Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lililililika

niewem co mam zrobic :( chyba go nie kocham

Polecane posty

Gość lililililika

jestesmy połtrora roku razem ..ja 21 on 22 lata.. ale wydaje mi sie ze jest on jeszcze takim dzieciakiem .. zostało mu poł roku do skonczenia studiów dziennych ale odpadł i przeniósł sie na zaoczne musi chodzic teraz jeszcze dwa lata.. pracy nie ma .. auta nie ma jezdzimy mojej mamy samochodem ;/ wydaje mi sie ze nie mysli powaznie o życiu jeszzce.. i robi sie to dla mnie uciązliwe.. coraz czesciej mam mysli zeby to skonczyc ale wiem ze mnie bardzo kocha i go zranie okropnie.. ale mnie ta sytuacja dobija jest mu ciezko cos przemówić nawet nie potrafie powiedziec mu ze go kocham ;/ denerwuje mnie zachowaniem ..jak mu cos nie wychodzi to staje sie obojetny .. dusze sie chyba w tym zwiazku niewiem co dalej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nssdagag
on jeszcze nie dorosl do tego by myslec powaznie o zyciu,a skoro masz watpliwosci to poszukaj kogos bardziej doswiadczonego kto Cie pokocha i kogo Ty pokochasz,daj sobie spokoj,pomysl co zrobisz jak zajdziesz w ciaze i co wtedy?juz masz obawy a co bedzie pozniej,szkoda zycia na marnowanie go z kims kogo nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
moze problem tkwi w tym ze faktycznie jest jeszcze młody i nie za bardzo ma wgłowie jeszcze poukładane.. z jednej strony chciałabym to skonczyc ale z drugiej sie boje zmian .. chciałabym zebyw zyciu było mi lekko i zebym nie zyła ze swiadomosci ze braknie na zycie.. wiem ze jak go zostawie to bardzo bedzie cierpiał bo ma we mnie wsparcie i czesto tez planował przyszłosc razem. ale mnie dopadł jakis kryzys ;/ chyba najwyzszy czas zeby sie jakos wział za siebie . ja mu to mówie ale widocznie nie skutkuje niewiem jak do niego dotrzec. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przestań odbierać!!!
"chciałabym zebyw zyciu było mi lekko i zebym nie zyła ze swiadomosci ze braknie na zycie." Acha. A co ma do tego facet? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pararam
nie myśli poważnie o życiu , rozumiem , że ty myślisz ? co to właściwie znaczy myśleć poważnie o życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13697
Z odpowiedzi wnioskuję, że mamy do czynienia z kolejną materialistyczną kurwą. Nie ma forsy - nie ma myłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
juz materialistka..mam swoja prace inie zamierzam szarpac od faceta.. ale wiadomo ze kiedys beda dzieci i moja praca tez sie skonczy na pewien czas i ktos bedzie musiał nam zapewnic jakis byt.. bo od rodziców brac pieniedzy nie bede. dziwny przypadek troche bo moj chłopak jest strasznie uparty i nie da sobie cos powiedziec bo on wie lepiej a i tak źle na tym wychodzi. dopiero jak sie przekona to do niego dociera ze źle robi . . siedzi po nocach i gra na pc .. to jest dorosłe zachowanie? ;/ czasami mówi i zachowuje sie jak by miał 17 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna wiosna
do autorki-jestes materialistka skoro nie kochasz go nie ma samochodu pieniedzy itd za takie rzeczy sie nie kocha ale gowniara z ciebie to i nic nie rozumiesz moze i jest dziecinny ale jak sie kocha to sie kocha bezwarunkowo rada- znajdz sobie sponsora wtedy na pewno go pokochasz :D czemu tyle pustakow na swiecie :{

