tez macie takich pojebanych kumpli ze cale zycie jak psy biegaja za dupami?

Wlasciwie to moj przyjaciel, wczesniej go takim nie znalem. Totalnie olewa nasza przyjazn, non stop problemem sa tylko laski, dlaczego mu nie odpisuja, dlaczego odpisuja tak a nie inaczej, aco tamta chciala przez to powiedziec, ta go olewa a tamta nie. Ciagle tylko wydzwania do wszystkich lasek z listy w swoim telefonie i sprawdza czy chca z nim gadac, pisze na gg, wysyla smsy. Jak mam jakas wqazna sprawe chce sie spotkac chociazby w weekend pogadac on oczywiscie nie moze a pozniej okazuje sie ze chodzil po akademiku od pokoju do pokoju zaczepiajac dziewczyny pod byle pododem, zeby mu pozyczyly cukier albo lyzeczke do herbaty. Chodzi po kampusie i zagaduje do kazdej napotkanej laski. Nota bene dkobiety, co myslicie o takiej osobie?

Marudzisz

buehehe no ok moze ktos jeszcze? :)

"chodzil po akademiku od pokoju do pokoju zaczepiajac dziewczyny pod byle pododem, zeby mu pozyczyly cukier albo lyzeczke do herbaty . Chodzi po kampusie i zagaduje do kazdej napotkanej laski. Nota bene dkobiety, co myslicie o takiej osobie?" - desperat :P

powinienes mu soczyscie jebnac, zeby otrzezwial. i pisze powaznie. koles robi z siebie pizde.

.

Brzmi znajomo... Miałem takiego "kolegę" w średniej szkole.

a ja nie mam :)