Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inna_Dziewczyna

Odpycham ludzi czy jak? Od zawsze....

Polecane posty

Gość Inna_Dziewczyna

Odkąd pamiętam nie byłam zbyt lubiana zazwyczaj w towarzystwie żeńskim. Nigdy nie wywyższałam się, nie prowokowałam strojem czy wygladem, jestem bardziej nieśmiałą osobą, ale staram się z tym walczyć. Dziewczyny nigdy mnie nie lubiły. W szkole podstawowej byłam często obgadywana przez starsze dziewczyny, nie wiem z jakiego powodu..starałam sie byc zawsze miła, nic zlego przeciez nie robiłam. Te wrogie spojrzenia, nieprzyjemne odzywki pamietam do dziś. W gimnazjum przy tzw. 'koceniu' zostałam skocona najbardziej przez wiekoszosc starszych dziewczyn które znałam w podstawówce, do tego stopnia ze ciezko mi było oddychac. W szkole sredniej myslałam ze poznam nowe kolezanki, zaprzyjaznie sie, a tu lipa. Nie potrafiłam z zadna kolezanka z klasy znalezc wspolnego jezyka. Ja wiem, ze one mnie nie lubia, ten sposob mowienia do mnie-wyczuwam w nim nienawiść, wiem takze ze mnie obgaduja i smieja sie z kazdego niepowodzenia. Czesto obserwuje dziewczyny z jaka łatwoscia nawiazuja kontakt z innymi dziewczynami. Mnie to sie nie udaje, choc usmiecham sie, staram zagadywac i tak nic nie wychodzi. Mialam jedna przyjaciolke, ktora z wielka latwoscia nawiazywala kontakty, np. na imprezie, zapoznala sie z kims i juz zakolegowała. Co inne dziewczyny maja w sobie czego ja nie mam? Jestem zadbana i ładna (nie przechwalam sie, po prostu mam ładne, delikatne rysy twarzy, dlugie wlosy, jestem szczupła) Ktoras z was jest w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna_Dziewczyna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elissss
A moze tobie zawsze sie wydawalo, ze inni cie nie lubia i nieswiadomie odsuwalas innych od siebie. To niemozliwe, by w podstawowce, gimnazjum i liceum nie bylo osob, ktore chcialy sie z toba zaprzyjaznic. Popracuj nad pewnoscia siebie, mysle, ze wtedy znajdziesz przyjaciolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może jeśli naprawde jesteś taka ładna to one Ci tego zazdroszczą?? albo ich onieśmielasz bo połaczenie ładna + nieśmiała stwarza pozór zimnej,niedostępnej,wyniosłej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --e tam--
myślę że trochę wyolbrzymiasz, jesteśprzewrażliwiona i sama doszukujesz się w ich zachowaniu czegoś przeciw sobie. Drugą sprawą jest to że najłatwiej wyrzyć się na kimś słabszym kto nie będzie się potrafił bronić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonka26
Ja to samo miałam w podstawówce, za wszelką cenę chciałam żeby szkoła szybko się skończyła. Poszłam do zawodówki tam poznałam dziewczyny różnego pokroju. Nie było nic takiego żeby mnie nie lubiły, zdarzało się owszem że jak o czymś powiedziałam gdzie byłam na wycieczce na wakacjach (potraktowała jedna koleżanka za przechwalstwo, ale nauczycielka ją ścieła, że chciała o tym usłyszeć). W zawodówce miałam dwie koleżanki z którymi się lubiłam i nieraz zdarzało się żeby pokazać na co mnie stać wagarowałam. Ale wyszło na dobre, bo do dziś mam z nimi kontakt. Tylko jest jeden problem nie widzimy się bo mieszkamy 25 km od siebie. A w swoim miasteczku nie mam koleżanek z którymi mogłabym pogadać bez względu na jaki kolwiek temat. Mój mąż ma znajomego który myśleliśmy ze będziemy się z nim i jego rodziną spotykali ale niestety, nie dogaduję się z jego żoną. Też czasami samotna się czuję, mam nawet takie myśli że nigdy nie będę miała takich koleżanek żeby z nimi pogadać na każdy temat. Teraz na szczęście mam męża który mnie wspiera i kocha, ale on nie zastąpi koleżanki której potrzebuję. Mówi się trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×