Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marzena..

Czy któraś z Was pracowała w 7-8 miesiącu ciąży ??

Polecane posty

Gość Marzena..

Chodzi o pracę fizyczną np.w sklepie gdzie stoi się,biega przez 8-10 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena..
Nikt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masayuki Yammamottooooooo
ja pracowalam i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masayuki Yammamottooooooo
w sumie nie byl to sklep, ale stalam przez 8-9 godzin. Pracowalam do 8 miesiaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot srajacy na pustyni
Ja pracowalam w 9 miesiacu w sklepie. Mialam isc na zwolnienie w 38 tc, ale urodzilam w 36, a wody mi odeszly w pracy :) Ale ja nic w pracy nie robilam ale na zwolnienie nie poszlam bo mi lekarz nie dal. A w pracy tylko siedzialam, baki zbijalam. Tylko lekkie prace wykonywalam, sprzatanie i zastepowalam dziewczyny na kasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracowałam, do 8 miesiąca, skoro nic mi się nie działo to po co miałam iść na L4? nie rozumiem tej mody na zwolnienia - i nie mówię do kobiet z zagrożoną ciążą, tylko do tej większości, która sobie z lenistwa idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pracowałam w pracy
"nie stojącej" do połowy 7 miesiąca pomimo dużych dolegliwości - cukrzyca ciążowa, nadciśnienie, gęstnienie krwi. W połowie 7 miesiąca lekarz zakazał mi wręcz pracy, bo skracała się szyjka i było zagrożenie przedwczesnym porodem. Myślę, że dziewczyny, które dobrze się czują, nie mają ciąż zagrożonych i natychmiast jak się dowiedzą o ciąży, uciekają na zwolnienie robią krzywdę kobietom ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pracowałam w pracy
urodziłam 2 miesiące i 3 dni po rozpoczęciu L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena..
Nie no ja uważam,że jeśli nie ma przeciwwskazań to można pracować :-) i jeśli wszystko będzie ok to chcę pracować jeszcze w 8 miesiącu. Tylko zastanawiam się czy dam radę,bo jest to sklep i trochę trzeba się w nim ruszać.(zawsze dużo kupujących)Dodam,że nie jest to sklep samoobsługowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pkj[ryd
ja pracowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egergerg
Ja też pracowałam, prawie do końca ciąży. I uważam że ciężarne z zasady powinny nie pracować. Czyż państwu i nam wszystkim nie zależy żeby dziecko urodziło się zdrowe i w terminie? Praca to stres, brak optymalnych warunków żeby zjeść czy odpocząć, no i dojazdy. Ja na przyklad musiałam codziennie maszerować ponad pół godziny w jedną stronę i jechać jednym lub dwoma autobusami, powrót taki sam. Kiedyś gdy kierowca zapomniał o progu spowalniającym a pasażerowie wylecieli z siedzeń, myślałam że poronię. A upał i stanie w korku? Na tyłach auobusu kobieta zemdlała a ja się cieszyłam że mam miejsce do siedzenia bo spotkałoby mnie to samo. Nawet wysiąść nie można było bo to akurat w środku lasu... Wprawdzie moje dziecko urodziło się zdrowe ale przed terminem, z hipotrofią, poród był ciężki bo zbyt wcześnie odeszły mi wody a reszta organizmu nie była gotowa więc dziecku groziła zamartwica, miało wylew do mózgowia. Potem były rozliczne badania, wizyty u neurologa, rehabilitacja a wszystko sponsorowane przez państwo czyli przez nas. Ale mamy politykę prorodzinną, "a ludziom żyje się coraz lepiej." A takie teksty jak "ciąża to nie choroba" to tylko przejaw wredności kobiet wobec siebie na wzajem (przez co zresztą same pod sobą kopiemy przysłowiowe dołki i dajemy sobą pomiatać), jak i kompletny bezsens bo nie tylko choroba jest przyczyną płatnego wolnego od pracy czy ogólnie powodem do szczególnego dbania o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamazosiiii
pracowalam w dziewiatym miesiacu (38 tydzien) i planowalam pracowac do samego konca. wody mi odeszly 2 tygodnie przed terminem, wiec o 6 rano zadzwonilam do pracy powiedziec,ze dzisiaj sie juz nie pojawie :) mieszkam w stanach i tutaj w ogole nie daja zwolnien w ciazy!!! mam tyle znajomych, ktore sa w ciazy lub maja male dzieci i ani jedna nie siedziala w domu. a mowie tu o 20 czy 30 dziewczyn.zadna z nich tez nie miala zalecen lekarza do lezenia. takze ja mam wrazenie,ze jezeli jest szansa to dziewczyny w Polsce prosza lekarza o L4. wg mnie troche to dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamazosii a jesli maja krwawienia w ciazy? ja niestety nagle dostalam krwawien (1 trymestr) i nakazano mi lezec zeby donosic. wiec lezalam i z pracy musialam zrezygnowac. a w Polsce tez nie mieszkam. z tego co mowisz to albo amerykanki maja ciaze bez komplikacji albo nawet jak krwawia to lataja do pracy jak z okresem i coz z tego jak poronia. moga zajsc znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracowalam do prawie konca, nic sie nie dzialo bylo wszystko w porzadku. z reszta ja tez nei rozumiem tego trendu, ze jak ciaza to od razu na zwolnienie trzeba iść. ciąża to nie choroba zeby do razu leciec do lekarza po zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nadal pracuję, zaczął się 33 tydzień. Planuję pracować do świąt wielkanocnych, czyli do jakiegoś 38 tygodnia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddd
egergerg, bardzo ladnie piszesz i zgadzam sie z Toba bardzo!! Szkoda, ze kobiety do siebie maja tak malo empatii!! A co do Stanow to tam jest inna polityka i kultura zdrowotna. A to wcale nie znaczy, ze lepsza. Co do ciazy to raczej gorsza. Moze twoje znajome nie mialy problemow i akurat u nich bylo ok. NIc tylko cieszyc sie, ze dziecko urodzily sie zdrowe. Ja bylam w ciazy za granica, gdzie tez ciaza to nie choroba, i gdyby nie wyjazdy do Polski do lekarza to nie wiem jak bym ta ciaze donosila. Nie mowiac juz o tym, ze popelnilam blad rodzac tam, bo wszystkie problemy podczas porodu sa ok, i wyszlo tak, ze lecze siebie i dziecko po porodzie, oczywiscie w Polsce. Nawet nie chce myslec co by bylo gdybym tylko sluchala sie tamtejszego lekarza! ZDrowy rozsadek nikomu jeszcze nie zaszkodzi aby wiedziec co jest szkodliwe dla ciazy, a co jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×