Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malunia333

OSTATNIE CHWILE !!! KWIECIEŃ 2011 - PRZYGOTOWANIA, PORÓD, PIERWSZE CHWILE...

Polecane posty

Witam wszystkie Mamy i przyszłe Mamusie, których termin wyznaczono na kwiecień 2011 i zapraszam do dalszych wymian doświadczeniami jak i przed tak i po porodzie :-) Pozdrawiam i życzę miłego gawędzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !!! Mamy jeszcze tylko miesiąc jakim jest marzec !!! Piszcie jak przygotowania idą :D Zapraszam jeszcze raz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz mam wszystko gotowe :) tylko z imieniem nie moge sie zdecydować termin mam na 4 kwietnia wg cyklu, a wg usg na 28 marca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, witam :-) ja dziś zaczęłam pakować wyprawke do szpitala :-) Ja mam na 9 kwietnia termin, ale cos mi sie wydaje, że będzie wcześniej :D Ja się tak właśnie zastanawiam, czy wszystko mam co do szpitala potrzebne. To moja druga córcia będzie, jedna juz mam ma ona ponad 3 latka, ja mam 26 lat. Nie pamietam juz co mi było w ten czas potrzebne dlatego tez dzis mam z tym problem:/ choc z tego co pamietam, to ze szpitala wyszłam z moja pierwszą córka chyba w piżamie bo nie miałam nic na zmiane :D dziś juz o tym pamietam :D:D Tak na marginesie, temat ten nie obejmuje tylko przygotowań do narodzin, ale przynajmniej do pierwszego roczku naszych Pociech :D więc jesli jestes zainteresowana, to miło bedzie i mam nadzieje, że jeszcze dziewczęta z kwietnia dojdą :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zapomniałam zapytac... będziesz mieć chłopca? czy dziewczynke? Ja dziewczynkę i imie bedzie nosić Amelka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelciaaaa
ja rowniez kwiecien,ok 15 . Coreczka tez bedzie Amelka :) przygotowania trwaja, starsznie nam sie dluzy czas,chcielibysmy zeby byla juz z nami.. jak dotychczas nastawienie do porodu bylo - musi byc i koniec ,nie ma co sie martwic, zgrywalam twardzielke-ale tez tak sie czulam-zero obaw-niestety od kilku dni ogarnelo mnie przerazenie i nawet mysle o CC !!!! nie wiem co zrobic, pierwsze dziecko , szkola rodzenia niestety nie wypalila, czuje pustke w glowie, brak wiedzy, strasznie obciaza mnie to psychicznie - czuje sie nie doinformowana !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelciaaaa
zawsze najgorsza rzecza dla mnie byl brak kontroli nad czyms,a tak wlasnie czuje sie teraz w przypadku porodu-kontroli zzero bo wiedzy na ten temat brak, nie wiem czy tak liczyc na polozna ze bedzie wszytsko mowic i sie nie przejmowac czy zaczac czytac o przebiegu porodu itp ..nic nie wiem..straszne sa te ostatnie dni,normalnie depresja i koszmary nocne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelciaaaa Tak na poczatek to witaj hehe pytanie moje to czy Twoj nick pochodzi od Twojej córeczki? czy imie będzie po mamusi :D:D Nie martw sie niczym. Ja szczerze pisząc w pierwszym porodzie byłam wyluzowana na maxa, moze dlatego ze faktycznie nie zdawałam sobie sprawy z tego co mnie tak naprawde czeka :-) ale poród był jak dla mnie fantastyczny. Skurcze - ból jak przy mocnym okresie i do wytrzymania, a po nastu godzinach porodu ( w mooim przypadku 17h to trwało ) kobieta jest juz tak wymęczona, ze bol nie rusza ją kompletnie. Ze mna tak było, z innymi kobietami jest naprawde roznie. MIałam tylko gas rozweselajacy i po 14 godzinach skurczy dano mi morfine syntetyczną po ktorej poszłam spac. Samo parcie dzidziusia na swiat