Kościół domaga się...

bazienka księża napisali jakąś ustawę ? wybierając zawód przede wszystkim każdy kieruje się własnym interesem , nawet lekarz :o

Lilith - Dobry link :) Księża każą nam się rozmnażać i żyć w ubóstwie, bo przecież nie pomogą nam finansowo. Sami muszą się pozapychać. To nie prawda, że trwogo to do Boga. Ja wiem, że mogę liczyć tylko na własną dusze i energie z poza świata a nie tego dziadka zwanego bogiem. Kiedyś czytałam o badaniach, kto najbardziej boi się śmierci. Z nich wynikło, że najmniej ateiści, a najbardziej katole :D

z europosłanka Róza Thun, katoliczka zreszta, ktora dziwi sie( i pyta o to ksiezy) dlaczego zajmuja sie tylko ( jesli idzei o moralnosc )wylacznie prawie seksem, sprawami aborcji, antykosncji. Nie zastanawiaja sie nad tym czy wierni sa uczciwi w temacie podatków chocby, wyborów, roznych innych postaw. Wg mnie tez kosciól uporczywie krazy koło tematów d.., to obsesja. Jest naprawde tyle innych dziedzin, w ktorych wierni mogliby byuc bardziej moralni.

"Nie zastanawiaja sie nad tym czy wierni sa uczciwi w temacie podatków chocby, wyborów" przecież zaraz by zostali zjechani ,że wtrącają się do polityki :o i tak żle i tak niedobrze

zakaz wykonywania jakiegoś zawodu ze względu na religijność to oczywiście jest przejaw wielkiej tolerancji

a ja sie tak zastanawiam czy istnieje jakiś lekarz ktory jest świadkiem jehowy . ciekawe czy taki lekarz np przetoczy komus krew hm precz z kościołem !

zakaz wykonywania jakiegoś zawodu ze względu na religijność to oczywiście jest przejaw wielkiej tolerancji Ja na przykład jestem bardzo tolerancyjna, kocham homo i transów, ale gina, który odmówiłby mi tabletek zrównałabym z ziemią :o Jeśli praca kłóci się z tego poglądami, to won na kase do hipermarketu :o

wtedy idzie sie do kompetentnego gina który nie został zamroczony przez czarną mafie

ciekawe czy taki lekarz np przetoczy komus krew hm Jeżeli nie przetoczyłby, to jest mordercą. Mam nadzieję, że takich nie ma, bo nie chciałabym na takiego trafić :o Nikt by nie chciał, taka prawda.

hgdvfgdtdsft pewnie,ze mnie to nie dotyczy....ale swojej przyjaciolce musialam pomoc finansowo,bo nie miala wystarczajaco pieniedzy, i nie na impreze,tylko za chrzest...ksiadz sie modli za kase.Nie chce juz si mi rozmawiac na ich temat,bo czym wiecej o tym pisze,tym barziej cisnienie mi sie podnosci. Ja nie potrzebuje ich do szczescia,nie potrzebuje ich do bycia lepszym czlowiekiem i nie potrzebuje ich do tego zeby mi mowili co i jak mam postepowac w swoim zyciu.

tolerancją tutaj aż ocieka :D co ma przetaczanie krwi do lekarza :o myli ci się z jehowymi AniołkowaBlondynka... -> pewnie w twojej wiosce jest tylko jeden gin ma prawo odmówić i nic ci do tego, możesz sukać innego bazienka-> twoje pojęcie normalności nie jest obowiązujące dla wszystkich

haha czytalam o tym w gazecie jajjaja idioci normalnie. co ten kosciol z ludzmi wyprawia. pierze im mozgi normalnie.

Mojej znajomej ksiądz nie chciał ochrzcić i pochować dziecka, które zmarło przy porodzie... Stwierdził, że to nie dziecko. Pingwiny są dla mnie przegrane, nienawidzę ich. Będę stosować antykoncepcje kiedy mi się tylko podoba i będę uprawiać sex, kiedy tylko najdzie mnie ochota

AniołkowaBlondynka... -> pewnie w twojej wiosce jest tylko jeden gin ma prawo odmówić i nic ci do tego, możesz sukać innego Mieszkam w Poznaniu :o Nie ma prawa odmówić, bo na tym polega jego praca. Tak samo jak kasjerka nie ma prawa odmówić skasowania klienta tylko dlatego, że jest na przykład murzynem. W pracy obowiązują zasady i zakres obowiązków, a jeśli ktoś się nie stosuje to won. Ja bym takiemu lekarzowi nie odpuściła na pewno.

