Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kassiee 45454

Proszę wyjaśnijcie mi, jakie są zalety karmienia piersią bo zamierzam przejść na

Polecane posty

Gość kassiee 45454

modyfikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiee 45454
Wszyscy mi mówią, jakie to karmienie piersią jest super, zdrowe i tanie, no i więź :o Otóż ja karmie 9 dzień i mam dość. Mam co noc minimum 3 godziny wyjęte z życia, kiedy mały je, w dzień tego czasu nie liczę... brodawki mam zmasakrowane, nie mogę wziąć małego na ręce po karmieniu, bo wietrzę piersi i smaruję, bolą mnie. Każde karmienie jest bolesne. Dziecko denerwuje się i płacze, kiedy usiłuję mu poprawnie wcisnąć pierś do ust. A co do niskiego kosztu to też nie jestem przeonana - za sztuczne mleko płaciłabym jakieś 50 zł, ale kapsułki z wit K i D dla dziecka karmionego piersią to też koszt 36 zł/ mies. Ogólnie moje samopoczucie jest złe. Gdzie tu radość z macierzyństwa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O zaletach to znajdziesz masę artykułów i wywodów, ale moim zdaniem karmienie piersią jest przereklamowane. Karmiłam w ten sposób synka 2 miesiące i miałam dość, od niedawna jedziemy na butli i wszyscy są zadowoleni - ja się wysypiam a dziecko jest najedzone i szczęśliwe, bo ma szczęśliwą mamę. Stop laktacyjnemu terrorowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7576576
Ja próbowałam karmić ale czegoś takiego po prostu nie uwzględniają w tych wszystkich zachęcających wywodach oplusach karmienia piersią. Dzieci non stop płakały bo były głodne, nie chciały spać, bek przez cały czas. Kiedy powiedziałam dość? Gdy z sutków leciała dosłownie żywa krew i dzieciak pół buźki miał umorusane we krwi. A poradnie laktacyjne? Śmiechu warte i w dupę sobie można wsadzić ich rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiee 45454
no właśnie, przecież dla maluszka to też jest stres.. a mam wrażenie, że mój się po prostu nie najada... co do mleka z piersi, to chyba niejest aż tak super zbilansowane, skoro nie wszystko można jeść i dodatkowo zażywać witaminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pzrekonywać nie będę, to każdego indywidualna sprawa, ja karmię od samego początku, jestem zadowolona, moje dziecko ma zaczęte 17miesiecy, nadal 2 razy sobie podje, wogóle nie choruje raz tylko miała katarek, autorko a jakie ty mleko mod. masz za 50zł miesiecznie??najtańsze bebiko to starczy ona 2-3dni jedne pudełko, a teszta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna jeść wszystko tylko ostrożnie, przecież tak malutki i delikatny żołądek nie zniesie wszystkiego co matka zje, np kapustę czy groch, piersi muszą się przywzyczaić do zapotrzebowania ile dziecko chce, mnie nikt nie przekona że mleko mod.jest lepsze, moja siostra karmiła mod.i co jej dzieci ciągle chorują, co do wiezi to nie wiem, np córka ma z nią dobry kontakt ale za to syn, szkoda mówić, więzi brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariuje jak czegoś nie zjem
ja karmie piersia, więc nie wiem jakie są zalety karmienia stucznego, moge ci jednie powiedziec o naturalnym Tez na poczatku byl problem, poranione sutki, zmeczenie, ale to sie w koncu normuje. Po jakichs 2 tygodniach piersi sie przyzwyczajają i goją, dziecko uczy sie dobrze zlapac brodawke, mama uczy sie dobrze przystawic dziecko do piersi. U mnie potem juz bylo tylko lepiej. na diete uważałam, ale nie ograniczałam sie jakoś bardzo. Może jedynie bardzo ostrych rzeczy unikałam i wzdymajacych typu kapusta i groch (ale ich nie lubie wiec nie odczułam za bardzo braku). co do wiezi to nie sadze ze mama karmiaca butelka nie ma wiezi z dzieckiem, ale mysle ze mi by brakowalo tych chwil kiedy mała się we mnie wtula. W pewnym momencie dziecko zaczyna byc ciekawe wszytskiego i nie ma mowy o jakims przytulaniu (przynajmniej u nas tak bylo, bo zaraz sie odpychala zeby lepiej