Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo nie w temacie

Kto może podjąć decyzję o cc w trakcie porodu?

Polecane posty

Gość bardzo nie w temacie

Nie znam się na tych wszystkich szpitalnych mechanizmach, zastanawiam się czy w przypadku przedłużającego się porodu, braku postępu akcji itp decyzję o cięciu może podjąć lekarz dyżurny, czy ordynator, czy kto? To jest moja największa fobia - że dziecko może się urodzić niedotlenione/poważnie chore bo np nie będzie komu podjąć szybkiej decyzji. Ordynator średnio przejmuje się losem nieswoich pacjentek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra rozpoczęła poród sn, i przy właściwym rozwarciu, kiedy zaczęła przeć okazało się że kości miednicy jej się nie rozchodzą i że dziecko utknęło w kanale rodnym. Położna pobiegła po lekarza i chwile potem brali ją na cc, więc chyba położna tu miała znaczące zdanie, bo lekarz nawet nie sprawdził czy położna się nie myli, tylko od razu na stół. Ale moja siostra miała opłacona położną, która się nią cały czas opiekowała i sprawdzała czy wszystko ok. Nie wiem jak jest w innych przypadkach, bo ja od razu miałam cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo nie w temacie
Dzięki za odzew, trochę mi ulżyło :). Zaczynam powoli w paranoję popadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo nie w temacie
Dzięki serdeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej lekarz bo gdyby mieli czekać na ordynatora który przeważnie jest w szpitalu od rana do południa to mogły by być nieciekawie Chyba że podczas porodu jest w szpitalu to zapewne lekarz dyżurujący się z nim kontaktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo nie w temacie
Hmm, a orientujecie się może dziewczyny jak długo się w dzisiejszych czasach zwleka z takimi decyzjami? Słyszałam, że jeszcze w przypadku naszych mam normą były porody ponad 24 godziny, teraz chyba dużo szybciej tną jeśli coś idzie nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Decyzje o cc podejmuje lekarz, ale niestety jak to jest w naszych realiach dluuuugo z tym zwleka. Mi wody odeszly o 3:30 o 15 pomimo oksytocyny dalej nie bylo rozwarcia, a lekarz przychodzil i tylko mowil, ze jak dalej nic sie nie wydarzy to cc. Przychodzil sprawdzac co godzine od rana . W koncu sie ruszylo i o 17:22 urodzilam synka sn. Wiec zanim sie zdecyduja na cc to sie czlowiek nacierpi, bo mimo wszystko patrza, zeby rodzic naturalnie. Synek oczywiscie byl niedotleniony . Wiec i teraz nasze realia sa takie, ze porody sa dlugie, a lekarze zwlekaja z cc. No chyba, ze ja na taki szpital trafilam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupu
Witaj byłam wczoraj u swojego gina. Jestem obecnie w 33 tygodniu więc poród tuż tuż. Miałam pierwszą cesarkę ze wskazań. Teraz odstęp między porodami to 5 lat. Ostatnio moja koleżanka rodziła i niestety jej lekarz powiedział, że nie widzi konieczności cesarki bo warto próbować naturalnie a jest dokładnie w tej samej sytuacji co ja. Wczoraj spytałam wprost swojego lekarza co myśli o kolejnej cesarce bo ja na naturalny się zupełnie nie zgadzam. Na co on mi mówi, że wg przepisów prawa tylko nie wiem jakich (może Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego) żadnej pacientce nie można odmówić decyzji jaki poród wybiera. Mówił, że praktycznie żadna kobieta w ciąży nawet pierworódka nie wie o tym, że w momencie przyjazdu do szpitala może odmówić porodu naturalnego. Więc spytałam go jak to się ma w praktyce, że np. przyjeżdża pierworódka do szpitala mówi, że nie godzi się rodzić naturalnie mimo, że akcja porodowa jest w toku co wtedy robią lekarze. Mój odpowiedział tak, zwykle po badaniu widzą na ile jest rozwinięta akcja porodowa, jeśli jest już ku końcowi to starają się przekazać pacientce wszystkie informacje tak by podjęła decyzję w kieruku podoru siłami natury jeśli to nie skutkuje to straszą, że obecnie w szpitalu nie ma dostępnego anestezjologa (co jest toatlną bzdurą) i tak czy inaczej osiągają swój cel by rodzić naturalne a jeśłi kobieta jest wyjątkowo uparta i krzykliwa to wiedzą, że muszą wykonać cesarkę zwłaszcza jeśli krzyczy że zna sowje prawa :). Taka norma jest w polskich szpitalach. Zapomniałam tylko spytać co to za przepis prawny i gdzie go szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 98htcg
oooo,bardzo ciekawa wypowiedź.Mi lekarz powiedział,że cc na życzenie jest w polsce nielegalne,muszą być wskazania medyczne.Ale jak mąż z nim porozmawiał,to stwierdził,że jak się uprę,to mi zrobi.Warunek-muszę chodzić do niego prywatnie całą ciążę...więc chodzi o kasę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 98htcg