chyba az tak bolesne nie jest. Bol skurczy i zmeczenie jest chyba gorsze od wypchnięcia samej dzidzi dlatego moment ten nie uznaje za najgorszy :-) a przypominam, iz kazda kobieta przechodzi to inaczej :D Jezeli nie jestes przygotowana do posiadania dziecka, malo wiesz, akurat masz jeszcze troche czasu by ksiazke poczytac :-) ja taka gruba z ilustracjami przeczytałam chyba ze 3 czy 4 razy w ciazy. Od momentu zapłodnienia do 1 roczku dzidzi :-) duzo mi pomogła a nawet powiem, ze uratowało to zycie mojej corce - zadławiła sie sliną, gdyby nie ta ksiazka nie wiedziala bym co robic ;/ na noworodki trzeba uwazac, bo nie są jeszcze profesjonalistami w oddychaniu i przełykaniu pokarmu lub choc sliny poza naszymi brzuszkami ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tofii
Też rodze w kwietniu ,tez sie stresuje jak to będzie. Z drugiej strony czekam juz z niecierpliwoscia na narodziny synka :). Własnie czytam książke o porodzie :) fascynujące ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tofii
Prosze mi napisać,jak działa gaz rozweselający ? czy pomaga,czy otumania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, książka jest fascynujaca owszem, ale jak byś film oglądnęła w TV (zone reality w weekendy o godzinie 13:00 ) to zapewne nie było by to już takie fascynujące :D ale tam kobiety strasznie sie drą hehe uśmiałam sie troche, choc nic w tym smiesznego szczerze pisząc, ale same te odgłosy i komentarze przyszłych tatusiów... poprostu zaniemówiłam. Ze wzgledu na to, ze mam juz ponad 3 letnią córke i jakies tam doswiadczenie nabrałam, jesli choc troche ufacie osobie z kafe, mozna sie mnie radzic lub tez innych mam, które zapewne zawitają tu na ten topik :-) PO PORODZIE O BÓLU ZAWSZE SIĘ ZAPOMINA :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tofii U mnie z gazem było tak, ze pomagał, znieczulał ale nie do końca. Powoduje, ze bole są do zniesienia i chyba jęczeć tak nie bedzie trzeba :-) choc ogladajac program na zone reality kobiety narzekały iz on wogole nie działa. Otumani wtedy, kiedy sie go za duzo nałykasz :D ale ponoc dziecku to nie szkodzi. Ja jak za duzo sie go nawdychałam, miałam wrazenie ze nie potrzebuje juz nawet oddychac, dlatego tez facet lał mnie po policzku, bo nie oddychałam, takze z tym troche ostroznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tofii
A jak wdychac ,zeby nie przesadzić i sie nie otumanic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej wziąść 2 czy 3 wdechy w momencie kiedy czujemy ze skurcz nadchodzi. Choc mnie nikt nie instruował, moge sie mylic, dlatego najlepiej przed tym porozmawiac z położną :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tofii
:) dzięki. A czy warto kupowac specjalny biustonosz do karmienia? Zaznaczam,ze nie zamierzam obnosic sie ze swoim biustem,jesli uda mi sie naturalnie karmic,i bede sie starała zachowac dyskrecje w czterech ścianach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto.. w domu jest to jednak wygoda. W nocy ja w takim biustonoszu musiałam sypiac, bo nad ranem moja koszulka byla cała mokra :/ mleko jednak samo wylatuje i nie jest to wygodne. Poza tym dobrze miec wkladki ktore wsadzasz do biustonosza, by nie przemakało mleko i zeby higiene utrzymywac, bo pzreciez dziecko biorac w usta sutek, musi byc zachowana czystosc i higiena. Co do karmienia w miejscach publicznych, owszem, miejsce niezbyt publiczne, a jak juz jestesmy do tego zmuszone, to specjalna chusta do karmienia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieszcie się głupie babska
