Córka uważa że jestem nianią do wnuków a mąż nie potrafi się liczyc z moimi

uczuciami. Moja córka postanowiła że nie wyjdzie za mąż, że będzie żyła w wolnym związku. Jeszcze lepiej bo od dwóch lat jest matką dwóch synków! I co w związku z tym, dała dzieciom swoje nazwisko bo jak stwierdziła tak będzie najlepiej. Ja bym się ze wstydu spaliła dając swoim dzieciom swoje nazwisko, byłoby mi głupio. A co na to mój mężuś? a tatuś rozpieszczonej gówniary, popiera jej decyzję że nie chcę ślubu bo liczy na to że ona się rozstanie, z mężczyzną który zrobił jego córce dwójkę dzieci to jemu powinno najbardziej zależeć na tym żeby jego córka nie została sama. Gdy syn zrobił swojej żonie dziecko od razu mój mąż idiota skończony kazał mu się ożenić. Nie lubię synowej, z tego małżeństwa wyszło 5cioro dzieci(2dziewczynki i 3chłopców). Gdy synowa była po raz pierwszy w ciąży to mąż jedyne o co się bał to oto że nigdy nie poznamy wnuka. Mąż tak, jeśli chodzi o dziewczyny syna to akceptował każdą o mężczyzn córki to żadnego nie mógł znieść. Teraz tak się stało że to ja opiekuje się wnukami (synami córki) i mój mąż wpaja mi że to mój obowiązek bo nigdy nie pracowała, żona mojego syna również nie pracuję bo mój syn jej zabronił tą dume ma akurat po ojcu. A moja córka znalazła sobie pracę i matkę która wszystko za nią zrobi.

i po co to piszesz? masz to na co sie godzisz. zresztą nie mam pojecia dlaczego wstyd gdy dzieci noszą nazwisko matki..

Dlatego że każdy pomyśli że dzieci są nieślubne!!! Ja jestem pod tym względem bardzo konserwatywna, dzieci powinny miec nazwisko po ojcu. Potem naraża się dziecko tylko na pośmiewisko w przedszkolu czy w szkole.

bawienia wnukow. Po co corce taka matka, skoro odmawia jej pomocy przy dzieciach? To chyba normalne ze corka wymaga tego od matki.

Wymagac opieki nad dziecmi od babci? Ciekawe.... Babcia tez ma swoje zycie i tylko od niej zalezy, czy zajmie sie wnukami.

ale skoro babcia ma aspiracje do swojego życia, to dlaczego nie da córce żyć swoim życiem (np. jeśli chce, bez ślubu)?

zmusić nikogo do małżeństwa nie można dziwny wybór jej i jej partnera co do nazwiska dzieci jak sie godzisz na opiekę to w czym masz problem

Czyli lepiej żeby pod moją opieką dzień w dzień zostawiała moje dzieci. Przecież jej dzieci spędzają więcej czasu z nami niż u niej. Ona nawet wtedy kiedy ma wolne zaprowadza swoje dzieci do nas, jeszcze lepsze w tym wszystkim jest to że nieuzgadnia tego ze mną ale z moim mężem. Mężczyzna z którym jest moja córka chciałby się z nią ożenic ale jej nie zależy na ślubie a mojemu mężowi wcale nie przeszkadza to że córka jest sama, twierdzi nawet że to nie jest facet dla niej. Wypomniałam mu to żeby pomyślał chociaż o wnukach, to usłyszałam odpowiedź że lepiej będzie dzieciom jeśli ich rodzice nie będą razem. Zaproponowałam więc coś innego, druga babcia moich wnucząt zasugerowała że sama by się dziecmi również zajęła to mój mąż powiedział córce że to zły pomysł a ona go posłuchała. Ja nie wyrażam na to zgody, to mąż i córka tego ode mnie wymagają.

Nie jestes nianka na zawolanie. Skoro drudzy dziadkowie moga i chca zajac sie dziecmi rowniez-to czemu nie?-tez maja prawo do wnukow. Musisz wciaz ulegac corce i mezowi? Postaw w koncu na swoim-masz do tego prawo.

w każdym razie zasugeruj córce , że jak nie chce zakładać rodziny to niechjuż wiecej dzieci nie robi...

