Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Raaaaaaaaaaafi85

Co jest z moją narzeczoną

Polecane posty

Gość Raaaaaaaaaaafi85

Witam od 3 lat jestesmy razem, niby wszystko nam się układa poza życiem sypialnym. Podczas zbliżeń moja narzeczona jest kompletnie jak kłoda, już nie jeden raz rozmawiałem z nią na ten temat. Ale nic to nie daje, robi to hmm jak by z przymusu i od tak żeby szybciej i koniec. Ja staram się, zawsze jakaś gra wstępna pocałunki, pieszczoty itd., ale jak ona przejmuje inicjatywę to czuje się tak jak bym robił to sam a nawet gorzej. I tu moje pytanie co robić kocham ją ale jeśli takie pożycie małżeńskie mnie czeka to nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaSuri
może ona ma jakieś zahamowania? wychowanie... może nie ma doświadczenia? jesteś jej pierwszym... może ma taki temperament- słabe libido może jej nie kręcisz... a jest z Tobą, bo "już czas", by wychodzić za mąż i " co ludzie powiedzą" jak będzie sama..... myślę, że są duże szanse, że po ślubie będzie w najlepszym przypadku tak jak teraz... ale niestety, może być też znacznie gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raaaaaaaaaaafi85
Zahamowania na pewno ma, doświadczenie tak się tłumaczyła ale przez 3 lata praktycznie nic się nie zmieniło, libido ona nie ma praktycznie na to ochoty. Nie wiem czy jej nie kręcę ale na brak zainteresowania u koleżanek nie mogę narzekać mimo to jestem wierny. No ale tego boje się najbardziej że po ślubie nic się nie zmieni i kiedyś się skuszę na propozycje innych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda4689
To zostaw ja juz niech sie dziewczyna nie meczy,ja od jakiegoś czasu niemam ochoty na seks ale mój facet jest wyrozumiały i powiedzał że liczy sie miłość i seks jest tylko dodatkiem i to mało ważnym:)i napewno nie będzie mnie zmuszał bo bardzo mocno kochaa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę, że ty jesteś jakiś
beznadziejny w te klocki, tylko ona nie chce cie urazic... :) Jest z tobą bo cię kocha i dlatego to wytrzymuję. Czasem blokadą jest brak zaufania, np jak można zaufac facetowi, który o takim problemie pisze na forum internetowym. Jeśli dzielisz sie tym z taką masą osób to pewnie też pożaliłeś się swoim kumplom, koleżaneczkom itp. Zalosny typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda4689
A i jeszcze jedno jeżeli niema ochoty na seks a w innych aspektach waszego związku jest dobrze to nic nie zmieni sie po slubie:)ale pamiętaj nie znaczy że nieche z toba być bo seks nie jest wyznacznikiem miłości ważniejsze j,est przytulanie całowanie itp:) Jesli ci to nie pasuje to musicie sie rozstac bo jesli ja zdradzisz to bardzo zranisz jej uczucia:( CZytałam ostatnio o ASACH sa to ludzie którym seks nie sprawia przyjemnosci ale dobieraja sie i tworza wspaniałe związki:) Może ona jest własnie ASEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia0005
Hmmm... Może powinieneś ty lub twoja narzeczona udać się do wróżki. Ja ci mogę polecić fajną stronkę www.samira-wrozka.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaSuri
Co to za teksty, że sex jest nieważny? że wystarczy ( w zamian?) przytulanie? Być może ktoś, kto tak sądzi też ma małe potrzeby w tym temacie... Ale jeśli ktoś ma libido w normie lub ponad, to zapewniam, że przytulanie nie zastąpi sexu... No masz problem Autorze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda4689
dO ŻYCIA POTRZEBNE JEST jEDZIENIE,WODA i tyle:) seks to tylko dodatek :) Pisze tak nie ze wzgledów religijnych bo jestem niewierząca tylko z ogólnej prawdy naukowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaSuri
ale co to za życie bez sexu? rozumiem jeśli ktoś jest sam z różnych względów... ale jeśli jesteś z kimś kogo kochasz, to sex staje się czymś naturalnym dopełnienie związku... Tyle że jak widać niełatwo jest dopasować się pod tym względem w parze... Być może Magda Ty miałaś większe szczęście i Twój facet ma podobne potrzeby do Twoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda4689
No własnie my się dopasowaliśmy ale autor tematu jak ma zdradzić ją z tegopowodu to niech lepiej odejdzie bo dzieczyna bedzie cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raaaaaaaaaaafi85
Niby nie jest najważniejszy no ale ile można tak wytrzymywać. Ja ustąpiłem w wielu sprawach, i jak o o coś prosi dostosowuje się. A tu temat niby wiele razy poruszany ale bez zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaSuri
Zgadzam się. Jeśli trwa to tyle czasu, rozmowy i in. nie przynoszą żadnych rezultatów, to chyba lepiej pomyśleć nad rozstaniem. Ponieważ prędzej czy później ją za pewne zdradzisz, co sam sugerujesz już w zasadzie. Kończąc związek wcześniej zaoszczędzisz Wam nerwów, stresu no i czasu, w którym będziecie mogli poszukać kogoś, kto bardziej będzie Wam odpowiadał również pod tym względem. Brutalne to, ale... to i tak się skończy. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady law
może jest leniwa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raaaaaaaaaaafi85
A i nie dzieliłem się z kolegami itd. Zapytałem tu bo chyba większość to kobiety i może mi jakoś możecie doradzić ale widzę że chyba jestem w tym momencie bez szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
