Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Poraniony_facet

Pytanie do mężów którzy zdradzili - jaki był główny powód Waszej zdrady!??

Polecane posty

Gość Poraniony_facet

Pytam również Was kobiety - dlaczego mężowie was zdradzili. Ja zdradziłem raz - i więcej tego nie zrobie - a jeśli dalej nie będzie się nam układać rozwiodę się. Chciałby wiedzieć, co popycha innych mężczyzn będących w związku małżeńskim do zdrady!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysli główką w ...
facet porządny,kochający partnerkę nigdy nie zdradzi kurwiarz nigdy nie przepuści okazji,głowa w rozporku alkoholik,pijak to zwykle zdradzające szumowiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie zdradzilam i
nie zamierzam zdradzic. (Nie zostalam tez zdradzona - przynajmniej nic o tym nie wiem ;-) ) Jezeli odbije mi i sie zakocham na zaboj w kims innym, co spowoduje, ze bede miala klapki na oczach, to uczciwie powiem o wszystkim i odejde. Odeszlabym tez wtedy, gdyby malzenstwo bylo koszmarem - maz by bil, pil lub totalnie bysmy sie nie rozumieli. Jazdy na 2 fronty nie uznaje. Wiem, ze to nie jest odpowiedz na pytanie. Choc w pewnym sensei sie w tym zawiera, bo podane przeze mnie powody do odejscia, dla innych sa powodem do zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powody?? tylko ,a może , aż dwa: po 1 - brak szacunku ze strony zdradzonej :o po 2 - seks w nagrodę za dobre sprawowanie :o :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poraniony_facet
mysli główką w ... - wiem że są tacy - ale ja do nich wydaje mi się nie należę, okazji miałem i nie korzystałem. Dla mojej przyszłej żony z uwagi na jej przekonania, żyłem w abstynencji przez 7 lat, zanim si ę pobraliśmy - wydaje mi się że to świadczy o jednak dość silnej sile woli. Dlatego jeszcze raz pytam tych którzy zdradzili - mimo że wchodząc w związek małżeński kochali swoje partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pako rraban
ja się zakochałem, po prostu. odszedłem od żony i jestem z tą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytajcie i wtedy...
tu znajdziecie odpowiedź http://drugibrzeg.blog.onet.pl/ jest to blog kobiety, mężatki która ma we krwi zdrady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poraniony_facet
U mnie było to co pisze xyzed, a do tego sex cholernie rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdradzili, bo mają taką
porąbaną moralność! Są zboczeni jak cały zachód i tyle! Nie ma wytłumaczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie rozumiem tego
7 lat abstynecji ?? ty jakis glupi jestes bezrozumny?? jak mozna zenic sie nie rozpoczymnajac przed slubem zycia sexualnego ?? po 1 sex jest czescia atepem zwiakzu i to musi byc po 2 no sory z sexem duzo rzeczy sie laczy libido temperament psychika doswiadczenie itd itd wiaodmo bylo ze po slubie nic z tego nie b edzie i zdradzisz bo nie znasz potrzeb secualnych zony bo ona sexu sie jeszcze nie nauczyla bo byc moze nawet go nie lubi o czym nie mogliscie oboje wiedziec z powodu jej niedoswiadczenia SZOK sam sobie jestes winien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna_iwona
bylam zdradzana pomimo,ze to mi sexu bylo za mało,i mam mega temperament szacnowlam partnera,a byl zupelnie z innej bajki,bez wyksztalcenia,bez kasy etc.. dodam,ze nie jestem pieknoscia,ale kobieta zadbana,z klasa,(to opinie innych zaslyszane-i byly mile dla mojego ucha)radze sobie zyciowo-znaczy jestem niezlezna...i widac tez nie pasowalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie rozumiem tego
my z mezem po miesiacy znajomosic wyladowlaismy w lozku oboje bylismy doswiadczeni itd ale i tak pol roku trwalo poznawanie siebie potrzeb opadanie poczucia wstydu zreszta takie uczenie sie siebie to za malo bo moze sie okazac ze obie osoby maja rozne podejscie do sexu rozne potrzeby jedna wiecje druga mniej jedna chce po ciemku pod koldra druga w 10 pozzycjach z zabawkami itd dupa dla mnie jestes i tyle zdecydowales sie na cos a potem zdradziles bo nie pasowalo :( przed slubem miales czas albo sie rozejsc albo przyjac warunki i liczyc sie ze skutkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poraniony_facet
