Przyjechala do mnie siostra z dzieckiem i zabrania mi palic!

Moja starsza siostra ma syna w wieku 4 lat i mieszka na wsi. Przyjechala do mnie, bo dziecko ma miec badania w miejskim szpitalu. Ja mam male mieszkanko, pokoj z aneksem kuchennym i sypialnie. Nie pale w domu tylko na balkonie, wyjscie na balkon jest od tego pokoju gdzie ona spi z dzieckiem i ma pretensje ze ja wychodze palic. Wkurza mnie to, bo uzyczylam jej mieszkania chcialam dobrze a ciagle tylko slysze jaka to zla jestem i szkodze dziecku:O Wczoraj wyjechalam do faceta bo juz mam dosc tego ze we wlasnym mieszkaniu nie moge wyjsc zapalic. Siostra ma wyjechac w srode a raczej planowala, wczoraj natomiast powiedziala, ze moze sie to przeciagnie. Jakos slabo w to wierze, ale na razie nic nie mowilam. Siostra przyjechala w czwartek wieczorem i naprawde juz nie moge z nia i jej dzieckiem wytrzymac. W piatek o to moje wychodzenie poklocilismy sie okropnie. Najchetniej bym ja wyrzucila dzis jak wroce, ale wiem ze nie mozna tak. Ech musialam sie wygadac

Jesteś u siebie,więc o co siostrze chodzi jeżeli byś paliła w obecności dziecka to co innego,może Cię wtedy poprosić o zapalenie na balkonie. To ona jest gościem a nie Ty.

Pogratulować siostrzyczki :P

tez jej tlumaczylam, ze przy dziecku nie pale przeciez, a ona ze czuc i tak i sobie cytuje "nie zyczy". Kurwa to moje mieszkanie i nie zyczyc to moge ja a nie ona. Nie wiem jak ja z nia do srody wytrzymam:O Bo dluzej jej trzymac nie bede.

Przecież to jest twoja siostra a nie kumpela. Gdybys miała dziecko to byś zrozumiała. zaciśnij zęby i jakos wytrzymasz. A nie możesz wyjść na zewnątrz?

nie bede wychodzic na zewnatrz bo mieszkam na 4 pietrze. Tak to moja siostra ale moglaby chyba tez troszke zachowywac sie normalniej a nie jakby jej sie nalezalo i rzadzic sie w moim mieszkaniu

Aż sobie zapalę i nie na balkonie ale w salonie.A co? Jestem u siebie.

Powiedz siostrze, że jak wyjdzie na zawnątrz to nie będzie czuła

siostra wie ze palisz wiec skoro jest tak wrazliwa ze przez balkon czuje, to powinna zastanowic sie zanim zwaliła Ci sie na głowe! ja sie nie pcham tam gdzie mi nie pasuje :O niech zasuwa do hotelu, zabuli kilka stówek to zaraz jej papierosy na balkonie (!) przestaną przeszkadzać :P

I co siostra miał nocować w hotelu???? Jakiś dziwny tok rozumowania macie... Potrzebowała pomocy. A rodzina jest od tego aby sobie pomagać. Ja palę nałogowo. Ale nigdy nie pozwoliłam sobie sobie na zapalenie papierosa w pobliżu dziecka. Miałam podobna sytuacje i wychodziłam na zewnątrz mimo tego, że to moja siostra przyjechała do MOJEGO mieszkania. Cieszyłam się, że ją widzę i nie robiłam afery o głupie faje.

w ogole mam w domu sajgon a sa przeciez dopiero kilka dni. Jak sie czepila, ze pale to jej powiedzialam by posprzatala lepiej, bo od czwartku do piatku to taki burdel mi zrobila a raczej siostrzeniec zrobil, ze glowa mala. Na to ona, ze dziecku dym szkodzi a nie porozrzucane zabawki. Jak dzis wroce i znowu bedzie to samo to chyba juz nie wytrzymam i powiem kilka slow za duzo.

