Posrana matka

Przyszlam do jej pokoju zeby ja poinformowac, ze juz nie bede brala pewnego antybiotyku bo widze, ze ma problemy finansowe. Przy okazji zapytalam sie co w razie gdybym miala nawrot tej choroby. Ona rozdarla sie, ze wymuszam i skoro tak to pojdzie zarobic na ulice. Rozpierdolila pokoj i wyszla z domu. Przychodze do niej z dobrymi intencjami, poswiecam wlasne zdrowie zeby miala mniej na glowie a ona na mnie krzyczy i robi taki wstyd. Ja juz nie wiem u kogo ja mam kurwa szukac wsparcia :o

ale chamsko jej powiedziałaś

co za jebana patologia... o kurwa

mam podobne sytuacje codziennie :o

i taki sam nick żal mi cię dziecko

co jest nie tak z jej nickiem ?

najpierw mowisz, ze nie bedziesz brala antybiotyku a potem pytasz co jesli bedzie nawrot choroby:o sama sobie przeczysz dziecko

Szacunek do rodzicow... :|