rocznik 2006 do szkoły?

Nataliee nie wiem jak w Twojej szkole ale w mojej klasy od 1 do 3 przebywaja na jednym pietrze i wychodzą normalnie wszyscy na przerwy, więc moja 6 latka bedzie na holu z dziecmi o 4 lata starszymi :o podejrzewam ze tak w wiekszosci szkół bo ciężko odizolowac dzieci jak nie ma miejsca w szkole

U nas mają coś na wiosnę działać w tym kierunku. Plany też są wielkie. Oby na planach się nie skończyło :o

U nas dzieci mają być w jednej sali. Wychodzić będą jedynie do toalety. I to będzie cały ich kontakt ze starszakami.

nie łudź sie, niestety na planach sie kończy, moi synowie chodza do szkoły więc wiem jak jest, dlatego jestem wściekła że moją córke musze posłac szybciej do szkoły choć nie widze w tym żadnego sensu

Początkowo był projekt, aby dzieci z pierwszej połowy roku poszły obowiązkowo, a z drugiej połowy nie. To przynajmniej rozwiązałoby nawał dwóch roczników. Nie rozumiem, dlaczego zrezygnowano z tego pomysłu.

bukaa -> No właśnie i to by było bardzo dobre rozwiązanie. Ja mam nadzieję, że jak faktycznie spotkają się te dwa roczniku, to podzielą te dzieci jak najbardziej zbliżone wiekowo do siebie. Bo ciężko wyobrazić mi sobie to, że moje dziecko będzie w jednej klasie z dzieckiem o rok starszym i w dodatku urodzonym w pierwszych miesiącach (styczeń-kwiecień) roku. To będzie prawie 2 lata różnicy, bo moje jest z końcówki roku :o Różnica będzie ogromna i to pod każdym względem. Takie dzieci zwyczajnie mogą sobie nie radzić i zniechęcić się do szkoły, bo we wszystkim będą gorsze.

tez by mi te pomysł pasował bo córcia jest z wrzesnia ;) boje sie co bedzie, ciesze sie ze do zerówki bedzie chodziła do przedszkola. W naszej szkole juz sa klasy 30 osobowe, co bedzie jak pojda dwa roczniki?? az strach pomyslec

Moja córka też jest z 2006 roku, dokładnie z drugiej połowy roku. Mam mnóstwo wątpliwości, czy powinny nasze 5-latki i prawie 5-latki iść do zerówki w tym roku. Czy sobie poradzą później w szkole - z pewnością. Martwi mnie jednak ilość dzieci, ktore zaczną szkołę w 2012/2013. System dwuzmianowy - to z pewnością, a do tego klasy bardzo liczne, co za tym idzie, mniej uwagi ze strony nauczyciela dla każdego dziecka. Ogólnie, nie podoba mi się ten projekt. Tak samo było z wprowadzeniem gimnazjów. Komu to miało służyć? Zamiast wziąć się za poprawę warunków w szkołach, wprowadzają bezsensowne reformy...