Kochanka nie zawsze zostaje ta druga!

Czy ktos jest tutaj kto, stworzyl ze swoim kochankiem prawdziwy zwiazek nie oparty na klamstwach I obludzie? Piszcie. Czy taki zwiazek ma szanse na przetrwanie. Przeciez jest ta swiadomosc, ze oboje zdradzilismy swoich mezow, zony. Przyznam, ze ja sie troche boje, jak to bedzie wygladalo. Czy za jkais czas nie zacznie sie sprawdzanie maili, gg, tel itp.

Hej Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że taki związek jest możliwy i wcale nie musi oznaczać tego, że po jakimś czasie zaczniecie być podejrzliwi w stosunku do siebie. Jestem ze swoim facetem półtora roku. Kiedy się poznaliśmy ja byłam sama, on miał żonę. Wydaje mi się że gdyby nie ja to prędzej czy później ich związek i tak by się zakończył. Żona go zupełnie nie pociągała jako kobieta.

U mnie podobna sytuacja. Moj facet tez nie dogadywal sie z zona, ale pewnie jakbym sie nie pojawila w jego zyciu to nadal by tkwil w tym zwiazku. Ale ja go do niczego nie zmuszalam, sam wybral, podjal decyzje. Nawet z nim zerwalam, bo zakochalam sie a nie chcialam zeby sie o tym dowiedzial, wtedy moj M. wyznal mi, ze tez mnie kocha i wnosi pozew o rozwod. Nie czuje sie winna! Chociaz nie wyobrazam sobie jak to wszystko bedzie wygladalo, spotkania z jego corka, synem. Czas pokaze, wazne ze sie kochamy i damy rade wszystkim przeciwnosciom.

znam taką parę- on 50- pare lat, z czego 30 w związku z jedną kobietą, dom dzieci etc. Ona 20- parę lat, mąż, dziecko. Wpadli na siebie na jakiejś imprezie i jakoś tak wyszło.. Najpierw romans, a teraz są małżeństwem, od jakiś 5 lat. Ciekawe jak to się dalej potoczy ;)