mam dosc zycia :-(

nie dosc ze zarabiam marne grosze (1100) to dzis kupilam bilet miesieczny za 112 zl i zostawilam w kiosku (spieszylam sie na tramwaj i z tego wszystkiego zapomnialam o nim) jeszcze kobieta w kiosku wolno wydawala kase, nie wiem czy ktos sie polasil na podpisany moim imieniem i nazwiskiem bilet :-( dzis wieczorem jak wracalam z pracy to wstapilam do tego kiosku ale kobieta inna niz ta co rano sprzedawala powiedziala ze nic o tym nie wie, jestem na 100% pewna ze zostal tam, a jak kupowalam to nikogo poza mna nie bylo. jesli mi powie ze ona nie zauwazyla go zeby lezal po moim wyjsciu to co robic?

:-(

:-(

podpal kiosk z kioskarką

jesli jutro powie ze biletu nie ma to wybije jej chyba zeby,jestem pewna ze po moim wyjsciu zauwazyla ten bilet bo byla na wprost miejsca w ktorym go podpisywalam.

nic nie zrobisz jak tamta nie bedzie nic wiedziec. takie zycie, glowe trzeba miec na karku i nie zarabiac 1100 zl.

ja nie wiem co robic pol tygodnia pracuje na taki bilet :-( napisalam bylemu rano zeby podjechal do tego kiosku i mi go odebral albo przynajmniej pogadal z ta babka bo ja bylam w pracy, a przejezdzal przez moje miasto jadac na uczelnie i oczywiscie sie wypial. ludzie to banda skurwieli!

Wykorzystajcie swój potencjał Drzemie w was ogromna siła. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile kasy wam ucieka sprzed nosa. http://www.thecardfilm.com/pl/?seedref=1C2m7r7e9y

skoro jest byly a nie obecny to co sie dziwisz, swiat to nie disneyland, trzeba sie przygotowac na najgorsze kazdego dnia rano

wiecie ile penisów trzeba miec w ustach zeby zarobic na taki bilet ?:(

zdarzają Ci się takie rzeczy, może za późno wstajesz do pracy a potem wszystko biegiem, to nie dziw się, że jesteś roztargniona, wkurzona to powinnaś być wyłącznie na siebie nie na panią z kiosku albo byłego.

myslisz ze o wieksze zarobki w tym kraju latwo? chyba gdzies wyjade bo w tym kraju zlodzieji, cwaniakow i kombinatorow nie da sie zyc ! wiadomo ze trzeba miec leb na karku ale podjechal moj tramwaj baba wydawala mi reszte powoli ze slimak wydalby szybciej, to co mialam olac tramwaj i spoznic sie do pracy. wzielam ta kase a bilet oczywiscie zostawilam na gazetach podpisany. dopiero w tramwaju o tym pomyslalam.

nie zwalaj na nikogo ani na nic, tylko przyjmij do wiadomosci, ze to od ciebie zalezy to co sie z toba dzieje, wiec to twoja wina, a nastepnym razem bedziesz wiedziec zeby myslec o wszystkim jednoczesnie, miec wszystko pod kontrolą, o niczym nie zapomniec, itp, itd. da sie tego z czasem nauczyc, bo nikt za nas nic nie zrobi ani nie zalatwi, o wszystko musimy niestety zadbac sami. co do joty.

a jesli ten bilet zajebala mi za przeproszeniem ona czego jestem pewna w 99% to czemu mam byc wkurzona na siebie, nie wyobrazam sobie zajebac komus cos a juz tymbardziej bilet podpisany w dodatku za 112zl. gdybym znalazla cos,chocby taki bilet czy portfel cokolwiek to sama szukalabym tej osoby. a gdybym pracowala w tym kiosku to odlozylabym gdzies na bok nawet gdyby byl nie podpisany, bo wiem ze niektorzy ciezko pracuja na takie rzeczy. a co do bylego to sam mi napisal ze wstapi do tego kiosku jak bedzie wracal z uczelni ale oczywiscie w ogole sie pozniej nie odezwal...

a skad wiesz ze ci zayebala? i jakie w ogole mialaby miec korzysci z zayebania ci? poza tym nie wazne co sie stalo z tym biletem jak go zostawilas, wazne ze go ZOSTAWILAS. a nikt go za ciebie tam nie zostawil ;]

no zajebiscie co tak bronisz kioskarki? moze sama jestes zlodziejem? widzisz czasami ktos czegos zapomni, gdzies sie spieszy nie pomysli w dodatku z rana... to nie znaczy ze mozna sobie przywlaszczyc cudza rzecz!

chcesz dodatkową pracę, czy wolisz się nad sobą użalać?

na to wyglada ze go wziela bo inaczej podzielila by sie ta informacja ze swoja zmienniczka, a ta tez szukala tego biletu i go nigdzie nie znalazla a watpie ze tamta wziela go na przechowanie do siebie... trudno 112 poszlo sie za przeproszeniem jebac

moze gdzies spadl ten bilet i ktos go do kosza wywalil, moze ta pierwsza nie mowila tej drugiej, tylko walnela ten bilet na polke i zapomniala... jak bedzie ta peirwsza to sie jej spytasz. ;] dziwie sie ze ludzie o swoje niepowodzenia staraja sie obwinic wszystkich tylko nie samych siebie

czy to było w Gdańsku ?

o kur.. a jakie to niepowodzenie, zostal bilet ok, ale z mojej strony wygladalo by to tak: panna zostawia bilet widze to, spoko nie wybiegam ale klade gdzies na zapleczu na polce, przychodzi zmienniczka mowie: sluchaj byla tutaj rano pewna dziewczyna zostawila ten bilet gdyby sie po niego zglosila to jest tam... w kiosku nie wial halny wiec lezal na gazetach i nie mial szansy spasc, bo kto by go zrzucil moze duch.. nikogo poza mna tam nie bylo i jak wybiegalam z kiosku to tez nikt sie do kiosku nie zblizal, ani nie wchodzil.

nie bylo to w gdansku, predzej na slasku. dyskutujac tutaj z wami go nie odzyskam

wiekszych problemów ? ludzie umieraja na raka a ty pierdolisz o bilecie za stówe idiotko

ale jak powie ze ona o nim nic nie wie to nie wyda wam sie to wtedy podejrzane?

tak weenia idź szukaj winnych, ty przecież nie zawiniłaś wcale!!!!

czatuj jak bedzie ta u ktorej kupowalas i tyle, jeszcze nie wszystko stracone:)

idiota to ty, wiem ze ludzie umieraja na raka i nie tylko ale kazdy ma swoje problemy, czy jesli ja umieralabym na raka wszyscy skupiliby sie na mnie i zapomnieli o swoich problemach? ludzie maja rozne problemy, jednemu zlamie sie paznokiec a innemu samochod stoczy sie do rzeki i kazdy bedzie przezywal swoj problem a nie czyjs... nie wiem czy zrozumiales to co napisalam... a tak w ogole rozumiem ze na codzien rozmyslasz tylko o innych a nie o sobie, albo jak cos zgubisz itp to myslisz o ludziach umierajacych na raka?

no i rzeczywiscie stowa to w dzisiejszych czasach zaden pieniadz, jak jestes taki madry/a to daj mi ta stowe madralo i juz przezywac tego nie bede...

co ty wyjebałaś z chorymi na raka... z Ciebie to dopiero idiotka. moj wujek umiera na raka i bardzo mi go szkoda, ale rozumiem autorkę.

różnica jest taka, że ja jak coś zgubię lub zapomnę to obwiniam siebie a nie wszystkich w około