czy powinnam doniesc szefowi???

Dlatego ja bym nie szła do szefostwa, tylko zapytała przy wszystkich. Jak baba była np. w zeszłym roku, to bez mrugnięcia okiem uczciwie odpowie. Jak była w czasie zwolnienia, to zrobi się czerwona i zacznie się głupio tłumaczyć. Ale niech sama poniesie konsekwencje.

aliksandra, autorka pisała, że babsko już gdzieś wcześniej było na wakacjach. To ile jej się tego "szczęścia" rocznie nalezy? Dziesięc wyjazdów? A i nie znasz mnie, więc nie oceniaj, ja nawet korepetycji udzielam legalnie z umową i nie przyszłoby mi do głowy robić inaczej. Ale ja mieszkałam sporo czasu za granicą i uczciwośc to dla mnie norma, a nie jakaś zawiśc czy cholera wie co. A jak już pisałam, właśnie m.in. przez społeczne przyzwolenie na oszustwa w tym kraju jest taka bieda i wieczne problemy. A i ludzi lubię, irytują, drażnią i wkurzają mnie oszuści i kanciarze.

O, niezły pomysł - zapytać jej, kiedy była w Kenii. Można wtedy udowodnić jej nieprawdę, a nie pluć i wyzywać nawet nie wiedząc o co. W internecie można różne bzdury powypisywać, jakim to się jest bogatym, dobrym, pięknym i gdzie to się nie było - może to głupie, ale to nie jest przestępstwo, a oczernianie kogoś bez podstaw - tak.

ale dlaczego od razu naskakujesz zagryzając ? masz dowody ? nawet nie wzięłaś pod uwagę że może to fotoshop,może była wcześniej ,może szpanuje itp od razu zakładasz że wszyscy to OSZUŚCI ZŁODZIEJE KANCIARZE atak atak atak nie chciałabyś sprawdzić czy wakacje i opowieści o luksusach koleżanki nie są wyolbrzymione ? twoja zajadłość mnie przeraża a robisz z siebie świętoszkę nie z tej ziemi

Przeciez napisałam, że nie leciałabym z donosem do szefostwa, bo to nie o to chodzi, tylko zapytała kiedy w tej Kenii była. Gdzie ty tu widzisz oskarżanie? Ale jakbym udowodniła, że była w czasie zwolnienia, to babka miałaby przesrane i to mocno. Ja nie toleruję oszustów i już. A ciebie aliksandra ktoś powinien kiedys okantować i to mocno, może zmadrzejesz.

a wlasnie ze okradla i to wszystkich uczciwie placacych skladki do zusu

No to dobrze, że jednak do tego doszliśmy. Nie wiem, jak to jest w tym cywilizowanym kraju, gdzie mieszkasz - ale tu u nas w zaścianku panuje przekonanie, że "nikogo nie skażemy bez wyroku sądowego. Czy nie macie tam w cywilizowanych krajach domniemania niewinności?

Daruj sobie sarkazm, poza tym mieszkam w pl. A w normalnym krajach piętnuje sie oszustów. Nie znaczy to, że leci się od razu na policję jak sąsiad kupi nowy samochód, bo "na pewno ukradł". Nie leci się też z donosem w takich sytuacjach jak opisana. Bo nie ma potrzeby latac z donosem. Wszyscy wiedzą, że za takie oszustwo będzie się napiętnowanym wśód współpacowników, więc raczej nikt tak nie obi. A jak zrobi i mu udowodnia? Cóż, łatka oszusta i brak przyjaciół.

właśnie o tomi chodzi "domniemanie niewinności " wiele lat pracuję w korporacji i wiem że tzw zrzędy babska potrafią naprawdę wiele nazmyślać i dopowiedzieć żeby kogoś zniszczyć na podstawie domysłów, swoich marnych detektywistycznych śledztw wysuwają górnolotne wnioski i biegają ze skargami i tzw rewelacjami do szefa mając nadzieję że przysłużą się dobru firmy i zdobędą uznanie szefa

A wy to wszystko czarno biało widzicie. Albo donieśc szefom, albo udac, że się o sprawie nie wie. A wyobraźcie sobie, że jest szereg rozwiązań pośrednich, z czego rozmowa z samą zainteresowaną wydaje mi się najbardziej sensowna.

>>Kurcze, babsko wstrętnie oszukało szefa, współpracowników, wyłudziło pieniądze biorąc lewe zwolnienie... Tak napisałaś Kika, a nie, że "jeśli to prawda, że babsko oszukało...", nie "niewykluczone, że babsko oszukało...", "to daje podstawy przypuszczać, że być może babsko oszukało...", "należałoby podjąć kroki wyjaśniające, czy babsko oszukało...". Może masz rację, może ona oszukała i to jest godne potępienia, ale póki nie masz na to dowodów, mocniejszych niż dodanie paru fotek - to takie osądy, rodem z cywilizowanego kraju, możesz sobie darować, bo możesz naprawdę skrzywdzić kobietą, która leżała chora w domu, a zdjęcia wstawiła z wycieczki sprzed roku, bo właśnie dostała zdjęcia z cudzego aparatu, bo nie miała swojego - sto tysięcy tego typu wyjaśnień może być.

znam ja troche i potrafie ocenic czy zdjecia bylo z przed roku czy tez nie.Chociazby po jej ciuchach i kolorze wlosów:O

jkj

jej sprawa zyje wedlug swojego sumienia, lubi kombinowac predzej czy pozniej to wyjdzie

co za podla zawistna baba z ciebie, a co zal dupsko sciska???? i co ze byla w kenii, ty za to placilas? zajmij sie soba wscipska lizusko

kghop --> masz rację jeśli ktoś lubi cwaniakować to wyjdzie w końcu upubiczniając zdjęcia wie że ludzie sie o tym dowiedzą dlaczego baby zrzędy szukające ofiary do ukamienowania angażują się i lecą z aferą ? chcą dopomóc w wydaniu "olbrzymiego przekrętu".

A nie sadzicie, ze bardzo łatwo poznać po tym czy była czy nie patrząc na nią? np na OPALENIZNĘ? Będą c w Afryce musiała się opalić... nie sądzę, że psuła sobie urlop unikając słońca i nie opalając się... Więc pewnie jest wypoczęta i opalona...a to trochę dziwnie będzie wyglądać jak wróci niby ze zwolnienia... Aha i opaleniznę słonecznę a solarową łatwo rozróżnić...

Konfidentom mówimy stanowcze i zdecydowane NIE!

dobre prowo, po przyjezdzie z kenii bylaby troszke opalona, więc róznicę byloby widac od razu :)

ale dla aferzystek szukających ofiar to nieważne że brak u niej opalenizny :D latają ze skargą do szefa i pękają ze złości ja chyba specjalnie będąc chora wrzuce foty z Grecji i będę czekała na reakcję babsk