Czy ja jestem normalna?

Mam chlopaka od 6 lat. I co chwile wywine mu jakis numer. - po pijaku calowalam sie z kolega - zerwalam ze swoim chlopakiem bo zauroczylam sie innym (zdradzilam, o czym nie wie) - jestem cholernie zazdrosna o to co robil, gdy z nim wtedy zerwalam ( choc o niczym wielkim sie nie dowiedzialam) - bylam u niego zagraniaca 6 miesiecy po czym wrocilam do polski mowiac mu ze tesknie za polska bo z nim sie tam strasznie nudzilam - podrywalam naszego wspolnego kolege, ktory wiedzialam ze na mnie leci tylko po to by swojego wkurzyc - bezprzerwy probuje zwrocic na siebie uwage pokazujac mu jakie mam powodzenie i mężczyzn tylko po to zeby byl o mnie szalenie zazdrosny. I moglabym tak wymieniac i wymieniac... dawniej bylo na odwrot... to on wciaz ranil mnie swoimi wystepkami a teraz strony sie obrocily. JESTEM GORSZA NIZ FACET? czy ktos mnie przebije?

nie...

Typowa polka, nic nadzwyczajnego :)

a jak go kochasz, to nie nie jestes nienormalna, ale jestes idiotka...

Nie rob tak... bo on stanie sie CHOROBLIWYM ZAZDROSNIKIEM... wiem cos o tym ... heh

Wrócilam do PL w sobote i od soboty rozmawialismy tylko 2 razy przez telefon i raz na gg. mam tego dosc. dzis wybieram sie na impreze o czym mu jeszcze nie mowilam. Ale skoro taki jest to mu nie powiem i sama dzis sie nie odezwe do niego przez caly dzien. czy to normalne ze wciaz musze tak kombinowac? jak wy w takich sytuacjach sie zachowujecie?

Według mnie jesteś osobą o niskim poczuciu własnej wartości, próbujesz się dowartościować na "chamca".