Jestem tak nieśmiałą osobą, że już przestałam wierzyć

że kiedykolwiek znajdzie się ktoś komu będzie zależeć...

Idź na terapię... w dzisiejszych czasach ze wszystkim da się walczyć...

że wątpię, bym odezwał się kiedykolwiek do dziewczyny, która mi się podoba :)

Terapia, powiadasz...Sama nie wiem. Chciałam sama sobie z tym poradzić, ale cóż...chyba nie potrafię. Gdybyście wiedzieli, jak bardzo nieśmiałość utrudnia mi życie. Zawsze miałam problemy w kontaktach z innymi ludźmi, nie potrafiłam do kogoś podejść, wstydziłam się prosić o pomoc itp. Moje kontakty z mężczyznami to już w ogóle porażka. Onieśmielają mnie, od razu chcę uciekać, zacinam się, rumienię. Z tego powodu nigdy nikogo nie miałam. Pozornie indywidualistka, zosia-samosia, w rzeczywistości jestem nieufna i zakompleksiona.

przejdzie ci.

Nie jestem tego taka pewna. O ile z wiekiem nieco się ośmieliłam, to w dalszym ciągu niektóre sytuacje powodują we mnie dyskomfort i chcę uciec jak dzika. Wiem, to idiotyczne z mojej strony, ale ogarnia mnie wtedy taki paraliż, że najchętniej zapadłabym się pod ziemię na widok tej cichej sympatii.

Najgorsze jest to, że swoją nieśmiałością zrażam do siebie innych. Podobałam się kilku facetom, ale co z tego, skoro szybko rezygnowali, widząc mój chłód...

Proszę, powiedzcie mi, jak to zmienić? Ostatnio wpadł mi w oko taki jeden koleś, bardzo chciałabym nawiązać z nim kontakt, ale już od trzech tygodni próbuję się przełamać i nic z tego nie wychodzi. Boję się tego, że się skompromituję, że wyjdę na głupią i natrętną.

mam identycznie :(

http://www.youtube.com/watch?v=Zk0Syf_WWFk