Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość one by one nothing

Nie potrafię być z nim ale bez niego też żle

Polecane posty

Gość one by one nothing

Jestem z chłopakiem półtora roku , na koniec roku planowaliśmy ślub. Sama nie wiem czy to jest normalne, ale po kłótni od razu mam myśli, żeby od niego odejść. Dzisiaj mi powiedział, że cieszyłabym się gdyby coś mu się stało.Tak mnie tym tekstem wkurzył, że powiedziałam mu , że to chyba w takim razie koniec. Narazie cisza. Jednak do meritum czy to jest normalne, że przy najmniejszych sprzeczkach mam takie myśli ? Czy po prostu to nie jest to i powinnam zacząć poważnie myśleć o rozstaniu. Sama nie wiem co czuję , nie potrafię być z nim , ale też nie chcę bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrijejewna
A dlaczego taki tekst wygłosił? jakiś zakompleksiony jest, niepewny siebie, nieufny, żąda stale potwierdzenia uczuć z Twojej strony? Może jesteście oboje zbyt niedojrzali na ten ślub? Trzeba to będzie jeszcze przemyśleć. Jak pokłócisz się jako żona z mężem, to od razu będziesz pisała pozew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łobuss
Ja tez tak mam, wkurwiaja mnie takie glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Wg mnie to chyba normalne bo sama też tak mam. My planujemy ślub na przyszły rok, i mamy dziecko, a mimo wszystko klocimy sie strasznie, nie do opisania, lacznie z rzucaniem w siebie rzeczami, i biciem (jego przeze mnie). Ale potem ktos wychodzi, krotka przerwa i jest dobrze. W takich momentach ja tez mysle czy nie odejsc, czy to ma sens, i jak my w ogole mozemy byc razem skoro takie sytuacje w ogole wystepuja, bo tak chyba byc nie powinno? Ale wszystkich emocje ponosza, i rozne rzeczy sie mysli. Nie przejmuj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×