"co ma przetaczanie krwi do lekarza myli ci się z jehowymi " no wiec pisze ci że przypuszczalnie mamy sobie takiego lekarza który należy do zboru , a jak wiadomo świadkowie jehowy nie godzą sie na przetaczanie krwi , i sie zastanawiam czy jak taki lekarz np chiałby komuś prztoczyć to czy by go wykluczyli , czaisz baze ?

''Mojej znajomej ksiądz nie chciał ochrzcić i pochować dziecka, które zmarło przy porodzie... Stwierdził, że to nie dziecko.'' - ahaha ale kretyni! ale oaborcji to juz zakazuja bo przeciez to ''zabicie czlowieka'' nie no padam :D:D:D:D

'''W pracy obowiązują zasady i zakres obowiązków, a jeśli ktoś się nie stosuje to won. Ja bym takiemu lekarzowi nie odpuściła na pewno.'' no racja, publiczni raczej nie beda odmawiac, ale prywatni juz predzej, jesli znajdzie sie taki idiota ktory nie bedzie chcial wydac anty.

wyszego wykształcenia oni zabraniaja sie uczyc tylko do poziomu zawodówki

piczkaxxxxxxxxx -> zapewne by to zrobiła pielęgniarka ehhh pyry z tej małej wioski pod Lesznem Ma prawo, może cię odesłać na konsultacje do innego lekarza , nie zmusisz go do wypisana recepty ani podjęcia działania. Popuszczać to to możesz w stringi, nic takiemu osobnikowu nie zrobisz

''Mojej znajomej ksiądz nie chciał ochrzcić i pochować dziecka, które zmarło przy porodzie... Stwierdził, że to nie dziecko.'' prowokacja po prosu to jest kłamstwo to jest ich pierdolony obowiązek

Kościół ma swoje prawa, komu się nie podoba-wynocha; ale po co zaraz takie chamskie odzywki??? Ty może chodzisz, ale i tak mało wiesz. Problem antykoncepscji był nie lada zagadką dla kościoła. Bardzo dlugo nie wiedzieli jakie zająć stanowisko, były głosy za i przeciw. Zwycięzyło stanowisko naszego papieża-Wojtyły, który był wtedy kardynałem. Wojtyła była bardzo konserwatywnie nastawiony do praktycznie wszystkich kwestii. Za tym nie stoi Bóg, ani Bibilia tylko poglądy jednego zwichrowanego człowieka, który w zyciu nie zaznal miłości matki i chciał z każdej kobiety zrobić koniecznie matkę 6 dzieci. Naprawdę tragiczne to, żeby zgraja klechów nie mająca pojęcia o realnych problemach życia, decydowała w tych sprawach.

Vivianaaa Bo to banda hipokrytów jest z kompletnie nieżyciowym podejściem. Precz z kościołem, księżami, papieżami, pingwinami

piczkaxxxxxxxxx -> zapewne by to zrobiła pielęgniarka cóż za odpowiedz , taki lekarz który nie moze prztaczac krwi nie powinien byc lekarzem i tyle

nie wolno sprzedawac srodkow antykoncepcyjnych bo sie kurwy beda puszczaly i zaden facet puzniej ich nie bedzie chcial !!!!!

że "wolność sumienia" faktycznie może dotyczyć tylko niektórych zawodów, jak farmaceuta czy lekarz. Każdy z nas ma prawo sądzić o tym co chce. Dziwię się, że jeśli mówimy o tym, że farmaceuta może odmowić sprzedaży środków antykoncepcyjnych, to chyba to samo powinno dotyczyć kioskarki, która ma na stanie gumki, czyż nie? Dlaczego kioskarka musi sprzedawać a farmaceuta nie? Moim zdaniem albo wszyscy muszą albo nikt nie musi - i po postawieniu tak sprawy widzę, jakim absurdem jest pozwolenie na wolność sumienia. Czy Kościół wyrówna właścicielowi prywatnej apteki tę stratę, którą przyniesie mu pracownik odmawiający sprzedaży gumek?

