Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebuje wsparciaaaaa

jak radzicie sobie z depresja?

Polecane posty

Gość potrzebuje wsparciaaaaa

mam na mysli prawdziwa depresje,a nie tylko chwilowy stan przygnebienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu pomoze tylko specjalista i przepisane przez niego leki. Nikt sam z depresji nie wyjdzie. Wiec jesli ktos z twoich bliskich ma ten problem, to pomoc mozesz zapisujac go do niego. I to jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakoś daje rade !!#20
Bzdura,z depresji można wyjść nawet samemu jeśli jest się na tyle silnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1212211
potwierdzam mozna samemu wyjsc z depresji, nawet takiej powaznej stwierdzonej przez specjalistę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wyszlam i co z tego
skoro po dwoch latach wrocila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje wsparciaaaaa
chcialabym uniknac specjalisty i lekow z nim zwiazanych,bo nie wierze w ich dzialanie...to jak z tego wyszlyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakoś daje rade !!#20
Ja miewałem poważne stany depresyjne przez 2 lata,ciągle myślałem o śmierci i czasem mi się to zdarza.Po prostu silna wola,nie poddawanie się,znajdź sobie jakieś zajęcie do kształtowania swojej własnej osobowości,poczuj się inna a depresję traktuj jako próbę do przetrwania a to cie wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgtyhujnbhju
nie radzę sobie, jest okropnie, beznadziejnie nikt z bliskich nie chce mi pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje wsparciaaaaa
Jakoś daje rade !!#20 masz racje!staram sie nie poddawac,generalnie chce z tego wyjsc,bo mam dosc tych stanow.czuje,ze zaraz oszaleje!widze,ze jak mam jakies zajecie to mi lepiej,bo wtedy nie mysle... fgtyhujnbhju najgorsze co moze byc jak nie ma sie wsparcia otoczenia...wspierajmy sie tutaj.razem wyjdziemy z tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutos
a co to jest depresja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje wsparciaaaaa
moze ktos jeszcze ma jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
Nie mam rady, ale sama jej potrzebuję:( Powinnam pójś do psychiatry, ale nie mam pojęcia jak wygląda taka wizyta, czego mogę się spodziewać? Nie mogę dojść do siebie po zdradzie, to już trwa 5 miesięcy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefaa
Pierwsza wizyta - rozmowa, przepisanie leków na depresję, zasugerowanie sesji z psychologiem. Tak to wyglądało u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
Nie wiem czy będę potrafiła rozmawiać o tym co mnie spotkało z kimś obcym, tak w 4 oczy. Tu jestem anonimowa, tu mi łatwiej. Tam zaleję się łzami i chyba nie dam rady nic powiedzieć. Wiem że muszę o siebie zawalczyć, bo mam dzieci i dla nich muszę jakoś żyć, tylko skąd czerpać siły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefaa
U psychiatry to chyba każdy ryczy - chusteczki stoją na biurku:)) Cięzko jest powiedzieć o tym co nas boli obcej osobie. Bo wstydzimy się tego, co nas spotkało. Ale - uwierz mi - jak już to powiesz, poryczysz się - poczujesz się duzo, duzo lżej. Można wygadać się na kafe, ale to tak nie działa. Może tu chodzi o wylanie tych żali i tego wstydu przed innym żywym człowiekiem. O przyznanie się do tego, ze nas coś takiego spotkało? O przełamanie oporów? Nie wiem, ale to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
Brakuje mi wiary w siebie. Nie mogę na siebie patrzeć, wyglądam jak tłusta świnia. Na dodatek choruję na łuszczycę, do tej pory trzymałam chorobę w ryzach, ale teraz kompletnie o siebie nie dbam, choroba się pogłębiła a stres jeszcze ją spotęgował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erkaaaaaaaaa
spotykam sie ze znajomymi, chodze na mecze w siatke albo cwicze, tancze :) no i oczywiscie jak mam zły humor to zaraz sie jakis znajomy odzywa aby mnie gdzies wyciagnac...to chyba jakis 6 zmysł :P :) mam depresje od wielu lat ale jakos daje rade i ide dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo depresja.....
Jezeli ktos CHORUJE na depresje, a nie ja sobie WMAWIA, to bez pomocy specjalisty sie nie obejdzie. Depresja jest laczy sie z zaburzeniem rownowagi biochemicznej w mozgu, i nie mozna sobie z tym poradzic bez srodkow farmakologicznych. Poza tym, jesli ktos raz zachoruje na depresje, to znaczy ze ma sklonnosci do zaburzen depresyjnych, i raczej na pewno, predzej czy pozniej problem wroci, dlatego leczenie nie polega tylko na doraznym przyjmowaniu lekow, ale na podtrzymywaniu rownowagi biochemicznej za ich pomoca do konca zycia, albo do kiedy nie istnieja jakies inne przeciwskazania zdrowotne dla ich zazywania. Mam nadzieje ze dzieciaki wreszcie zrozumieja, ze to ze ktos ma ciagle dola, nie znaczy od razu ze cierpi na depresje. Depresja jest bardzo zlozonym zaburzeniem, i czesto, cale stado psychiatrow nie potrafi sobie poradzic z jej wyleczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo depresja.....