wszytsko widziec) i wtedy te chwile podczas karmienia są bezcenne. I ogólnie to jest wspanaiałe uczucie, jak się tak przytuli, człowiek czuje się taki 'niezastapiony". nie wiem jak to opisac, ale ja ciesze sie ze karmie piersia, mimo ze pare razy na poczatku mialam kryzys i mialam ochote przejsc na butelke. co do kosztów to napewno wychodzi ekkonomiczniej, bo jednak mleko modyfikowane jest dosc drogie, minimum 10zł, a z tego co wiem to takie opakowanie starcza na jakies 3dni (no chyba ze dzieciaczek głodomorek, to nie wiem czy wtedy trzeba wiecej podawac?) a jesli chodzi o to ze dziecko odporniejsze, to nie wiem ile w tym prawdy (pewnie nie ma róznicy), ale nasza mała jeszcze nie chorowala ani razu a ma ponad 7 miesiecy. Raz miala tylko katar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez uwazam , ze karmienie piersia jest przereklamowane. Ja swojego karmilam 2msce a potem modyfikowane Emfamil (niestety 25zl za 400g) ale dziecko zdrowe do dzis - 2x katar ( ale kazdy wie ze to nie choroba) i niedawno kaszel ale bez goraczki wiec nie bylismy u lekarza. Wiec o tej odpornosci przy karmineiu piersia to tez chyba brednie. Autorko , jesli jest az tak zle jak opisujesz to przejdz na modyfikowane bo bedziesz caly czas wsciekla tak jak zreszta ja jak karmilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwariuje jak czegoś nie zjem
a ja bym powiedziala zebys jeszcze dala sobie czas. To dopiero poczatki, mysle ze po mału sie unormuje wszytsko. wiadomo ze kto karmil piersia bedzie to zachwalal, a kto sztucznie to bedzie sobie chwalil butelke. nie ma reguły. Z mojego otoczenia kazda mama która jednak zostala przy karmieniu piersia (mimo poczatkowych problemow) sobie to chwali i nie załuje ze sie przemeczyla na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izia87
mi z brodawek ciekła krew takie miałam ale wiesz co zrobiłam kupiłam sobie kapturki ochronne ale przed tym zaczełam odciagać pokarm do butelki,tak ze przez jakis tydzien nie dawałam cycka smarowałam mascia,zagoiły sie uzywałam kapturków aventa i sie zagoiły i teraz juz karmie z przyjemnoscia zero bóu lepiej jest piersia ja teraz biore antybiotyki wiec na chwile musiałam odstawić piers i daje mu modyfikowane i wkurza mnie to bo jak sie mały w nocy budzi to płacze bo zanim przegotóje wode,za nim sie ostudzi to cały do wstaje a tak to wstaje daje mu piers i usypia:)ale jutro juz moge normalnie karmić:)cierpliwości tez sie wkurzałam nie dawno tez rodziłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izia87
mleko jest drogie mój ma skaze białkowa,i kupuje nan dla alergików jedno opak starczyło mi na 3 dni w sumie od kad biore antybiotyk wydałam 80 zł prawie w ciagu tygodnia:(wiec jak chcesz karmic mlekiem sztucznym to módl sie zeby nie miał alergi bo to mleko jest drogie: (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwariuje jak czegoś nie zjem , NO NIE WIEM ... JA karmilam 2mies i jakos sie nie przekonalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastry na opryszczkę
Laktacja normuje się do 6 tygodni i przez ten czas dziecko uczy się prawidłowo chwytac pierś i ssac. Ja karmiłam 11 miesięcy, a początki nie należały do łatwych. Przez pierwsze 3 miesiące synek życzył sobie ssac non stop 24 h na dobę, ale dałam radę. Spałam na półsiedząco z małym przy cycy. Nauczyłam prawidłowo, głęboko chwytac pierś i gdzieś ok 14 dnia przestały bolec, potem karmienie wcale już nie boli, przerwy są dłuższe i nie jest to tak męczące. O zaletach jest milion artykułów. Weź pod uwagę, że potem dziecko je więcej i puszka mleka za 50 zł wystarczy ci na 2 dni. Vit k+d podajesz tylko 3 m-ce, potem poproś pediatrę o wit d na receptę, koszt 3,5 zł na 6 miesięcy. Karmienie piersią jest w głowie - twoja decyzja. Nie poddawaj się tak łatwo, wypoczywaj, proś innych o pomoc, jak dziecko śpi to i ty śpij, daj spokój ze sprzątaniem i