jak wam rozwali cipsko to inaczej będziesz beczeć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
Hej ja też mam termin na kwiecień ale dopiero na 27 wiec niestety zostało mi jeszcze dwa miesiące. Zazdroszczę wam, że wam zostało już tak mało:) Też już bym chciała urodzić:) Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Majówka*
Ja co prawda rodzę pod koniec maja, nie w kwietniu, ale już nie mogę się doczekać!!! Teraz maluszek rozrabia w brzuszku :) To będzie synuś :) Ogromnie się cieszę. Też czytam książki i artykuły dotyczące ciąży, ale nie ma to jak porady mam :) Samej ciąży się nie boję, natomiast martwi mnie tylko że coś może pójść nie tak, w sensie mały będzie owinięty pępowiną, czy jakieś inne komplikacje wystąpią, to mnie przeraża, choć staram się o tym nie myśleć. Planujemy poród rodzinny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy Nowe Przyszłe Mamusie :D Ja też planuję poród rodzinny z obecnością mojej przeszło 3 letniej córy. WCzesniej miałam temat, co inni o tym sądzą, bo mieszkamy za granicą, nie mamy tu nikogo z rodziny i nikogo komu by corka zaufała. Chcielismy ją zabrac ze sobą, ewentualnie facet moj ją zabierze, jak juz bedzie naprawde tragicznie :) poki co ogladamy z corka porody w TV i podpatruje jej reakcje. Ma wywalone oczyska, usmiech na twarzy z wyrazem jej "niesamowite" a jak dzidzius sie pojawia to podlatuje do TV i głaska dzidzie hehe wiec zobaczymy jak to bedzie. Tez do dzis sie zastanawiam, a w zasadzie modle, by wszystko było ok. Moja znajoma donosila ciążę, wszystko było w porzadku. POjechała do POlski by tam urodzić dzidzie... Dziecko owiniete pępowiną niezyło już. Tragiczne to, ale jednego nie rozumiem. Wykłócałam sie z jej mężem, bo im wmowiono ze na USG 2D pepowiny nie widać. Zaprzeczałam tym zdaniom, no ale coz... ostatnio ja bylam na USG 2D i prosilam by sprawdzili pepowine. Przeplyw krwi w kształcie wężyka wskazywał na pepowine, ktora znajdowała się za karkiem dzidzi. Blisko szyi ale teraz 3 marca mam miec USG i zobaczymy jakie polozenie ma pepowina i tym razem. Tak samo jak kazda mama obawia sie o zdrowie swojego jeszcze nienarodzonego dziecka :( jednak nie wszystkie wady da sie wykryc we krwi matki, czy usg 2d czy 3,4 D. Miejmy nadzieje, ze wszystkie podejdziemy do tego z dojrzałością, dumą, a strach zostawiamy za drzwiami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Majówka*
U mnie przepływy przez pępowinę też były sprawdzane i wszystko było dobrze. Z tą pępowiną to jest tak, że jak jest za długa to źle, bo może się owinąć nie tam gdzie trzeba i udusić maluszka, bądź też może się na niej zrobić węzeł, jak za krótka, to też źle, bo dziecko pociągając ją może doprowadzić do odklejenia łożyska. Czasem lepiej jest nie wiedzieć takich rzeczy, bo człowiek się za bardzo martwi. No i oczywiście położenie pępowiny zmienia się ciągle, więc to że na USG będzie ok, to nie znaczy że na następnym będzie jak trzeba :( Martwi mnie to wszystko i tak jak pisałaś, nie wszystkie wady widać na USG :( Ja marzę tylko o tym, aby mój synek był zdrowy i normalny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majówka, napewno tak będzie, nie zamarwiaj sie na zapas. Ja przy pierwszym mowilam sobie takie rzeczy, ze do dzis nie moge w to uwierzyc, ze tak choc pomyslałam, a wiesz co sie teraz dzieje? To samo co przy pierwszej:/ mimo ze do dzis wierzyc mi sie nie chce ze takie mysli mialam 4 lata temu,a