no nie rozumiem tego - masz rację dupa byłem - ale miałem 20 lat i cholernie zakochany - ślepo - a o coś takiego, że kobieta, która zapewnia Cię że kocha i pragnie i którą znasz 7 lat później okazać się może totalnym lodem dla mnie - nie mieściło mi się w głowie, nawet w najśmielszych niepomyślnych perspektywach związku. Ale masz rację - byłem głupi - ale są to sprawy, których uczy się człowiek przez doświadczenia - a ja nie miałem - zwłaszcza przez to nazbyt szlachetne - na ironie się teraz okazuje - wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. :) Co znaczy "nazbyt szlachetne wychowanie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie rozumiem tego
teraz to albo idziesz z ona na terapie do sexuologa albo rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echu echu echu
Zostałam zdradzona, bo trafiłam na kurwiarza. Moim błędem było wybaczenie i danie drugiej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co znaczy "nazbyt szlachetne wychowanie"? pewnie jak sie uprawia seks kolo godz. 17 to trzeba zrobic przerwe na herbate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wik_i
poraniony... nie byłeś d...a! mój mąż czekał na mnie 5 lat - więc co prawda krócej - ale powiem Ci że sama już się tego nie mogłam doczekać i było mi na prawdę ciężko dziś oboje się bardzo kochamy doceniam to że byłam dla niego na tyle wyjątkowa że uszanował moją wolę co do seksu po ślubie Ty po prostu źle trafiłeś - zdrady są tak samo w związkach skonsumowanych czy nie skonsumowanych przed ślubem - jak byś zobaczył statystyki to nie raz nawet częściej występują w tych którzy przed ślubem żyli razem ze sobą, częściej takie małżeństwa się rozpadają więc nie myś że coś źle zrobiłeś. Uwielbiam się kochac z moim mężczyzną, to wspaniałe przeżycie i nie jest to tylko po ciemku i w nocy ;) oboje to lubimy - taką formę okazywania miłośi :) ale bywają dni że nie mogę albo że on nie może - i oboje to rozmumiemy - to nie żadna tragedia - innym razem te zaległości nadrabiamy :) ważne jest wzajemne zrozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poraniony_facet
Znaczy tyle, że mimo, że bardzo lubiłem sex i bardzo go pragnąłem, nie umawiałem się z kobietami dla takich celów, a chciałęm zachowac to dla tej jedynej - z mojego dzisiejszego punktu widzenia - po prostu byłem naiwny i głupi, ale tak mnie rodzice wychowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poraniony_facet
wik_i - w sumie to ja tak myśkle jak ty - nie ma reguły zdrady czy inne świństwa jakie sobie ludzie wyrządzają zależą tak mi się wydaje, od tego po prostu jak się tratują - no i faktycznie można się też nie dobrać. Pytanie to zadałem - bo trochę ciekawy jestem jak to jest z innymi, a może po prostu chciałbym się lepiej poczuć - mieć trochę usprawiedliwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wik_i
poraniony... nie masz sobie czego wyrzucać... już nie jeden mężczyzna się żalił że kobieta przed ślubem - wulkan sexu a po ślubie kapcie i kura domowa nie ma na to regóły. ja proponuję zawsze - szczerą i otwartą rozmowę bez obwiniania się o wzajemnych uczuciach i oczekiwaniach. często bywa tak że druga strona nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jak mocno rani drugą osobę. To co dla nas jest logiczne nie musi być takie dla drugiej osoby. Dla mnie mój mężczyzna jest pierwszym i chcę żeby tak do końca było - pierszy i ostatni. Doceniam to co dla mnie zrobił - miłość polega na wzajemym dawaniu siebie ale także na wyrozumiałości względem drugiej osoby. Mój mąż czuje się kochany i nawet jak czasem jestem słaba czy źle się czuję on nie odbiera tego do siebie że nie chcę tylko faktycznie nie mogę - i tak jest w 2 strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35latka z ikrą