Co jej dziecku będziesz szkodzić!

wiesz to jest sprawa miedzy toba a siostra, jestes taka zalosna ze przylatujesz na kafe z takim 'problemem'??? Po pierwsze mozesz pogadac z siostra - to twoja najblizsza rodzina!!! Po drugie ja tez nienawidze fajek a ludzie palacy dla mnie tak smierdza ze sama nie moge obok wytrzymac a co mowic dziecko. Twoj dom, ale to twoja rodzina!

Kilka dni i nie możesz bez papierosa wytrzymać?! Jesteś uzależniona. Lecz się!

tez nie pale w poblizu dziecka:O Po prostu wkurza mnie jej postawa, ze rzadzi sie jak u siebie i w ogole zachowuje jakby to bylo jej mieszkanie.

nie da sie z nia pogadac, bo naskakuje na mnie:O I co z tego, ze pale nalogowo? Moje pluca i moje zdrowie.

Dla mnie to dziwne, że tak nie możesz wytrzymać. Ile tego palisz? Mam koleżankę, a ona pali tylko wieczorem na spacerze z psem, a nie ciągle.

a i dodam, ze wracam z pracy o 17, wyjde na fajke o 18, potem za 2 godziny wiec bez przesady, ze to dziecku przeszkadza:O

przeciez pisze, ze nie ciagle, jak przejde w ciagu dnia 3 razy to chyba zadna tragedia

autorko wspolczuje twojej siostrze,ale jestes wredna...

Przeciez jest u siebie. Jak chce to niech pali co 6 minut jej płuca, jej pieniądze i jej mieszkanie

mojej siostrze wspolczujesz? a niby czego? ze udostepnilam jej mieszkanie, ze wynioslam sie na weekend? tak, jestesm strasznie wredna:O

Zależy jakie macie stosunki. Jeżeli się nienawidzicie to po prostu powiedz jej, że masz to gdzieś, że jej to przeszkadza i niech następnym razem się wali. Ale do cholery to jest Twoja rodzina!!!! Ile w ogóle masz lat? Bo taką postawę przyjmują zbuntowane nastolatki.....

wlasnie dlatego, ze jestesmy rodzina to od razu powiedzialam, ze maja u mnie sie zatrzymac, myslalam ze bedzie ok a nie ze bede we wlasnym domu czula sie intruzem:O Mam 25 lat

a co kogo obchodzi ile autorka pali? :D nie na ten temat jest dyskusja. tak, uwazam ze jak siostra ma tak scisle ustanowione wymagania względem miejsca swojego pobytu, powinna wybrac hotel - tam placi i ma prawo robic co chce, jak jest w gosciach to po pierwsze ktos jej robi grzecznosc a po drugie jest upierdliwa! autorka nie pali przy dziecku tylko na balkonie! moze ma jeszcze sie wyprowadzic na czas pobytu siostrzenca?! w zasadzie tak zrobila - autorko masz anielską cierpliwość :)

jak jej nie pasuje to polec jej hotel, tam nie wolno palic. Ty jej robisz przysluge a ona zachowuje sie jak rozwydrzona gowniara.

tak samo wczoraj rano, wstalam, poszlam wziac prysznic a ona mozesz ciszej chodzic i sie pindyrzyc bo dziecko spi. A byla godzina 9 rano

dokladnie jakas siedemnastka, albo dwudziestka o mentalnosci siedemnastki! Jak mozna byc takim wrednym dla siostry i jej dziecka - ktore ma miec badanie w szpitalu. Nie wiem o co chodzi, ale ona na pewno jest mocno zestresowana ta sprawa. Moze troche zrozumienia egoistko!

To na chooy ja trzymasz w swoim mieszkaniu?

a w ktorym momencie jestem wredna? Te badania to nic powaznego, siostrzeniec nie jest chory