dzis jednak znów mi towarzyszą :/ to chyba normalne, ze matka obawia sie, ze jej dziecko moze sie urodzic z jakąś wadą. KOlezanka jedna ktora ma corke w wieku mojej, nie paliła nigdy, jej facet palil w domu, urodzila coreczke, wszystko bylo ok, co sie okazalo, dziewczynka miala wade serca taka, ze musiala przejsc 3 faze operacji serca:/ pierwsza zaraz po porodzie. Jest to taka wada, ze dziecko z nią przezyło najdluzej do 13 roku zycia, tylko nie rozumiem jednego... przeszczep serca nie ejst mozliwy? przeciez oni to robią. Kazda przyszła matka sie nad takimi sprawami zastanawia. Ja mowilam sobie ze ja mam na tyle pecha wielkiego w zyciu, ze nie ma szans by z moim bylo wszystko w porzadku. Za bardzo sie ciesze, by bylo wsio ok :/ zawsze jak z czegos sie cieszylam na zapas bylo niezbyt :/ ale cora urodzila sie silna i zdrowa :) miala 9 punktow, a dlaczego nie 10? dlatego ze dłonie i stopy miała owiniete pepowina i miala je sine, tylko dlatego, ale po parunastu minutach doszly do siebie :) Ja ostatnie usg bede miec w 36 tygodniu, czyli wlasnie tego 3 marca. Jak sie dzidzia rodzi, caly czas masz podsłuch serca dziecka. Jesli cos jest nie tak, tetno dzidziusia spada i wtedy biora sie za cesarke jesli tetno dziecka sie nie poprawi. NIe wiem jak znajoma rodzila ze nikt nie wyczul spadajacego tetna dziecka... do dzis nie potrafie sobie odpowiedziec na to pytanie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Majówka*
Oj to jakiś koszmar z tym serduszkiem :( Nigdy nie wiadomo co nas czeka, stąd taki strach. Ja mam z kolei odwrotnie niż Ty, wydaje mi się, że za dobrze dzieje się w moim życiu i w końcu musi się zdarzyć coś złego :( Nie wiem skąd te myśli. Choć w sumie nie wiem czy się nie pocieszam że za dobrze mi w życiu, bo straciłam pierwszą ciążę w 10tyg. a młoda już nie jestem, zresztą długo czekałam na tą pierwszą ciążę :( Widzę po tym co piszesz, że z tą pępowiną to nie ma żartów! Zazdroszczę Ci że dowiesz się wcześniej czy dzieciątko jest zdrowe, mi tylko na tym teraz zależy, z całą resztą dam sobie radę, najgorzej jest gdy nie mamy na coś wpływu, eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tofii
Prosze,nie straszcie nawet komplikacjami :(.Mozna zwariowac jak sie czyta o tych wszystkich zagrożeniach :(. Wracając do tematu karmienia,czy trzeba przed kazdym karmieniem piersia dezynfekowac sutek,albo przemywac woda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelciaaaa
nazwa pochodzi od imienia corci :) co do opieki nie obawiam sie-mam spore doswiadczenie z innymi dzieciaczkami,boje sie tylko tego porodu od kilku dni... mysle o nim non stop i wlasnie w zwiazku z porodem czuje ten brak wiedzy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Majówka* Jak każda kobieta spodziewająca sie dziecka nigdy nie dowie sie czy jej dziecko fizycznie i umysłowo jest zdrowe. Niektore objawy choroby uaktywniaja sie po kilku tygodniach od porodu, miesiacach a nawet latach :( Oglądam te rozne programy rozgrywające sie w Wielkiej Brytanii ( obecnie mieszkam w UK ) i to, co slysze, jak matki prowadzily ciaze znakomicie, wszystko bylo w porzadku i nagle taka matka mowi, ze dopiero po 2 tygodniach od narodzin zauwazono, ze dziecko ma zespół downa? Dla mnie to masakra... nie znam dzisiejszej techniki medycznej co do odkryc roznego rodzaju chorób w zyciu dziecka, ktore znajduje sie jeszcze pod sercem matki, ale tego typu choroby to chyba od dawna szło już wykryc na usg, czy w badaniu krwi. A we wszystkim