Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinkaaaa86

jak wytrwac i nie pisac do niego

Polecane posty

Gość malinkaaaa86

rozstalismy sie jakis czas temu, te decyzje podjelam ja gdyz jego zachowanie w stosunku do mojej osoby pozostawialo wiele do zyczenia, nie traktowal mnie jak powinien i wogole. na poczatku bylam twarda i nie pisalam i nie dalam sie sprowokowac. niestety pozniej jego prosby i mile zachowanie zlamalo mnie i zgodzilam sie miec z nim kontakt. milo sie nam rozmawialo, pisalo. jednak po jakims czasie gdy do niego napisalam on bez powodu na mnie naskoczyl powiedzial pare niemilych, wrecz chamskich slow. wiec ja jemu wszystko tez wygarnelam te spotykanie z przyjaciolka (jego ex) jego odzywki itd. powiedzial ze jestem glupia. i zebym sie nie odzywala. nie rozumiem sam chcial miec kontakt a tu nagle zmiana frontu. To rozstalismy sie w gniewie, ale ciagle o tym mysle, mam chec napisac do niego zadzwonic, pogodzic sie. ale wiem ze nie powinnam,jak sobie z tym poradzic?? jestem tak slaba ze on to wykorzystywal i do tejj pory stara sie wykorzystac. zawsze potrafil kazdy problem zwalic na mnie, kazda klotnia. odwrocic kota ogonem. teraz bierze mnie na przetrzymanie (zawsze w takiej sytuacji pierwsza reke wyciagalam nie wiem czemu) a jak zauwazy ze ja tez nie pisze to znowu sie odezwie i namiesza mi w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A robi się to tak...
Musisz być twarda i nie pozwolić by on Tobą manipulował. Miałam podobną sytuację i tylko zerwanie kontaktu dało wyraźne efekty. Pomyśl, skoro z nim zerwałaś miałaś ku temu powody. W momencie kiedy przychodzi wiadomość od niego przypomnij sobie wszystkie złe rzeczy, które Cię przez niego spotkały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkaaaaaaaaaaaaaa
yhh skąd ja to znam.. powiem Ci tak. jeśli doniego napiszesz, okażesz tym swoją słabość. poniżysz się. a on spojrzy na telefon i się uśmiechnie myśląc zrównałem ją z błotem latałem do byłej a ta i tak do mnie lgnie... daj sobie spokój czas leczy rany to najprawdziwsze słowa na tym świecie. wytrzymaj ii zajmij się czymś ja wypełniałam sobie czas dosłownie wszystkim, teraz mam go gdzieś a też miałam tak jak Ty... on mnie traktował jak zero i chociaż wiedziałam ze to się nigdy nie zmieni to i tak miękłam. aż nadszedł moment kiedy powiedziałam basta nie bądź idiotką pokaż że masz godność i przede wszystkim szacunek dla samej siebie! dziś jestem szczęśliwa i jak widać "można oddychać bez powietrza.." mam nadzieję, ze wiesz o czym mówie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
dziekuje za odpowiedzi. to taka toksyczna miłosc, destrukcyjna. nie potrafie sie od tego uwolnic. staram sie sobie jakos czas organizowacm i jest fajnie, ale jak nadchodzi wieczor czuje taka ogromna pustke, myslalam ze juz jest dobrze a dzis znow zlapal mnie ten dol. jemu jest z tym dobrze chyba, nie teskni skoro nie piszei sie nie odzywa. nie moge tak nisko upasc i dalej sawac sie tak manipulowac, musze zachowac chociaz resztki honoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
najwiekszym bledem jaki popelnilam w tym zwiazku bylo ograniczenie kontaktu ze znajomymi praktycznie do zera.liczyl sie i byl tylko on. teraz staram sie odnowic te kontakty, jeden kolega z trudem mi to wybaczyl ale juz jest coraz lepiej hehe przelamuje swoje opory. musialo byc cos nie tak skoro ludzie z zewnatrz nawet mi odradzali po naszych zareczynach te malzenstwo, kazdy cos widzial a ja nadal w to slepo szlam, a bo on sie zmieni i mnie kocha, wspomniany kolega przestal sie odzywac do mnie jak dowiedzial sie o slubie. ale w czas przejrzalam na oczy. ale to nadal boli. ja pisalam juz jakis czas bylo dobrze, bylam usmiechnieta i wogole, dopoki nie zadzwonila niedoszla tesciowa, myslala ze sie pogodzimy i zapraszala do siebie. wspomnienia wrocily i znow lzy polecialy. wiem on nie jest tego wart, on ma racje jestem glupia, ale tylko i wylacznie dlatego ze tak dalam sie mu traktowac i bylam z nim dwa lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkaaaaaaaaaaaaaa