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
nie jestem materialistka.. bo do tej pory byłam z nim i nic mi nie przeszkadzało ..gdybym zwracała uwage na pieniadze to bym nawet sie nie pakowała w ten zwiazek. ale chyba najwyzsza pora zeby wydoroslał i zrobił cos z soba bo wiecznie uczuciami zyc sie nie da i trzeba zejsc na ziemie. co ? ja mam go utrzymywac? bo mam prace ..no przepraszam. narazie to jest na utrzymaniu mamy to az smieszne jest. niech zacznie robic na siebie wiem ze mu ciezko i wspieram go ale on jest taki troche bezradny w tym co robi.. jedynak z niego wkoncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnnaaaaa
podejrzewam, ze wiekszosc sie tu wypowiadajacych osob jest jeszcze stosunkowo mlodych. Wiadomo, ze w mlodym wieku raczej nie zwraca sie na status materialny patrnera, a raczej a wyglad i charakter. Potem z wiekiem sie to nastawienie zmienia, facet, gododupiec, ktory nie potrafi zapewnic rodzinie stabilnosci finansowej i poczucia bezpieczenstwa nie jestm dobrym kandydatem na meza i ojca. Pozyjecie, zobaczycie. I nie chodzi tu o wielka kase i bogactwo, a raczej o sile przebicia i umjejetnosc zadbania o swoja kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doti:)
Bez sensu zebys byla z chlopakiem na sile i wogole..bo ranisz go jeszcze bardziej dajac mu nadzieje ze miedzy naprawde jest dobrze i ze wszytsko jest ok..wiec skoro naprawde wszytsko cie w nim denerwuje zostaw go teraz niz ma to jeszcze trwac nie wiadomo ile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
ksennnnaaaaa - chyba własnie przezywam ten okres , zmiana nastawienia ,mam watpliwosci co do tego zwiazku.. ciekawe czy faceci tez tak maja ze z pewnym czasem madrzeja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam to rozumiem, bo też nie chciałbym wiązać się z kaleką życiową, która potrafi tylko rozstawić nogi i całe życie zajmować się dziećmi, tak więc moja rada- zerwij z nim, bo później będziesz bardziej sfrustrowana jego bezzaradnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
jak ja mam mu to powiedziec? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doti:)
Normalnie...musisz z nim porozmawiac i wogole...bo ty tez cieprisz w tym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
był taki czas ze nie bylismy razem bo po piwie powiedział o słowo za duzo i zerwałam.. wtedy nawet żalu nie czułam i pewno nie wróciłabym do niego gdyby nie to ze mnie wybłagał i wypłakał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
to jest dla niego bardzo ciezki czas ja to rozumie bo najpierw to zerwanie pozniej ta skzoła. ogolnie ten rok sie beznadziejnie zaczał. wiem ze jak go zostawie to sie nie pozbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doti:)
i wtedy moglas juz zamnknac ten rozdzial w zyciu:( po co wracalas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się dobrze nad tym, byłam w takim związku 18 lat z początku też myślałam, że facet wydorośleje...zacznie myśleć orodzinie, lecz to zawsze ja troszczyłam się o to żeby związać koniec z końcem.Był dobrym człowiekiem, ale to jednak za mało nie wytrzymałam tego, zachowywał się jak duże dziecko nigdy nie wydoroślał.Teraz jestem pare miesięcy po rozwodzie, nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale już nie mogłam tego znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
niewiem po co wracałam.. do tej pory nie powiem mu pierwsza ze go kocham bo cos mnie blokuje. gosia narazie nie mysle o slubie ale gdyby czasami jakas wpadka to chyba bym zwariowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Inga87.