najgorsze jest to, jak najwiekszy błąd w trakcie prowadzenia ciazy lub przy odbiorze porodu popełni położny :( - tez takie przypadki bywały, bywaja... Tofii jesli Cię wystraszyłam, to najmocniej przepraszam, nie stresuj sie, ale robie to, co dla mnie było by miłe i było by wartosciową i ważna informacją. Wiele kobiet w ciazy nie wie na co nalezy, powinno sie zwracać największą uwagę, być bardziej ostroznym. Szczerze pisząc dopóki sytuacja z pepowiną sie nie wydarzyła, ja zielonego pojęcia nie miałam o tym, ze takie coś w ogóle miejsce mieć może :( a byłam pare miesięcy po urodzeniu swojej Małej. Przez to, co znajoma spotkało, jestem bardziej ostrożna, kontroluje wszystko razem z doktorkiem na usg, pokazuje mi pępowine co rusz, co wiadome jest oczywiscie, ze moze zmienic miejsce swego ułozenia :) ale poki co było wszystko w porządku. Codziennie słucham bicie serduszka mojego Maluszka :-) ( takie specjalne urządzenie do słuchania bicia serca dziecka w łonie matki ) kontroluje ruchy, bo normalnie idzie zgłupiec jak sie slyszy jakie to przykre rzeczy sie dzieją pod koniec ciąży... Niczym się kobitki nie zamartwiać, pozytywnie myslec, ja tez sie postaram :D dzidzie swoja co miesiac widze na USG 3D a buźke idealnie udało sie dorwać dopiero jakos kolo 30 tygodnia :D Ja juz prawie spakowana... piore sobie koszulke nocną wrazie czego jak bym miała tam zostać dluzej po porodzie niz te kilka godzin, bo przeciez po cesarce zostaje sie tu ok tygodnia :( a ze nie mieszkam w Londynie,( choc tam rodzic chce ze wzgledu na to jakie ma warunki tamtejszy szpital- rodzilam tam moja pierwszą corke, a mam do szpitala ok 55 km :D miejmy nadzieje, ze zdarze na czas, autostrada jest takze nie powinno byc wiekszych problemow :D Jezdzimy tam co miesiac i wiecej jak 50 minut na jazde nam nie schodzilo.) nie chce mojego faceta meczyc podrozami w jedna i druga strone, bo o czyms sie zapomniało hihi Majówka Strasznie mi przykro z powodu utraty ciąży. Ja w 2008 roku straciłam w 9 tygodniu :( niesamowicie przykre przezycie :( 3majcie sie cieplutko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przyszłe Mamusie, a co tu taka cisza :D MNie w zasadzie tez nie było, ale na kafe jestem aktywna rzutem oka :D i na innych tematach. Dzis mam ciezki dzien i to jest chyba ten dzien, gdzoe kobietki spodziewajace sie dzidziusia, maja taki okres " lepienia gniazdka" czy jak to sie tam jeszcze inaczej nazywa, tylko ze ja sie wzielam za totalnie caaaaały dom. Wszystki 3 sypialnie sprzatam, a najwazniejsza ta trzecia, dla drugiej cory. Pranie zasłon, zamiany ich, przemiany, aaaaahh szkoda gadac. Mam nadzieje, ze to mi porodu nie przyspieszy, bo mam skurcze, ale jakos zbytnio nimi sie nie przejelam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelciaaaa
ja ciagle obawa o porod.. teraz juz martwie sie wszytskim !!! ciekawe kiedy mi przejdzie ta depresja,jakos nie potrafie sie z niczego cieszyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, a skąd takie załamanie? Ja sie nie potrafie cieszyc z tej ciąży i wole sie nie cieszyć tak jak bym tego chciała. 2 lata temu straciłam ciążę i dlatego dzis nie potrafie sie z niej cieszyc. Bede sie cieszyc, jak zobacze swojego dzidziusia calego i zdrowego :) Nie zamartwiaj sie na zapas, bo to nie jest dobre dla dziecka. NIe musisz sie cieszyc ze wszystkiego, ale przynajmniej sie nie zamartwiaj i nie stresuj Kochana, bo na dzidziusia dobrze to nie wpływa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×