gotowaniem, niech ktoś inny to robi, wykorzystuj przywileje matki karmiącej !!! Powodzenia ! Nikt nie mówił, że macierzyństwo jest łatwe i przyjemne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie powiem bo chciałam córkę chciałam nauczyc butlą karmić, ale była mądrzejsza, a miała miesiąc, nie wzieła smoczka, nie chciała ciągnąć, więc zrezygnowałam, też piersi bolały, nie wiedziałam dlaczego mam gorączkę, a to z nadmiaru mleka, wystarczyło że nadmiar ściągałam a po 2tyg było już spoko, wiadowe ciężko zawsze jest na początku, ale wszystko się przejdzie jak się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym tak nic nie zastąpiła zamiast tych chwil co córeczka się tuli, nie raz mi mówił mąż że on też by tak chciał poczuć co to znaczy jak się tak córcia przytula....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaa ma kotaaaaa
A ja napiszę tak: Nikogo nie osądzam, każda dokonuje wyboru jaki Jej odpowiada. Ktoś chce karmić butlą ok , ktoś piersią też ok. W końcu chodzi o to, żeby macierzyństwo było czymś radosnym , a dziecko było zadowolone i najedzone. Ja od początku chciałam karmić piersią, przygotowywałam się do tego już w ciąży. Czytałam mnóstwo artykułów jak to wygląda z tej gorszej strony. Przed porodem zaopatrzyłam się w ibuprofen i pepanthen , a w domu kapusta i laktator. Miałam cc dziecko dostałam dopiero po 12 godzinach- tym większy był mój stres czy się uda...Ale byłam zmobilizowana i od razu sama zaczęłam przystawiać. Na zmianę do jednego to do drugiego cyca. Z początku bolało okropnie ale do przeżycia. Później jeszcze nawał , kapało jak z kranu... Ratowałam się ibuprofenem i bepanthenem . Ominęła mnie gorączka i popękane do krwi sutki. W domu nie było lepiej pierwsza noc straszna- dreszcze w pokoju 25 stopni ja ubrana jak eskimos ale nadal się trzęsłam...Zaraz kapucha i znowu tabletki. Na drugi dzień wszystko wróciło do normy. No i póki co tak cyckamy prawie 6 tygodni , czasem zasypiam na siedząco przy karmieniu, jestem zła jak osa gdy nie dojada i w ciągu 30 min muszę ze 3 razy przystawiać . Myślałam też już o sztucznym ale co mi to da ? i tak będę musiała wstawać w nocy, a dodatkowo będę musiała za to płacić słone pieniądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko i córko
do plastry na opryszczkę jakie ty bzdury wypisujesz. Puszka mleka za 50 zł starczy za 2 dni. To musisz mieć w domu niezłego grubaska skoro twoje dziecie tyle pochłania. Bo chyba po tym wnioskujesz. Ja kupuje Bebiolon za 38 zł. Puszka 800 g starcza na tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiee 45454
Ok, moja pomyłka. Myślałam, że 1 opakowanie Bebiko 1 starczy na jakiś tydzień. Ale nawet, gdyby miał być to koszt 100 zł/mies - mój komfort też jest ważny, nie wyobrażam sobie takiego stanu, jaki opisujecie- spać na siedząco z dzieckiem i karmić godzinami dziennie i jeszcze ten ból i zlane ciuchy, nie mówiąc o nocach (mąż śpi w salonie, bo mamy kilka razy w nocy tańce na łóżku z karmieniem w róznych pozycjach, które pomogłyby mi choc trochę zminimalizować ból - a to przystawianie spod pachy z poduszką, ryk, bo mały nie może załapać, i moje modlitwy, kiedy w końcu skończy. A póki co, nie mam nawet czasu iść do toalety, czekam, aż mąż z pracy wróci:/ To rzeczywiście jakiś terror laktacyjny, bo ja i wiele dzieci z mojego pokolenia zostało wychowanych na zwykłym proszkowym, i jakoś żyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki111
kassiee dokładnie przez to samo przechodziłam co opisujesz, pamiętam te męki jakby to wczoraj było..ale po jakichś 3 tyg się unormowało, od 4tego miesiąca zaczęłam wprowadzac modyfikowane na noc, zeby mi ładnie noc przesypiała, a od 6tego odstawiłam całkowiecie od piersi, nie uważam żebym się az tak poświecała, robiłam tak, jak mi wygodnie a mała też w ogóle mi nie choruje, tfu tfu.. wg mnie warto karmic przez te pierwsze miesiące bo matczyne mleko jest najbardziej lekkostrawne i można uniknąc bóli brzuszka i kolek, po modyfikowanym noworodki często mają problemy z brzuszkiem, przynajmniej na początku, więc tez nocki nieprzespane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zalety to tak