Antykoncepcja Zatem Jak to jest? Czy Biblia zakazuje gdziekolwiek jakiś form seksu, które nie prowadzą do prokreacji? Owszem, mamy jeden bardzo mocny tekst, opisujący dzieje Onana i mamy wiele przykładów pokazujących, że posiadanie dzieci zawsze jest błogosławieństwem, a ich brak to przekleństwo. A oto kilka przykładów: Wtedy Juda rzekł do Onana: Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo. Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia, aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć. (Rdz 38, 8-10) Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. (Rdz 1,28) Po czym Bóg pobłogosławił Noego i jego synów, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię. (Rdz 9,11) I mówił Bóg do Abrahama: żony twej nie będziesz nazywał imieniem Saraj, lecz imię jej będzie Sara. Błogosławiąc jej, dam ci i z niej syna, i będę jej nadal błogosławił, tak że stanie się ona matką ludów i królowie będą jej potomkami. (Rdz 17, 15-16) Oto synowie są darem Pana, a owoc łona nagrodą. Jak strzały w ręku wojownika, tak synowie za młodu zrodzeni. Szczęśliwy mąż, który napełnił nimi swój kołczan. Nie zawstydzi się, gdy będzie rozprawiał z nieprzyjaciółmi w bramie. (Ps 127, 3-5) Szczęśliwy każdy, kto boi się Pana, który chodzi Jego drogami! Bo z pracy rąk swoich będziesz pożywał, będziesz szczęśliwy i dobrze ci będzie. Małżonka twoja jak płodny szczep winny we wnętrzu twojego domu. Synowie twoi jak sadzonki oliwki dokoła twojego stołu. Oto takie błogosławieństwo dla męża, który boi się Pana. Niechaj cię Pan błogosławi z Syjonu, oglądaj pomyślność Jeruzalem przez całe swe życie. Oglądaj dzieci twoich synów. Pokój nad Izraelem! (Psalm 128) Przykłady można by mnożyć. Jest ich znacznie więcej. Ale jest też jeden werset mówiący, że lepiej byłoby nie mieć dzieci: Nie pragnij wielkiej liczby dzieci, jeśliby miały być przewrotne, ani nie chwal się synami bezbożnymi! I chociażby byli liczni, nie chełp się nimi, jeśli bojaźni Pańskiej nie mają. (Syr 17, 1-2) Co on zatem oznacza? Wiemy, że Biblia nie może sobie nigdzie zaprzeczać, więc z pewnością nie jest tu mowa o tym, że dobrze jest mieć mało dzieci. Kluczem do zrozumienia tego wersetu są ostatnie słowa: " jeśli bojaźni Pańskiej nie mają". Syrach nie krytykuje tu posiadania dzieci, ale rodziców, którzy nie wychowują dzieci w duchu bojaźni bożej. On zakłada, że każdy wie, że posiadanie sporej gromadki dzieci jest błogosławieństwem i tylko w tym kontekście można zrozumieć jego ostrzeżenie. Mówi on: "Nie chlub się, że Ci Bóg błogosławi, gdy nie wychowujesz tych dzieci tak, by Boga wielbiły, by Go kochały i się Go bały. Jeżeli nie przekażesz dzieciom wiary, nic ci z tego błogosławieństwa nie przyjdzie. Możesz zatracić swoją duszę i dusze twoich dzieci". Zresztą wystarczy przeczytać kolejne dwa wersety, by mieć pewność, że i Syrach naucza, że ludzie, ludne miasta, zawsze są błogosławieństwem: Nie licz na ich życie ani nie zwracaj uwagi na wielką ich liczbę! Więcej bowiem może znaczyć jeden niż tysiąc i lepiej umrzeć bezdzietnym, niż mieć dzieci bezbożne. Przez jednego mądrego miasto się zaludnia, a pokolenie żyjących bez Prawa zmarnieje. (Syr 17, 3-4)

stratę na gumkach wyrówna zyskiem ze sprzedaży testów ciążowych słaba twoja myśl ekonomiczna :p piczax, widziałaś lekarza przetaczającego osobiście krew ? transfuzji dokonują niższe w hierarchii osobniczki zwane pielęgniarkami lekarz mógłby nie zlecić przetoczenia, ale to mogłoby zagrozić zdrowiu i życiu , za co odpowie karnie, ale nie przepisanie tabletek anty już nie jest stanem zagrożenia więc nic mu nie grozi i może odmówić więc naciągana twoja bajka z krwią porównujesz dwie niewspółmierne rzeczy

a ja sprzedaję prezerwatywy szpileczką je nakłuwam :D

Ten Kościól to chyba sam juz nie wie, czym błysnąć... Może chodziło im o to, że aptekarze maja nie sprzedawać tabletek antykoncepcyjnych księżom i zakonnicom?? :P

Każdy z nas ma prawo sądzić o tym co chce. Dziwię się, że jeśli mówimy o tym, że farmaceuta może odmowić sprzedaży środków antykoncepcyjnych, to chyba to samo powinno dotyczyć kioskarki, która ma na stanie gumki, czyż nie? Dlaczego kioskarka musi sprzedawać a farmaceuta nie? Moim zdaniem albo wszyscy muszą albo nikt nie musi - i po postawieniu tak sprawy widzę, jakim absurdem jest pozwolenie na wolność sumienia. Czy Kościół wyrówna właścicielowi prywatnej apteki tę stratę, którą przyniesie mu pracownik odmawiający sprzedaży gumek? Ot co ! Zatem zróbmy z tego kraju jeszcze większy burdel powołując się na święty krzyż :o