kochanaa tak już jest wspomnienia sentymenty, łezka poleci, człowiek przypomni sobie jaki ktoś był dla niego kochany i już ręka brnie do telefonu.. ale kurcze nie warto, szczególnie, kiedy on nie probuje złapać kontaktu, widac mu nie zależy. Pamietaj, facetktóry kocha, jeśli zrani to jesli mu zależy- potrząśnie całym światem żeby Cię odzyskać, tak samo kiebita jeśli narozrabia. wiem coś o smutnych wieczorach z pewnoscią nie tylkomy dwie wiemy. mówię Ci przetrwaj to, wychodź powoli ze znajomymi małe kroczki ale uczynią cuda. i nie daj się nigdy tak omamić zebyś urwała kontakt ze znajomymi bo liczy się tylko on, jej to chore :( trzymam za Ciebie kciuki, obyś wytrwała w postanowieniu i miała go w de... ;):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
dziekuje Anetko ;) powiem szczerze ze piszac tutaj powstrzymuje sie od wyslania tego glupiego smsa ;) podobno nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysiaaaaaa
rozumiem Ciebie, bylam w podobnej sytuacji, ale wierz mi faceci sie nie zmieniaja. dlaczego wszyscy odradzali Ci to małzenstwo? bo cos musieli zauwazyc, czego Ty zakochana nie widzialas. wiem, ze latwo mowic otrzasnij sie, wez sie w garsc ale trzeba zrobic krok do przodu, nie robic kroku w tył. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
znow mnie łapie dół, jak wkoncu zaczac zyc normalnie. caly weekend mialam zajety wiec nie myslalam i fajnie minelo. teraz zmeczona siedze sama w domu i chce mi sie plakac, znow tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbekju
nie piszkochana, tez mam pokuse napisania do chlopaka, ale nie tkne telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbekju
ciezko sie skupic w takich chwilach na ksiazce, filmie... ciezko zasnac. ja w chwilach slabosci mysle po prostu,,nie bede z siebie robic kretynki, on na pewno o mnie nie myslii ma mnie w du**e"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
barbekju trzymaj się ja tez sie staram. chce napisac ale honor mi nie pozwala, za duzo sie przed nim ponizylam. musze zachowac chociaz resztki godnosci. nie napisze, nie napisze nie napisze. ja wiem, ze on mnie na przetrzymanie bierze. Nauczylam go, ze po kazdej klotni i wogole pierwsza sie odzywalam, on nabroi a ja z wyrzutami sumienia ze sie unioslam pierwsza dzwonilam albo pisalam. jest do tego przyzwyczajony i czeka az ja sie zlamie. ale nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
bolec ourkiestra jestes kobieta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbekju
ciagle sobie w myslach powtarzam ze ze nie mam powodow zeby sie odzywac, to on nawalill, oklamal mnie...nie moge sie pierwsza odezwac, bo to go nauczy ze moze robic co chce, ja i tak w koncu sie zlamie. tak bardzo mnie wkur**a ze ja siedze, mysle o nim, placze, a on... na bank pije piwko i ma mnie gleboko w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kobietą "ja siedze, mysle o nim, placze, a on... na bank pije piwko i ma mnie gleboko w dupie" Dlaczego nie zrobisz jak on? Miej go w dupie, wyjdź gdzieś, zrób coś sama, niech nikt Ci nie przeszkadza. Ty masz być na 1 miejscu, nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiollette
OJ, jak dobrze Ciebie rozumiem... To samo przechodzę. A najgorzej jest wieczorem, kiedy jeszcze w radiu słychać romantyczne piosenki... Wszystko się przypomina. Też teraz tak mam, że chciałabym przeprosić, ale czemu ciągle ja mam być pierwsza? Skoro jemu nie zależy - to nie. A my nie marnujmy łez, bo nie warto :) Musimy wytrwać i nie pisać :) Powodzenia :) A długo z nim byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbekju
ojj, ja to wiem, i naprawde pracuje nad tym. gdy mam z kim, to wychodze na piwo. niesety ciezko jest sie umowic z kims na sobote, bo wszyscy wtedy spedzaja czas ze swoimi polowkami:( i tak uwazam to za jkais tam sukces, ze upieram sie i nie dzwonie do niego , nie pisze. nauczyl mnie tego poprzedni zwiazek. bylam wtedy gowniara, facet zerwal ze mna przez smsa, a ja mialam w sobie tyle gniewu, ze co troche wysylalam mu jakies smsy. a on, mial to gdzies, w koncu mial juz nowa laske, a moje smsy co najwyzej podbudowywaly jego ego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbekju
ja z moim sie nie rozstalam, ale sie dzis poklocilismy, bo sie dowiedzialam ze mnie oklamal. a po pewnym zajsciu sprzed roku obiecywal szczerosc... gdy mu powiedzialam ze jestem zla, bo mnie oklamal, to wszystko zbagatelizowal, a ze nie dawalam spokoju, to sie w koncu wk**l i kazde poszlo do domu. wiem ze nie zrobilam z igly widel, wiem ze janie mam go o co przepraszac, jego klamstwo dalo mi do myslenia, nie odezwe sie pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
no ja bylam 2 lata, mial byc slub i wogole ale on nawalil, strasznie mnie zawiodl. mielismy przez jakis czas jak pisalam kontakt, ale pozniej zauwazylam zee znow zaczynam sie staraca a on olewac i pozniej jeszcze mnie zmieszal z blotem. wiec nie wiem dlaczego za nim tak tesknie. jak tutaj napisze to chociaz jest mi lzej i odchodzi chec odezwania sie. zobaczymy czy odezwie sie wkoncu pierwszy za jakis czas czy tez postawi sobie za punkt honoru przetrzymanie mnie na dluzej. bede pisac tutaj jak cos sie ruszy. jak narazie wypilam piwo, wyzalilam sie Wam, jest ktos kto mnie tu rozumie i jest mi lzej. Dzieki dziewczyny. jak pisala Anetkaaa moze i ja wkoncu bede mogla napisac ze mozna "oddychac bez powietrza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FreeYourMind
jestem w identycznej sytuacji, niestety :( nie odzywamy sie okolo 3 dni, on zerwal jakis czas temu ale po tym jego zerwaniu jeszcze jakis tam kontakt byl... tyle ze dziewczyny on ma za tydzien urodziny, nie wiem czy mu pisac zyczenia??? bo z jednej strony wiem ze on sie pierwszy nie odezwie(po kazdej klotni ja zawsze pierwsza wyciagalam reke na zgode), a ja tez nie chce sie pierwsz odezwac i skoro juz tyle wytrwalam to musze jak najdluzej ale z drugiej strony wypadaloby mu napisac te zyczenia, tyle ze wtedy ten moj plan nie pisania diabli wezma :/ i znowu bede o nim bardziej myslala itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
u nas to ja odeszlam, chociaz bylo mi bardzo trudno. Ale i tak ja to bardziej chyba przezylam. ta jego przyjazn z jego ex, niby juz zakonczona w co do konca nie wierze, jego humory, krzyki brak rozmow i jakichkolwiek wyjasnien daly mi w kosc, strasznie mam teraz zniszczona psychike. nie ufalam mu, ciagle kontrolowalam i sprawdzalam, ciagle podejrzewalam cos, ale mialam powody, raz zburzone zaufanie ciezko odbudowac. z tym sie nie da zyc. :( musialam odejsc. do dzisiaj nie jestem ta wesola osoba, pelna zycia i radosci jaka bylam zanim go poznalam. bedac z nim w zwiazku, przechodzac te kryzysowe sytuacje zwiazane z obecnoscia osoby jego bylej dziewczynyw naszym zyciu omal nie stracilam pracy, zylam tymi problemami, ciagle sie zastanawialam czy on nie poszedl bo ma urlop czy wolne dnii i sie nudzi a ja musze pracowac. przenosilam te problemy do pracy, ale dzieki Bogu mam szefa ktory ze mna porozmawial i przedstawil sytuacje jasno ze nie wie o co chodzi ale mam sie wziac w garsc. dal mi szanse.dziewczynyi czy warto tak sie dreczyc facetami skoro oni nie licza sie z naszymi uczuciami? my ponosimy za to najwieksze konskwencje czy zlozyc mu zyczenia? mysle, ze tak. nie pytaj co u niego, jak sie ma tylko grzecznie zycz mu wszystkiego dobrego i nie pisz nic wiecej. ja bym tak pewnie zrobila i starala sie zadnych tematow nie zaczynac. jak bedzie cie koricic na wiecej pisz do nas tutaj. Bedziemy sie tutaj wspierac wzajemnie. dlaczego tak mocno kochamy osoby , ktore nas rania? a nie doceniamy tych, ktorzy by nam nieba uchylili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyk
"gdyz jego zachowanie w stosunku do mojej osoby " a nie można napisać w stosunku do mnie przecież to brzmi strasznie kalecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
wejdz na forum jezyka polskiego wytykac błedy ;p co za roznica ;) niech bedzie w stosunku do mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamlin
jak wytrwac i nie pisac do niego? a jak chce ci sie kope to robisz? a jak zachce ci sie na srodku ulicy?! zdejmiesz majtki i zaczniesz robic kope? nie, otoz czekasz na odpowiedni moment z tą kopą, mimo że ciśnie jak cholera, czekasz aż znajdziesz klop, albo jakieś krzaczurki z których nie będzie Cię widać - no cóż każdy orze jak może ^^ moja rada: poczekaj na odpowiedni moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaaaa86
dzieki za obrazowe przedstawienie sytuacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×