no i właśnie,jakie to przepisy,może lepiej udać się do prawnika,zapytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała kaczkaa
Ale czemu Wy na zapas przejmujecie się takimi rzeczami ? Pójdziecie do porodu, to na miejscu się okaże, czy urodzicie naturalnie, czy trzeba będzie cesarki. Nie rozumiem , po co to dochodzenie i planowanie. Do porodu się idzie z dobrym nastawieniem, a nie mając milion scenariuszy, że dziecko będzie niedotlenione, czy podobne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała kaczkaa
Myślę, że trochę przesadzacie. W końcu lekarza zadaniem jest, by zająć się pacjentem tak i przedsięwziąć takie kroki, żeby ratować jego zdrowie i życie, czy jak to w przypadku ciąży zdrowie i życie dziecka. I w szpitalach wiedzą, co trzeba zrobić, żeby kobieta urodziła zdrowe dziecko. Wiedzą, kiedy trzeba zrobić cesarkę, wiedzą, co zrobić, gdy dziecku spada tętno. Takie przypadki dużych niedopatrzeń czy spraw, kiedy dziecku coś się stanie, są sporadyczne, zdarzają, się, jak wszędzie w życiu i mówi się o nich w gazetach i telewizji. Ale ludzie, po to są szpitale, by zająć się rodzącą kobietą i zadecydować o tym, co jej jest potrzebne, a nie że Wy robicie z siebie lekarzy i planujecie swoją akcję porodową i co trzeba zrobić i kto decyduje o cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABONIE
Nieprawda, moja siostra narobiła rabanu, że nie będzie rodzić, wolwli ją ciąć niż czekać w chałasie aż sama urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała kaczkaa
No bo właśnie niektóre kobiety przesadzają. Mogłyby spokojnie naturalnie urodzić, to są wielce oburzone, robią raban i zaburzają tym postęp porodu, zakłócają cały proces i co wtedy lekarz ma zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ankaaaaaaa
u mnie decyzję o cc podjął lekarz dyżurny,byłam ok. 6 godzin po odejściu wód i nie miałam rozwarcia.nie mogliśmy dłużej czekać,bo dziecku spadało tętno i nikt nie zwlekał,ale musieliśmy jeszcze prawie godzinę czekać na anestezjologa,który dojechał z innego miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 98htcg
no ja czytałam w internecie coś wręcz przeciwnego,że odmowa kobiety rodzenia naturalnie nie daje żadnych podstaw żeby zrobić cc.Mój lekarz powiedział wyraźnie,że to jest nielegalne w polsce,dlatego nawet radził mi jechać do prywatnej kliniki,tam robią na rządanie,ale to jest prywatny szpital,nie muszą się rozliczać a ni tłumaczyć z NFZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 98htcg
ale,ale,niktóre kobiety cierpią na fobię ,boją się bardzo porodu,lekarz psychiatra może wystawić takie zaświadczenie i tego na pewno nie podważą w szpitalu.Może jak kobieta tak histeryzuje,to oni myślą,że to ta fobia i wolą ciąć dla świętego spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo nie w temacie
Ogromnie dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Chciałabym tylko jeszcze raz przypomnieć, że nie chodziło mi o cc na życzenie, a cc wykonane szybko i sprawnie w momencie gdy okazuje się, że coś jest nie tak. Jasne, że marzę o błyskawicznym porodzie sn bez komplikacji, ale niewiele dziewczyn ma takie szczęście. Niestety im bliżej porodu tym bardziej pesymistyczne podejście wielu kobiet - bo wszyscy wiemy jak jest w naszych szpitalach :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdsdgds
W naszym przypadku, po jedenastu godzinach porodu bez dostatecznych postępów, też dziecku zaczęło spadać tętno a wcześniej stawać serduszko. Położna wreszcie zaalarmowała lekarzy (trochę to trwało uwierzyła że coś nie tak ;D) a następnie oświadczyła że musimy czekać bo właśnie... jest zmiana lekarzy. Trochę mnie to zdenerwowało ale jak się okazało, niepotrzebnie! Jest ten margines na decyzje, na zwłokę. To nie jest tak że gdy coś złego się dzieje, to od razu dziecko jest poważnie zagrożone. Po pierwsze, są urządzenia monitorujące stan dziecka. Po drugie, żywy organizm ma pewne zabezpieczenia np przy problemach z krążeniem najbardziej chroniony jest mózg i serce - jeśli więc coś się dzieje to np słabsze krążenie będzie w kończynach a serduszko i mózg wciąż będą bezpieczne (dlatego wiele dzieci rodzi się z sinymi rączkami i nóżkami ale szybko odzyskują zdrowy kolorek ;) ). To daje czas na decyzje i działanie. U nas lekarze, którzy rozpoczęli zmianę zorientowali się szybko z sytuacji i cesarkę przeprowadzono od razu i sprawnie. Sama cesarka przebiegła jakby to było jedno cięcie i wyjęcie dziecka. Zszywanie mnie z powrotem trochę trwało. I tak moja córeczka zagrożona zamartwicą urodziła się z 10 pkt w skali Apgar. Nie martw się więc. Jest sprzęt, są ludzie którzy się znają. Bądź spokojna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×