1 cena. Bebiko jest tanie, ale moje dziecko bebiko nie tolerowało i trzeba bylo nutramigen 18 zl za puszkę która starczała na około tydzień, nawet czasem krócej bo karmienie wyglądało jak przeprawa bojowa- mleko niedobre więc czasem zrobilam w porze karmienia i wylewałam bo dziecko nie chciało. 2. Mleka w piersi nie trzeba rozrabiać, zalewać odpowiednią wodą (mineralna przegotowana bo ta co mam w kranie to syf, nie piję tego), podgrzewać bo zawsze jest podgrzane, nie trzeba wyparzać piersi tak jak butelek i całe akcesoria to karmienia kosztują 0 zł bo natura nas w nie wyposażyła. 3. Pierwsi masz zawsze przy sobie. Idac na spacer, albo jadać na dłuższą wycieczkę nie trzeba mieć 2 butelek, termosów z wodą, pudełek z mlekiem i innych cudów. Piersi zawsze są w staniku :P 4 Podczas picia z piersi jest mała szansa ze dziecko będzie miało kolki bo nałyka się powietrza. Częściej się to zdarza u dzieci butelkowych. 5. Mleko mamy jest dopasowane do potrzeb dziecka, a z mlekiem modyfikowanym jest różnie. U nas na kilka które sprawdzaliśmy w zasadzie spasował tylko nutramigen bo po innych dziecko wymiotowało. Także planuję teraz karmić piersią i mam nadzieję, ze mi się uda, że przetrwam początkowe problemy i się nie zniechęcę tymi trudnościami na które się napotyka na samym początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zalety to tak
I u mnie za 1 razem bylo dokladnie jak u was. Nie umiełam przystawić i z brodawek leciała krew. Dziecko się nie najadało, a ja mialam wrażenie, ze nic nie robie tylko karmię. Teraz podchodzę do tego trochę inaczej. Wybrałam szpital w którym położne do znudzenia pomagają przystawić do piersi więc na pewno się nauczę (choćby dlatego ze bardzo chcę) A to ze będę tylko karmić? Od tego jestem. Teraz wiem rzeczy, których wcześniej nie wiedziałam. Że łyżeczka pokarmu wystarczy dla noworodka i jak się ma łyżeczkę to nie trzeba robić paniki ze się mleka nie ma. Że nie trzeba karmić jak modyfikowanym co 3 godziny tylko na żądanie żeby móc karmić w przyszłości. Dziecko ciągnie nie raz długo ale wypija kilka kropelek dlatego chce być przy piersi często. Trzeba słuchać czy połyka. Trochę się wyedukowałam w tej dziedzinie i mam w sobie pełno optymizmu. Wiem, ze pierwsze tygodnie będą bardzo ciężkie, ale nie poddam się bo jak te pierwsze chwile dam radę to później karmienie maluszka się unormuje i będę miała super wygodę i maluch też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lojloj
kassie ja popelnilam ten blad, ktory teraz popelnic chcesz ty..najpierw dokarmialam corke butelka bo kazdy mowil oh taka duza, pewnie masz za malo pokarmu, kolezanki ''doradzaly'' tez butelke..bo jak to tak..pojawialy sie wypryski na twarzy malej, zaparcia..obwinialam siebie, ze cos na pewno robie zle..itd..po 2 miesiacach corka dostaje histerii na widok piersi, skonczylo sie..staram sie podtrzymywac laktacje i bede ja probowala przekonac do zmiany.. karmienie piersia to cos cudownego, ja przekonalam sie o tym dopiero po fakcie..nikogo juz nie slucham,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmiłam cyckiem 6 tygodni, kolejne 5 sciągałam, teraz idzie 12 tydzień i mam dość terroru laktacyjnego... od kiedy podaje mm (zaczęłam dokarmiać, bo mojego mam za mało ) wreszcie się unormował problem z kupką, wreszcie nie ma zaparć, dziecko jest najedzone, śpi spokojniej, ja jestem szczęśliwsza :) przykro mi, ale żadnej zalety karmienia piersią CI nie napisze bo dla mnie to był horror i zepsuł mi całą radość z początku macierzyństwa, od kiedy ściągam jest trochę lepiej, ale też mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastry na opryszczkę