Rozmawiałam z mężem na temat pomocy drugich dziadków to usłyszałam tylko że tamci będą uważali że mają takie same prawa do wnucząt jak my. Dla mnie byłoby to dobre rozwiązanie, ale każda rozmowa z córką i mężem kończy się kłótnią.

ale dlaczgo to Ty masz ustępować mężowi? może zrób coś sama zamiast z nim gadać...

A tamci dziadkowie nie maja takich samych praw, jak Wy? Co za dziad -wspolczuje meza, corki tez.. :( Zamiast sie godzic z mezem i corka, zrob cos w koncu po swojemu. Nie moga wiecznie dyktowac Ci warunkow... Albo, jak mezus taki madry, to niech sie sam wnukami zajmie-odechce sie mu od razu :)

przeciez to prowokacja ludzie

Moze nie prowokacja, ale cos czuje, ze autorka cale zycie tylko na sluchaniu meza i zgadzaniu na wszystko jedzie... Tak sobie ich przyzwyczaila i tak ma... Nie dziwie sie, ze juz ja to meczy-ale ciezko bedzie teraz to zmienic. Musi postawic na swoim i juz.

Niestety ale to nie prowokacja. Właśnie tak było ja we wszystkim słuchałam męża bo tak było u mnie w rodzinnym domu że ojciec podejmował wszystkie decyzję. Wątpie czy kiedykolwiek będę mogła to zmienić. Całe szczęście że syn nie wymaga ode mnie pomocy nad swoimi dziećmi, na początku tego próbował ale odmówiłam, powiedziałam że ich dziećmi mogę zająć się od czasu do czasu i mąż mnie poparł. Ale przy córce już mi tego poparcia nie dał, on uważa że tamci dziadkowie powinni być dla wnuków mniej ważni niż my. Mąż zajmię się wnukami czasem, to znaczy weźmie wózek i idzie z nimi na spacer.

prowo, prowo, prowo

No to masz, na co zasluzylas :( Czego od nas oczekujesz, skoro na kazda rade Twoja odpowiedz brzmi"moj maz to, moj maz tamto"... Moze chcesz uslyszec, ze maz ma racje i dalej bedziesz w tym tkwic? skoro juz Cie cos ruszylo, cos Ci sie nie zgadza, towez w koncu sprawy w swoje rece. Chyba, ze do konca zycia chcesz skakac pod dyktando meza...

sorki za bledy :)

To proszę bardzo, powiedz mi jak powinnam porozmawiac z meżem a później z córką?

do córki i wnuków! Nie wiesz jakie babcia ma obowiązki?

Powiedz im to, co nam tu piszesz. I nie jako przestraszona matka i zona, tylko kobieta swiadoma swych decyzji i zanjaca swoja wartosc.

Kobieto i Ty się na to godzisz! Kopnij córkę i męża w dupe.

grażyna pojebana jesteś. Starozytne poglądy masz, nie umiesz zająć się własną dupą, a związki dzieci zostawic w spokoju. Ja mam nazwisko po matce, bo mój tata przyjął nazwisko mamy na ślubie. Śmieszna jesteś kobieto, idź sie lepiej wnukami zajmij skoro nawet odrobiny asertywności nie masz...

Ja bym wyjechała do pracy za granicę a mężowi napisała list: Sam się teraz zajmuj bękartami córki.

ty "autorka masz racJe" jak to bekarty? przeciez zyje z ojcem dzieci. kurwa ludzie z jakich jaskin wy wychodzicie??????? tyle intolerancji co w pl to nie ma nigdzie !!! obudzcie sie !! a autorka sama ma cos z glaca:-O w innych krajach normalka, ludzie zyja bez slubu a nazwisko matki nikomu nie przeszkadza.

Wszystko okey! Ale dlaczego babcia ma się zajmować wnukami, tym bardziej że teściowie córki proponują swoją opiekę. Bo mąż autorki chce mieć większe prawa do wnuków.