyba że macie rozdzielność majątkową.

zasilek jest dla was ie dla niego poza tym ma obowiazek was utrzymywac

Moze czas pomyśleć nad tym aby go zostawić?Jest egoistą myślącym tylko o sobie...Jesteś młoda...dziecko podrośnie a Ty być może zakochasz się w kimś bardziej odpowiedzialnym...

Współczuje Ci takiego męża:( Szkoda dziecka,bo ono najwięcej zawsze cierpi... Na na Twoim miejscu dawno bym od niego odeszła... Jeszcze śmie zabierać dziecku pieniążki na rehabilitacje,gnój jeden i tyle...

I jeszcze jedno on zawsze był takim chamem i prostakiem?

na dziecko i to właśnie na potrzeby dziecka powinien być przeznaczony. Nie rozumiem kobieto z kim Ty się związałaś. Ja co prawda pracuję ale jak byłam na urlopie wychowawczym to mąż mi nigdy nie powiedział, że coś mi się nie należy. Mamy wspólne konto, wiec biorę kasę kiedy chcę, na co chcę i nie muszę się z tego tłumaczyć. Jeśli masz oparcie w rodzicach to wyprowadź się od niego bo moim zdaniem ten związek nie ma przyszłości.

zanieś do sądu wniosek o alimenty na dziecko od męża ,opisz w nim swoją sytuację,nie musisz mieć rozwodu,żeby dostawać od męża alimenty,wystarczy że nie daje ci żadnych pieniędzy na dziecko

No właśnie popieram zdanie "ale zasiłek jest przecież" masz racje w ogóle nie rozumiem jak w małżeństwie mozna dzielić pieniądze,wiadomo że sa wspólne...

jeżeli nie podpisywaliście intercyzy, to wszystko, co kupiliście podczas trwania małżeństwa jest wspólne, samochód też, Twój mąż w ogóle się Wami nie interesuje, więc ja bym się rozwiodła, wszystko sąd podzieli na pół, dostaniesz alimenty, zasiłek Ci zostanie, będzie Wam lepiej bez takiego typa

Acha i opiekujesz sie dzieckiem w domu mozesz jeszcze napisac wniosek o alimenty od meża dla Ciebie.

ja rozumiem,ze na forum wchodza ludzie roznych pokrojow i pogladow ale nabierac sie na takie cos? jest juz kilka podobnych tematow i podejrzewam,ze zalozonych przez jedna i ta sama znudzona panne badz z problemamy psychicznymi.

http://www.rodziceradza.pl/Prawo/Prawo/Alimenty-Czyli-wszystko-co-powinno-sie-o-nich-wiedziec.,art,107316.html

Może trochę bardziej rozwinę tą sytuacje... Studiuje. Dostaje zasiłek na rehabilitacje. Dziecko jest cały czas pod opieką fizjoterapeuty. Potrzebuje opini kogoś z boku.. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu . Jego wypłata w całości idzie na raty m.in. samochód on jest właścicielem. Na siebie wziął telewizory kino domowe laptop meble. Ja mam dawać ten zasiłek poprostu na życie. Wczoraj zapytałam go czy da mi kartę bo mi potrzebne pieniądze. A on się mnie pyta a co ja chcę od tych pieniezy bo przecież on musi oddać jakieś tam pieniądze swojej matce i ma z tego zapłacić rate której nie zapłacił w tamtym miesiącu. Ja mu powiedziałam że dość mi brakuje podstawowych rzeczy chciałabym sobie coś kupić.... To rzucił mi tą kartą i powiedział że mam spieprzać . Powiedziałam mu że jest egoistą skończonym że żeruje tylko na tym że dziecko jest chore i ja dostaje rente po moim ojcu... nie wiem co robić.

zasiłku - razem?

500 zł renty i 700 zasiłku. wszystko muszę oddawać na życie .

tak to czasami jest.a co ty myszlesz ze ja jestem w lepszej sytuacje.Sama musze na dziecko zarobic zeby jego wykormic,bo moj mąż tylko wydaje kase.a ja nic z tym zrobic nie moge.Bo jest obcekrajowcem i jestem na czasowym pobbycie w pl i jak mam wziac rozwod to zabierzy dziecko i musze czekac jeszcze pare lat dopuki staly nie dostane:(

nie wiem,gdzie mieszkasz,ale masz swoje pieniądze,może byś wynajęła sobie jakiś pokoik i wyprowadziła się z dzieckiem?Chcesz tak się męczyć i być poniżana?Do tego oczywiście podaj męża o alimenty i sama odbieraj zasiłek rodzinny z opieki,załóż sobie własne oddzielne konto,idź do opieki i podaj numer tego konta,niech tam ci przelewają zasiłek

przecież Cie nie zmusi w żaden sposób.

Dziękuje za pomoc chciałam poznać opinię kogoś z boku na tą sytuacje. On jest święcie przekonany że jego zachowanie jest w porządku

jest wielkim skur.wielem!!! skoro wszystko jest na niego i on ci jasno mowi ze w razie rozwodu zabierze wszystko to niech on sobie ze SWOICH pieniedzy to splaca, a na zycie dajecie po POLOWIE - ty pol i on, z jakiej racji masz utrzymywac pasozyta? a w razie rozwodu odda ci za zarcie ktore zzarl za twoje pieniadze? co ciebie obchodzi, ze jemu po zaplacie rachunkow nic nie zostaje? sama mowisz, ze to jego sprzet, samochod itd., wiec on placi za swoje przyjemnosci, ktore beda tylko jego, a ty go zywisz?

jest wielkim skur.wielem!!! skoro wszystko jest na niego i on ci jasno mowi ze w razie rozwodu zabierze wszystko to niech on sobie ze SWOICH pieniedzy to splaca, a na zycie dajecie po POLOWIE - ty pol i on, z jakiej racji masz utrzymywac pasozyta? a w razie rozwodu odda ci za zarcie ktore zzarl za twoje pieniadze? co ciebie obchodzi, ze jemu po zaplacie rachunkow nic nie zostaje? sama mowisz, ze to jego sprzet, samochod itd., wiec on placi za swoje przyjemnosci, ktore beda tylko jego, a ty go zywisz?