do o matko i corko czytaj kochanie ze zrozumieniem ja karmiłam piersią napisałam "POTEM " - wyraźnie - starsze dzieci jedzą więcej niż noworodki i 400g mleka na tydzień nie wystarczy a jak ktoś nie chce karmic to żadna siła nie pomoże i bez sensu jest przekonywanie widac, że autorka już podjęła decyzję i tylko szuka tutaj poparcia dla uspokojenia sumienia w każdym razie laktacja normuje się 6 tyg., więc rezygnacja po paru dniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupukstukstuk
autorka chce uspokoić sumienie??? a po czym je musi uspokajać??? co ona oddała to dzieco czy jak?? robi to co dla niej i jej dziecka w tym momencie jest najlepsze, czyli poda mleko z butli, małe się najje, szczęśliwe pójdzie spać i szczęśliwe wstanie bo mama znów się uśmiecha. Moje było chowane na butli, odpukać, zdrowe, bez kolek na stan zdrowia bardziej wpływa odpowiednie zahartowanie dziecka, częste spacery, wietrzenie pokoju, nie przegrzewanie, a nie to że się cycem karmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmokcomok
dziewczyny, nauczcie się karmić PRAWIDŁOWO, a karmienie dziecka będzie dla Was radością :) Poproście położną, na pewno macie nr do pielęgniarki, która przychodzi do Was sprawdzić, czy sobie radzicie, ona Wam pomoże, bo po to jest. Ja też się męczyłam , w szpitalu pokazali mi tak od niechcenia jak się karmi, więc się nie nauczyłam, dopiero jak po 2 tyg.przyszła pielęgniarka, obejrzała krocze, pępek, bobasa, i piersi. Zobaczyła że mam obolałe, z krwi i ropy , więc wiedziała w czym rzecz - pokazała mi prawidłową technikę karmienia. Najpierw trzeba ,zanim włożycie brodawkę dziecku do buzi), posmyrać bobaska wokół ust, żeby zaczął szukać i otwierać buzię. Wtedy, gdy otworzy najszerzej, wtedy dopiero wpychamy cyca :D Jak się nie uda - jeszcze raz. A najlepiej otworzyć dziecku delikatnie buzię albo pomóc małym palcem. Wargi dziecka mają chwytać całą BRODAWKĘ, nie tylko sutek - wtedy nie będzie wogóle bolało. Ustka dziecka mają być na zewnątrz - wargi jak u karpia - krótko mówiąc ;) wtedy prawidłowo chyta. Ulgę i różnicę czuć od razu - gwarantuję! Powodzenia! Zalet jest więcej, choćby szybciej wracasz do formy, szybciej obkurcz się macica, zdrowo się odżywiacie, asz maluszek jest zdrowszy. nie wspomnę o wygodzie. Ja nie dałabym rady parzyć smoczki, gotować butelki, robić mieszanki... a tak wyciąga się cyca i gotowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa
ja bylam bardzo nastawiona na karmienie piersia. Kiedy urodzilam mijaly kolejne dni a pokarm sie nie pojawial, w szpitalu dziecko wrzeszczalo cale dnie i noce a polozne twierdzily ze to nic bo ma zapasy po ciazy i napewno nie jest glodne. Po wyjsciu do domu juz na drugi dzien bylam w poradni laktacyjnej, gdzie panie zlapaly sie za glowe na widok moich krwiawiacych i ropiejacych sutkow, dostalam jakas masc na zaleczenie i zestaw ziolek do picia ale i to nie pomoglo. Od tamtej pory jestesmy na modyfikowanym a ja juz wiem ze twierdzenie ze kazda matka ma pokarm jest mitem ( a bylam taka o tym przekonana). Zadna matka ktora nie miala tego problemu nie zrozumie. A do autorki, moje dziecko jest na mm i nie choruje, swietnie sie rozwija, jesli nie masz juz sily to przejdz na butelke, choc ja sama zazdroszcze karmiacym mamusiom wygody jaka jest podanie piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do cmokcmok wg pani od laktacji karmiłam prawidłowo i wierz mi, nie miałam z tego żadnej przyjemności, zmuszałam się tylko dlatego że wszyscy mi tłukli że ja MUSZE karmić piersią...zajęło mi prawie 3 miesiące żeby zrozumieć że to jest moja decyzja i że jak przejdę na mm to nie robię dziecku krzywdy...ale i tak nadal dostaje 70 % mojego mleka (odciągam około 700 ml, a zjada koło litra) i zamierzam stopniowo schodzić z mojego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×