Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cytrynka & Limonka

Zwiazek z obcokrajowcem a konwersacja

Polecane posty

Gość Cytrynka & Limonka

Dziewczyny mam do Was pytanie :) Jak przelamalyscie bariere mowienia w obcym jezyku (jezeli jestescie w zwiazku z obcokrajowcem)? Ja nie potrafie :(. Tzn. nie prowadze dlugiej konwersacji tylko przewaznie sa to krotkie zdania :(. Czasami, zeby bardziej sie przelamac stosuje zasade "mowienia do siebie" (poradzil mi znajomy psycholog) i odziwo rozmawiam a w rzeczywistosci to mam tzw. kluske w gardle oraz tak jakby wyrazy wylatywaly mi z glowy :( Jak bylo z Wami?? Prosze podzielcie sie Waszymi doswiadczeniami w tym temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym u mnie bywało bardzo różnie. spodobał mi się pewien chłopak, on też wykazywał zainteresowanie, ale ja stwierdziłam, że nie będę się angażować w związek, w którym nie będę mogła porozmawiać o wszystkim. więc zaczęliśmy od koleżeństwa i po jakimś czasie przekształciło się to w coś więcej. teraz nie mam jakiś zahamowań w rozmowie. mówię, mówię, mówię choćby z błędami, nie ma żadnego stresu czy oporów. wiadomo, że nie zawsze jasno się dogadujemy, bywa że w niektórych sprawach muszę sięgać po słownik, by wyrazić dokładnie o co mi chodzi. nie ukrywam, że najciężej się rozmawia o kwestiach uczuciowych. w ojczystym języku bywa czasami trudno, a co dopiero przekładać to na inny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytrynka & Limonka
No wlasnie *Szarlotka*, tych bledow w mowieniu boje sie najbardziej :(. A juz najbardziej sie denerwuje, jak osoba do ktorej cos powiem nie bardzo wie o co mi chodzi :( straszne!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież to jest twój partner, wie doskonale, że jesteś zza granicy i że nie wszystko może być jasne i klarowne i na pewno jest wyrozumiały. nie warto się stresować, czy zamykać przed mówieniem, wręcz przeciwnie, on może cię nauczyć wielu rzeczy jesli chodzi o ciekawostki językowe i naprawdę pomóc! :) a taki stresik przed błędami w mowie masz tylko przed nim czy ogólnie do każdego człowieka, mieszkającego tam? w ogóle gdzie jesteś? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytrynka & Limonka
Ogolnie do kazdego :(. Tak masz racje moj partner jest bardzo wyrozumialy i bardzo cierpliwy, zreszta jak kazdy obywatel wiekszej metropolii :) Wlasnie dla niego, chce pozbyc sie tego oporu w mowieniu i wyrzucic ta "kluche" z gardla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytrynka & Limonka
Acha, mieszkam w USA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak oceniasz swoje zdolności językowe? jest ok i tylko ta bariera? i długo jesteś już w USA? ja na początku jak przyjechałam do austrii to wszędzie chodziłam sama, bałam się rozmawiać z ludźmi, bo się wstydziłam, że nie zrozumiem albo źle coś powiem...ale wiadomo, że życ w takiej alienacji długo też się nie da :) zaczełam wyłazić z ludźmi wieczorami na piwko, a po alko zawsze traciłam opory przed mówieniem. następnie stwierdziłam, że nie mogę się tak sama krzywdzić i wmawiałam sobie, że jestem odważna i obiecałam sobie, że codziennie chociaż raz pogadam z jakąś obcą osobą np. panią w sklepie itp. te małe sukcesy zrobiły swoje, naprawdę :) poza tym zobacz na to od innej strony: jak byłaś w Polsce to może spotkałaś się z jakąś osobą zza granicy. takie osoby robią także sporo błędów, ale nikt się z nich nie śmieje ani nic złego się nie dzieje. ja osobiście byłam zawsze pod wrażeniem, że ktokolwiek opanował jęz. polski i nie boi się konwersacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytrynka & Limonka
Nie moge powiedziec, ze jezyk znam perfect ale rozumiem bo jak inaczej bym sie dogadala (nawet krotkimi epitetami) :D Teraz tak po glebszej analizie to chyba, bardziej mam stresa w rozmowie ze znajomymi niz z obcymi. Chociaz jak dzwoni telefon to zawsze moj luby odbiera :) a jak jestem sama to udaje, ze nie slysze ;) Chyba dziwczka ze mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytrynka & Limonka
Masz racje *Szarlotka*, nigdy nie smialam sie z obcokrajowca, ktory mowil lamana polszczyzna. Wprost przeciwnie bardzo mi sie to podobalo :) P.S Bylam w Austrii i bardzo mi sie podobalo :) A czy Twoj partner jest rodowitym austryjakiem, szarlotka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psia mamka