Dziewczyno, czy Ty aby nie przesadzasz ? Oboje jesteście bardzo młodzi 21 i 22 lata -a Ty już myślisz o rodzeniu dzieci i dorosłym życiu ? Macie jeszcze oboje na to mnóstwo czasu. Zanim założycie rodzinę to zdążycie być jeszcze w niejednym związku. Zamiast cieszyć się chwilą i miłością Ty myślisz o tym co będzie za kilka lat. A za kilka lat i tak pewnie będzie już inny, bo taka jest specyfika związków młodych osób.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
nie mysle o rodzeniu dzieci bo nie planuje ale gdyby sie zdazyła wpadka to nie ma zadnych podstaw do wychowania dziecka ..bede zdana na rodziców. moze ja za szybko sie wdrozyłam w takie zycie bo odkad zaczełam zarabiac na siebie wiecej wymagam tez od parntera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doti:)
utorko chcesz pogadac na gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Inga87.
No i ok. masz prawo więcej wymagać od partnera, ale on też ma prawo być młodym człowiekiem, balującym studentem - jak niemal wszyscy w jego wieku. Po prostu jesteście na innym etapie swojego życia, Ty chcesz być już dorosła i poważna, on jeszcze chce być jeszcze młody i rozrywkowy. Skoro macie inne priorytety w życiu to chyba jednak lepiej się będzie rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ../omg/...
Rozumiem Cię, ale nic nie poradzę, bo mam podobny problem;/ Tylko my mieszkamy razem od pół roku, ja jestem po studiach i pracuję, nie zarabiam za dużo, ale na początku w moim zawodzie tak niestety jest. On bez studiów, trochę pracuje, ale to taka praca, że jak zadzwonią to jest, jak nie zadzwonią to nie ma. Niby ma szukać czegoś innego, ale jakoś kiepsko to wychodzi, nie ma co się dziwić - samo się nie znajdzie;/ I tylko słyszę, że przecież musi się ogarnąć, że mam się nie martwić, jakoś będzie. A teraz dwa tygodnie siedzi w domu, gra po nocach, bo co ma robić;/ Nawet nie posprząta, a do mnie są pretensje, że się czepiam, że non stop o tym mówię i że jestem zła. A ja tylko chcę wiedzieć, że będziemy mieli za co przeżyć kolejny miesiąc, wiem, ze mu pomogę, ale chyba nie o to ma chodzić, zarabiać powinno się razem, a ja nie mam kasy na wydawanie na siebie, co też drażni, bo wiem, że wtedy nie wystarczy na "nas". Nie tak to wszystko miało wyglądać, a samą miłością nie da się żyć. Ja jestem za odpowiedzialna, martwię się, nie potrafię krzyknąć "carpe diem" i mieć wszystko w tyłku, tylko muszę wiedzieć, że nie będę musiała zwrócać sie do rodziców po pomoc. Też już słyszałam, że jestem materialistką. I właściwie chyba jestem, bo lubię pieniądze, lubię mieć i wydawać. Ale wystarczą mi moje, a od niego chcę tylko aby do nich nie sięgał;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililililika
moze lepiej tutaj popisac.. on ma prawo byc balujacym studentem ? przeciez ja tez studiuje zaocznie i praca na dodatek ..ledwo mi czasu na cokolwiek starcza. moze dlatego jest taki dziecinny bo jednak to 3 lata na tych dziennych studiach i nie zdazył za bardzo zycia poznac cały cas mu matka pieniadze dawała na szkołe na zycie ubrania na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Inga87.
Słuchajcie dziewczyny, to WY ich sobie wybrałyście, wy i nikt inny. Więc skoro wam nie pasują to przecież droga wolna. Sytuacja /omg/ jest trochę inna niż Twoja autorko bo oni już tworzą wspólny dom, mieszkają razem, i mam wrażenie że są parę lat starsi niż wy. Takiego nieodpowiedzialnego faceta jak partner /omg/ to ja bym dawno pogoniła ;] Nie ma za grosz honoru żeby samemu nie zarobić i jeszcze wyciągać łapę po cudze. A Twój chłopak autorko na razie tylko zachowuje się nie fair wobec rodziców którzy fundują mu studia. Możesz poczekać jeszcze ze dwa lata jeśli go kochasz i zobaczyć czy wydorośleje, a jeśli nie kochasz to droga wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×