jak czytam te wypowiedzi to myślę sobie że pisze to dużo młodych osób lub z małym stażem w związku...ja jestem 19 lat w związku, kocham męża choc nie tak jak na początku bo wyszłam za mąż z wielkiej miłości i przenigdy wówczas nie myślałabym o zdradze - ale stało się. Zdradziłam i mimo że mam małe wyrzuty sumienia to za nic nie chce przerwac tego romansu - bo kocham ich obu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wik_i
35latka z ikrą - staż nie ma z tym nic wspólnego - trzeba mieć szcęście na to żeby trafić wzajemnie na odpowiedniego partnera. moi rodzice byli 25 lat po ślubie - byli sobie wierni i wspierali się w ciężkich chwilach wzajemnie. jak to w życiu - nie zawsze było różowo - były i burze i dni słoneczne - ane najważniejszy zawsze był wzajemy szacunek i miłość i zapewne nie są oni jedynym wieloletnim smałżeństwem bez zdrady. 35 latko - swoją wypowiedzią sugerujesz... poczekajcie - pożyjecie trochę dłużej w związku a zobaczycie - ja też byłam taką optymistką jak wy dzisiaj. - ale uwierz mi NIE MA REGUŁY na szczęście w małżeństwie - poza jedną 2 ludzi musi się chcieć i mieć dobre chęci bez tego ani rusz. dwoje musi chcieć i dwoje musi się akceptować i 2 musi zrozumieć że partner to nie dobra wróżka, która może zaspokoić moje wszsystkie potrzeby... życie w związku to partnerstwo. jak dla mnie małżeństwo to WSPÓLNA podróż przez życie, wyprawa przed siebie, przez pola i łąki którymi łatwo się idzie przez góry wbrew pogodzie - czy deszcz czy słońce, śnieg wiatr - OBOJE RAZEM kiedy zaczną być przeciw sobie a nie razem wspólna droga traci sens. razem powinno być łatwiej niż samemu - tak jak w podróży, jal w górach - łatwiej z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wik_i
Zdradziłam i mimo że mam małe wyrzuty sumienia to za nic nie chce przerwac tego romansu - bo kocham ich obu największą krzywdę sama sobie wyrządzasz - jak lubisz żyć z wyrzutami sumienia a do tego twierdzisz jeszcze że KOCHASZ - to ja ci dziś powiem że nie kochasz ani SIEBIE ani żadnego z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżeństwo...
MAŁŻEŃSTWO - Rozsypują się małżeństwa - i to bez żadnej reguły: czasem po 25 latach, czasem po dwóch... Dochodzi do zdrad małżeńskich... Młodzi ludzie coraz częściej boją się powiedzieć to ostateczne "tak"; wolą żyć w tzw. "wolnych związkach", by mieć furtkę, aby móc wyjść, gdyby coś się nie powiodło... Ludzie żyją ze sobą "na próbę"... I w tym wszystkim wychowują się nowe pokolenia: dzieci nie znające poczucia odpowiedzialności za drugiego człowieka, nie mające pojęcia, czym jest małżeństwo i miłość... Widzisz, nic w życiu nie robi się "samo". Miłość i małżeństwo też nie. Trzeba się tego nauczyć, by nie powielać błędów, by nie stosować schematów, które w swoim życiu nieświadomie nabyliśmy. Musisz wiedzieć, co zrobić, by się powiodło. To dziwne, że ludzie uważają inaczej: zgadzają się, że trzeba się uczyć jeździć, by zostać kierowcą; uczyć, by skończyć studia... A związki na całe życie mają zrobić się "same"?! Co za niefrasobliwość, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poraniony_facet
małżeństwo... - masz rację; ale by było dobrze obie strony muszą tego chcieć. Jedno nie może kochać za dwóch, dawać czułość za dwóch, bliskość - nie da się. Można się nie dobrać i tyle, zwłaszcza, jak człowiek się zakocha i na wiele rzeczy nie zwraca uwagi - wiem po sobie, ze teraz, ktoś z systemem wartości mojej żony nie mógł by być moim przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boygirl
ja z mężem okropnie się klócimy-ale wiem jedno- nigdy sie nie zdradzimy, bo sie kochamy, a lożko jest dla nas obojga mega przygodą juz od wielu lat.Tam dogadujemy sie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poraniony_facet
Boygirl - no właśnie tak jak napisałaś - bo w łóżku wszystko jest ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×