Mam to samo :( boje sie a nawet wstydze, ze powiem cos niegramatycznie :( Moj partner jest pol polakiem, pol brytyjczykiem tylko, ze po polsku to moze zna kilka slow. Tak czy siak musze mowic po angielsku :-O a przynajmniej sie staram :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tam dziwaczka, każdy z nas ma jakieś nawyki bziki itp :D mój chłopak jest rodowitym austriakiem i zna w jęz. polskim kilka słów, których go nauczyłam :) co do samej austrii to miałam ogromny problem na początku, bo ich język troszke różni się od niemieckiego, jaki wyniosłam ze szkoły, jest bardziej taki meldoyjny. czasami jak mój chłopak powie coś szybko (zapomina się chyba, że ma w domu polkę :D) to po prostu go nie rozumiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do gramatyki to przez nią miałam chyba największe blokady na samym początku! zamiast normalnie mówić i w miarę szybko reagować na wszystko, to ja w głowie układałam sobie poprawną konsktrukcje danego zdania ;) często zanim sobie to gramatycznie zlepiłam temat rozmowy po prostu wygasał i na początku zapewne byłam uwazana za niesamowicie niesmiałą osóbkę :) dziewczyny, to są wasze chłopaki, wasi wybrańcy, nie powinniście się bać czy stresować w rozmowie z nimi - oni są po waszej stronie i na pewno wam chętnie pomogą i na pewno docenią :D do jutra, lecę spać, dobranoc :) i głowy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkjl
a ja mysle ze kwestia znajmosci jezyka nie jest tak wazna jak pewnosc siebie, ile czasu jestescie razem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorna paryzanka
mam meza francuza i szczerze powiedziawszy nie wyobrazam sobie intymnego zwiazku z osoba,z ktora nie mozemy sie swobodnie porozumiewac. a juz slownikiem sie poslugiwac to w ogole meksyk. dla mnie rozmowy na wszelkie tematy sa bardzo wazne w zwiazku, nie samym seksem czlowiek zyje, no ale mam nadzieje, ze wkrotce bedziesz mogla swobodnie rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee to jak Ty chcesz zalozyc 'zwiazek' z kims jak boisz sie rozmawiac? to co wy robicie jak nie rozmawiacie:-D wybacz trudno mi nie byc zlosliwa, ale wylyzuj kochana. Musisz sie przemoc jak chcesz aby ten zwiazek mial przyszlosc ( a nie byl chwilowym widzimisie dla seksu i chwili czegos nowego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtaniej pod latarnia
wtorna paryzanka mam meza francuza i szczerze powiedziawszy nie wyobrazam sobie intymnego zwiazku z osoba,z ktora nie mozemy sie swobodnie porozumiewac. a juz slownikiem sie poslugiwac to w ogole meksyk. dla mnie rozmowy na wszelkie tematy sa bardzo wazne w zwiazku, nie samym seksem czlowiek zyje, no ale mam nadzieje, ze wkrotce bedziesz mogla swobodnie rozmawiac hahahahahahahahahahaha :) Uwielbiam takie ZAJEBISTE, WSZECHMOGACE I NAJMADRZEJSZE POLKI :D Wpis ktory zacytowalam wlasnie pokazuje jedna z nich :) Wyjechala do FRANCJI i juz po tyg. byla NATIVE SPEAKER :):) i oczywiscie wszystko rozumie :) A prawda jest taka, ze zawsze bedzie blokada jezykowa. Nie mozna porozmawiac szerzej na temat medycyny, prawa, polityki itd. Ja mam meza obcokrajowca, mieszkam za granica 40 lat, skonczylam tam studia- 2 fakultety i czasami nie zrozumiem jakiegos wyrazu ;) Wiec blagam nie wywyzszajcie sie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram osóbkę powyżej :) zawsze się coś trafi, co utrudni rozmowę nawet jak się zna dobrze dany język i to jest raczej normalne. ja używam słownika w rozmowie, bo w szkole czy na kursach nie uczyli mnie niektórych słów np. z zakresu tematów medycznych (było tylko ogólnie), nie uczyli nas za wiele o sytuacji politycznej czy gospodarczej, żeby wiedzieć dokładnie co jest grane, nie wgłębiali się w tematy natury erotycznej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtaniej pod latarnia
A jezeli chodzi o Autorke to moja droga nie martw sie, juz wkrotce przelamiesz bariere jezykowa, bo kazda z wyjezdzajacych polek i w zwiazkach z "obcymi" to przechodzila :) Ten stres w mowieniu w innym jezyku niz ojczysty to norma. Najwazniejsze to mowic i jeszcze raz mowic. Nie przejmuj sie gramatyka bo ona nie jest najwazniejsza. Najwazniejszy jest zasob slownictwa :) Bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtaniej pod latarnia
Dokladnie szarlotka :) Ja pamietam, kiedy przylecialam za granice to na granicy dogadywalam sie z celnikiem ze 30 min :) Stres + srednia znajomosc zrobil swoje i zamotalam sie calkowicie. Najwazniejsze, ze sie dogadalam :D Przez pol roku chodzilam ze znajoma zalatwiac sprawy bo sie strasznie balam otwierac buzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najtaniej pod latarnia
Pozniej podjelam prace jak sprzataczka i tam zakolegowalam sie z japonka ;) ale fajnie nam sie gadalo, hah :) Byly pojedyncze zdania, wyrazy i troche na migi :) Razem z nia zapisalam sie do szkoly jezykowej i to wlasnie dzieki niej zaczelam przelamywac bariere bo czulam sie przy niej pewniej :) Od tego czasu jest moja przyjaciolka i rowniez skonczyla studia, jest ekonomista w banku :) Ale sie rozpisalam, hahahaha :) Wspomnienia wrocily :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) :) grunt to właśnie nie załamywać się, próbować i otwierać się na świat :) nie siedzieć w domu, bojąc się wszystkiego:) gratuluje kobitce powyżej! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulkaanglia111111
NA PRZEŁAMANIE LODÓW NAJLEPIEJ JEST STRZELIĆ SOBIE KIELICH SETKE CZYSTEJ EFEKT MÓROWANY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×