Wyobraźcie sobie, że macie możliwość

witaj w klubie klaudka :)

Ja nie naruszam czyjejs prywatnosci, nie mam zwyczaju sledzenia rowniez partnerow zyciowych. W momencie jednak, kiedy ktos mi obiecuje uczciwosc i szczerosc i jednoczesnie wiem, ze w przeszlosci mimo obietnicy cos przede mna zatail (wyszlo przypadkiem) i mam powazne i uzasadnione watpliwosci co do jego obecnej szczerosci, glupia bylabym, nie sprawdzajac.

Mam możliwość, znam wszystkie jego hasła, piny itd nie robię tego i nie zrobię, nawet, jak będzie źle.... Nie będę zniżać się do takiego poziomu

ja tez nie mam zamiaru zachowywac sie jak gnida

żeby przejrzeć wiadomości prywatne, trzeba byc psychicznie gotowym na to, co się przeczyta. Ja nie jestem zwolennikiem przeglądania cudzych prywatnych rzeczy i tego samego oczekuję od osób w moim otoczeniu. Zresztą, co to zmienia? jak ktoś chce z nami być- to będzie- po co węszyć?

ale ja nie mowie ze jest zdrowy zwiazek i wteyd sie szuka sprawdza! ja wiem ze on sie spotkal kilka razy z tamta dziewczyna, od jego znajomych oni mi to pwoiedzieli a ze sa nadal jego znajomymi to chyba nie chcieli mu zaszkodzic? sa rowniez moimi znajomymi ale jego bardziej:P powiedzieli mi ze kilka razy sie spotkal z nia, spytalam i zaprzeczyl, pozniej znowu slyszalam jak do siebie dzwonia wiec jakies podejrzenia mialam o to chodzi, jakby mi nie klamal powiedzial od razu o co chodzi to wtedy ok spoko, ale po co klamac?