no wlasnie. typowy przyklad pseudo - depresji prezentuje kolezanka powyzej. Osoba ktora cierpi na depresje, nie ma sily nawet z domu wychodzic, i nie widzi dla siebie wyjscia z sytuacji. A juz na pewno nie w glowie jej uprawianie sportow i spotkania ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
niemal codziennie obiecuję sobie że od jutra wezmę się w garść, ale to lepsze jutro nie nadchodzi.:( Zawsze byłam uważana za silną kobietę, która radzi sobie ze wszystkim, bo potrafiłam schować swoje problemy w kieszeń i nie obnosić si z nimi, ale tamto zdarzenie przelało szale goryczy, kompletnie się załamałam, nic mnie nie cieszy. Nie chodzę na zebrania do szkoły do córki, obiady zamawiam, albo córka coś przygotuje, a ja tylko albo żrę bez opamiętania, albo nie jem wcale. Na zakupy nie wychodzę, zaniedbałam pracę. Nie potrafię uciec w sen, bo ciągle mam mętlik w głowie. Jedyne co mi dobrze wychodzi to zalewanie się łzami. użalam się nad sobą bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje wsparciaaaaa
ja to znowu caly czas zadreczam sie myslami o przeszlosci,ktore moze sa i nawet blahe...wyolbrzymiam problemy do tego stopnia,ze nie mam sily juz zyc.nie daje sobie rady z tym wszystkim.codziennie jest gorzej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
ja mam sporo doświadczeń życiowych, trudne dzieciństwo, molestowanie seksualne. Przerobiłam też już rozwód. Ale wtedy tak nie kochałam:( poza tym zawsze tłumiłam swoje emocje.teraz jestem z człowiekiem który dał mi wszystko, szczęśliwą rodzinę, wsparcie, miłość, poczucie bezpieczeństwa, a potem wszystko zniszczył w jednej chwili i to teraz kiedy się przed nim otworzyłam, kiedy zdjęłam pancerz, który mnie chronił przed złem tego świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakoś daje rade !!#20
pseudo depresja..... Pleciesz bzdury koleżko,osoby które są słabe psychicznie po prostu nie potrafią sobie radzić w różnych trudnych sytuacjach i to ich przerasta.Jeśli ktoś kiedyś przetrwał coś przykrego w swoim życiu,to takie sytuacje mogą tylko wzmocnić człowieka do dalszej walki,ale ludzie niech dalej chodzą po psychiatrach jeśli są słabi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
Witam ponownie Wczoraj przyszła do mnie przyjaciółka, chyba intuicyjnie wyczuła że jej potrzebuję, bo sama do niej nie dzwoniłam a ona ma zwyczaj sie zapowiadać. Wywaliłam z siebie wszystkie złe myśli, opowiedziałam jak mi źle. Łzy aż piekły policzki. Zaproponowała, że weźmie od koleżanki z pracy nr tel do psychiatry. Koleżanka korzystała z jego pomocy po wypadku i wyszła na prostą. Zastanawiam się tylko czy psychiatra to nie za duży kaliber, czy raczej nie powinnam iść do psychologa??? Udało mi się też wczoraj pogadać z moim K, on nie jest łatwym rozmówcą jeśli chodzi o takie życiowe sprawy, ale wczoraj pogadał ze mną i obiecał że będzie mnie wspierał. Doskonale widział, że jest ze mną źle, ale nie chciał narzucać mi swoich spostrzeżeń, żebym nie zrozumiała ich opacznie Dzisiaj czuję się dużo lepiej, tak jakbym zrobiła krok we właściwym kierunku. Boję się tylko żebym się nie wycofała tuż przed wizytą, bo to do mnie podobne. Tak zrobiłam już wcześniej, kiedy miałam iść na terapię:( Czy Wy w swoich zmaganiach z depresją też mieliście lepsze dni??? takie euforyczne??? Jeśli poczuję się zbyt dobrze, to zrezygnuję z pomocy fachowca, a ta cholera wtedy i tak do mnie wróci i znowu będę w punkcie wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omega 3
kup i w ten sam dzien ci przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy.
ja poprosstu żyję dalej. Ciężko jest, mogę rozmawiać z kims i jednocześnie czuć przygnębienie. Mój facet kazał mi iść do psychologa ale i tak nie pójdę bo się wstydzę przyznać przed kimś że płaczę praktycznie codziennie. Wiem że to przygnębienie najgorsze minie za jakiś czas, pózniej jest przez chwile pozniej znowu wraca. Ciężko to opisać. Bardzo mnie raduje gdy znajomi przyjdą do brata, wtedy coś się odezwą do mnie :) Sama nie lubie wychodzić nigdzie niż do najbardziej zaufanych przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
omega3 :D:p z racji choroby na którą cierpię, od lat przyjmuję olej z wiesiołka, który jest bogaty w te kwasy, więc to mi nie pomoże:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jezeli ktos CHORUJE na depresje, a nie ja sobie WMAWIA" Ludzie sami wpędzają się w depresję. Robią paskudne obrazy w głowie, mówią do siebie paskudnym głosem. Depresja nie przychodzi znienacka - sami ją wywołujemy. Prochy nie pomogą bo będziesz dalej w depresji tylko zbyt naćpana aby zrobić sobie krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
moja paranoja U mnie właśnie tak jest, dzisiaj chociaż nie płaczę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×