Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem beznadziejna

Przepraszam, chciałam się wyżalić tylko...

Polecane posty

Gość Jestem beznadziejna

Może być długo i rozwlekle:( Na początek - mam 32 lata:( Dopiero niedawno mąż zgodził się na dziecko:( Zrobiłam badania, poszczepiłam się - przeciwko różyczce, żółtaczce. Latałam do ginekologa. Od listopada się staram. Nic z tego ni wychodzi. Co dziwniejsze - bardzo wydłużył mi się cykl, właśnie od momentu rozpoczęcia starań. Zawsze miałam długi, ale teraz... po 50 dni! Czuję tez jajeczkowanie, czego nigdy wcześniej nie czułam. Kupiłam testy owulacyjne, które wskazują, że niby owulacja jest. Teraz znowu zbliża mi się okres:( Postanowiłam po nim przebadać poziom prolaktyny. Najgorsze jest to, że wszyscy wokół mają dzieci albo właśnie zachodzą w ciążę. Wciąż tylko widzę maluchy i zżymam się zwyczajnie z zazdrości. Popadam w coraz gorszy nastrój. Nie jestem już taka młoda. Co chwilę tylko słyszę nowiny - a wiesz, że Asia jest w ciąży? A wiesz, że Asia na dniach rodzi:( Nawet, wyobraźcie sobie, do wróżki poszłam:o Ja - osoba tak twardo stąpająca po ziemi:o Jaka desperacja:o Przepraszam, chciałam się tylko wygadać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojko ojko tojk
32 lata to jest dużo?? kobieto wyluzuj, pojedź gdzieś z mężem odpoczni9j przestań się stresować a na pewno się uda!!a swoją droga potem wcale nie jest tak różowo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem beznadziejna
Ale ja chce, żeby mi nie było różowo! Chce wstawać w nocy, karmić, przytulać maleństwo swoje. Pragnę tego bardzo. Nie jestem siusiumajtką, która sądzi, że dziecko to lalka:o Niedawno byłam na urlopie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojko ojko tojk
no ja rozumiem że chcesz, tylko czesto przez to że kobieta tak bardzo chce niestety nic nie wychodzi, wiec odpuść trochę, a na pewno się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, co gadasz że jesteś beznadziejna. starasz się od 4 miesięcy tak na prawdę, więc to bardzo krótko :D co do cyklu i starań w ogóle, poradź się ginekologa - wszystko się pewnie wydłużyło, bo ciągle o tym myślisz. stres tak na nas działa niestety. ale lepiej, żebyś była pod opieką lekarza, bo jednak masz długie te cykle. kiedy się starasz, faktycznie wszędzie widzisz ciężarówki albo słyszysz o ciążach - nic na to nie poradzisz, ale też przecież nikt, mówiąc ci o tym, nie robi tego złośliwie czy przeciw tobie. twój czas na dziecko dopiero przyjdzie i wtedy to o tobie będą mówić :) jeśli chodzi o wiek, to zobacz na kafe, ile jest wątków kobiet, które zaszły w ciążę tuż przed 40 albo i po niej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem beznadziejna
Dziękuję:) Sądzicie, że ten wydłużony cykl może się brać ze stresu? Przyszło mi do głowy, że może ja podświadomie nie chcę dziecka i dlatego organizm tak działa:o Matko! Ja siedzę i analizuję. A wyluzować, to niby jak? Łatwo powiedzieć. Aha - no ja wiem, że to nie złośliwe mówi się do mnie o dzieciach i ciąży, zwłaszcza, że ja jestem urodzoną aktorką i zręcznie udaję, że spływa to po mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym luzem to faktycznie tak prosto nie jest, ale jeśli podporządkowujesz życie seksuale owulacji, to nic z tego ie będzie. jest na kafe taki topik 'co pomaga zajść w ciążę' - zobacz sobie, że tam niektóre starają się po 2 lata i więcej i nic, a jedyne, o czym gadają, to wydumane objawy ciążowe co miesiąc. u nas było tak, że ja liczyłam dni, mierzyłam temperaturę, badałam wszystko co trzeba, robiłam testy owulacyjne, chodziłam na monitoring cyklu, sex był na zawołanie, w samą owulację - i nic, przez pół roku. no i w sierpniu mąż był na dwóch delegacjach zagranicznych, między którymi był w domu na kilka dni i starczył jeden raz właśnie wtedy, żebym zaszła w ciążę. nic nie badałam, nie sprawdzałam, nie mierzyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
Jeśli pracujesz, to znajdź sobie dodatkowe zajęcie, czy to związane z pracą, czy hobby, ale na tyle zajmujące, żebyś nie miała czasu siedzieć i myśleć o dziecku, dniach płodnych, owulacji i tak dalej Ja po czterech miesiącach to byłam pewna że lada cykl i się uda, jeszcze wtedy się nie martwiłam, a Ty już panikujesz :) A ze wiek? Jaki wiek, młoda jestes I wiem po samej sobie jak ciężko nie myśleć - ale jak sobie teraz pomyślę, że właśnie to było lekarstwem i moje dziecko mogłoby przyjść na świat rok wcześniej gdybym tylko się czymś zajęła i tak nie chciała być w ciąży, to aż mnie cholera bierze :) Półtora roku przeszło, a udało się w pierwszym miesiącu w którym odpuściłam - nawet jak mi się okres spóźniał to byłam pewna, że nie mogło się udać bo nawet nie wiem czy się ze dwa razy kochaliśmy i to na pewno nie w te dni które uważałam za płodne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem beznadziejna
Wszystko ładnie, pięknie. Ale wy pewnie miałyście normalne cykle, a nie takie po 50 dni. Albo po 43. Albo po 39. Albo po 46:( To mnie martwi. A hobby mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
To masz za mało interesujace hobby, że masz czas na testy :P Ja miałam problemy z hormonami, cykle też mi się wahały, może nie do 50 dni, ale raz 27, raz 40, ale miałam też plamienia, winna była prolaktyna, ale dość szybko wszystko ustabilizowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. Urodziłam pierwsze dziecko gdy miałam 19 lat. Gdy miałam 34 lata wzieło nas z mężem że chcemu\y drugie dziecko. I staralismy sie 5 miesięcy i nic z tego nie wychodziło. Poszłam do ginekologa, powiedziałam co i jak równiez stosowałam testy owulkacyjne. Kazał mi przyjśc w okresie spodziewanej owulacji aby zobaczyc jak rośnie pęcherzyk itp/ Okazało sie że rośnie do pewnej wielkości i koniec. Dostałam tabletki. kazał nam na dwa tygodnie przed spodziewana owulacja nie współżyć aby plemniki były silne. Wziełam tabletki przepisane, pojechalismy na wczsy relaksik itd. Zero sexu az do owulacji. Teścik pokazał owulacje i do dzieła zaszłam w ciąże. Dziś mam 36 lat a mój synek ma prawie dwa lata. Więc głowa do góry i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam że po 5 miesiącach staran mąz równiez zrobił badania czy u niego wszystko OK. Więc może to wina męża ?? Musicie zbadać sie obydwoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×