Jak rozmowy nic nie pomagają ani nie wyjasniają to chyba pora wybrać się do specjalisty od tych problemów. nazywa się SEKSULOLOG. Ale Ty, oczywiscie bedziesz tutaj radził się i wyżalał ludziom na kafeterii bo to łatwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaSuri
No tak, jeśli to faktycznie zahamowania to może seksuolog byłby dobrym rozwiązaniem. A w sumie ciekawe jak próbujesz ją rozgrzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raaaaaaaaaaafi85
I tu się mylisz bo zaproponowałem wizytę u seksuologa to powiedziała że chyba źle się czuje. Że musie wszystko przemyśleć, że to nie rozwiąże naszego problemu. I tak minęły 3 miesiące i dalej nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
No to widać z tego co mówisz, że ona Cię nie kocha. Kobieta. która kocha naprawdę zrobi dla swojego lubego prawie wszystko. Albo jest po prostu głupia i egoistyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak teraz jest tak jak jest
to po ślubie bedzie tylko gorzej i bedziesz sie tutaj wpisywal jako mąż, który nie ma seksu mimo, ze ma mloda żone ludzie żeby stworzyc udany zwiazek a w konsekwencji malżeństwo musza sie dopasowac, po wzgledem temperamentu również, inaczej życie to męczarnia u was tego dpoasowania brak i lepiej nie bedzie jezeli seks jest dla ciebie wazny, a z tą kobieta nie ma porozumienia w tej sprawie , to rozwiazanie nasuwa sie samo chcesz sie męczyc lub szukac kochanki --- zostan z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaSuri
A może wydarzyło się między Wami coś co nie pozwala się jej otworzyć? Może jesteś zbyt krytyczny wobec niej? Może ona ma kompleksy i nie czuje się atrakcyjna dla Ciebie i dla siebie? Jeśli w życiu codziennym w związku coś kuleje, to bywa, że to przenosi się też do sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raaaaaaaaaaafi85
Ja już sam nie wiem co o tym myśleć, kocham ją ale jakoś nie mogę darować sobie tego. I nie wiem ile mogę się oszukiwać siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
Chcesz aby ktoś stąd tutaj powiedział Ci co masz mysleć? A już własnego rozumu to nie masz.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raaaaaaaaaaafi85
no nie potrzebuje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghkjhkkjhjhk
i tu sie mylicie ze seks nie jest najważnieszy. Otóz jest to jedna z rzeczy która potrzebne jest nam do spełnienia się. Zresztą przedstawia to piramida potrzeb i jest ona jak najbardziej odzwierciedleniem w zyciu kazdego czlowieka :) http://tnij.org/ko1u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli rzeczywiście chcesz
jeśli rzeczywiście chcesz z nią być, to MUSICIE rozwiązać ten problem. Później będzie tylko gorzej, zobaczysz. Nie mówiąc o ewentualnych dzieciach i tym, co się stanie, gdy się urodzą (najlepsza wymówka wielu kobiet). Kiedyś też miałam problem ze spontanicznością w seksie - u mnie chodziło (i czasem mi dalej kołacze) o wychowanie - seks jest tabu, tylko pozycja misjonarska, bo reszta to perwersja, najlepiej pod kołdrą, nie za często, wieczorem, przy zgaszonym świetle, cicho, antykoncepcja niedozwolona zupełnie itd itd. Mimo że wyzwoliłam się z otoczenia, które propaguje takie podejście, to jednak gdzieś czasem wciąż we mnie siedzą pewne rzeczy... U mnie doszła kwestia wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie, Może u twojej dziewczyny o to chodzi (jest to naprawdę bardzo częsty problem, mimo że się o tym nie mówi..). Nawet jednorazowe doświadczenie tego typu potrafi tak zniszczyć psychikę, że potem trudno jest sobie z tym poradzić. I twoja dziewczyna może ci o tym nie chcieć opowiedzieć, bo jest to cholernie trudne (ja swojemu- już mężowi- powiedziałam po jakiś 2 latach) i nie wynika z braku szczerości, tylko blokady. Jeśli nic się nie zmieni, to wizyta u seksuologa (ewentualnie na początek psychologa- który może nakłoni w efekcie na tego seksuologa) jest niezbędna. Jeśli męczysz się teraz, to jak nic się nie zmieni, będziesz męczył się jeszcze bardziej. Po co?? Nie słuchaj rad kafeteryjnych, że seks nie jest ważny. Jest ważny i koniec kropka. Piszę to z pełną świadomością, zwłaszcza, że na kiedyś w związku zachowywałam się podobnie jak twoja narzeczona. Stopniowo mój partner mnie "ośmielał". No i jestem teraz w trochę innym środowisku (ludzi bardziej wyzwolonych), to też ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaSuri
Autorze, a po ile lat Wy macie? Czy jesteście swoimi pierwszymi partnerami seksualnymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dachu
Oczywiście, że seks jest bardzo ważny w zwiazku i jak na tej płaszczyźnie jest jakaś rysa to i ogólnie w zwiazku zacznie się psuc. Jedyna rada to poważna rozmowa i postawienie twardych warunków. Terapia u seksuologa albo rozstanie. Inaczej zwiazek się prawopodobnie rozpadnie wcześniej lub później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie słuchaj ich
Może ona nie lubi długich stosunków, długich pieszczot? Może woli seks w wydaniu "na szybko" i z zaskoczenia? A takie umizgi są dla niej męczące i nudzące. Ja tak mam np. Na początku jeszcze nie znałam swoich upodobań, dopóki przypadkiem się nie trafił taki właśnie seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×