Czy jeżeli poproszę o znieczulenie przy porodzie

to je dostanę? nie wiem jak to w Polsce jest? czy są problemy z tym?

Mam rozumieć na NFZ?? To zależy czy będzie gdzieś w pobliżu anastezjolog ... Niestety.. W weekendy go przeważnie nie ma. Ja rodziłam w sobotę, naturalnie i chociaż prosiłam, błagałam o znieczulenie, nikt nie chciał się podjąć. Tłumaczyli się że nie ma anastezjologa niestety. ;/;/

pytaj w konkretnym szpitalu, w którym checz rodzić, różnie to bywa.

tak, na NFZ. Właśnie o to mi chodziło, czy są problemy żeby dostac znieczulenie bo słyszałam różne opinie. że podobno jak uznają że kobieta wcale tak bardzo nie cierpi to tez się nie zgadzają na znieczulenie. i że to tylko w skrajnych przypadkach przysługuje ;/

Prawda jest taka że jak coś dostanie się w ramach NFZ to można to uznać za cud.

przykro mi, ale nie nastawiaj się, że dostaniesz, mało prawdopodobne :( musiałabyś mieć wskazania medyczne, inaczej powiedzą Ci, że nie ma anestezjologa :O

W większości to im się chyba najzwyczajniej nie chce, bo chrzanić to - wiele kobiet byłoby skłonnych zapłacić z własnej kieszeni za to cholerne znieczulenie i co z tego? Usłyszą że nie ma anestezjologa. Ale jeśli nagle trzeba cesarkę zrobić to jakoś anestezjolog znajduje się w ciągu 5 minut.

między nogami do końca życia :D

O matko skończ juz z tym wiadrem bo w każdym temacie ten tekst się pojawia. Nudny sie zrobił.

a jakże prawdziwe :o ale żadna sie nie przyzna, lekarz mówi że tak jest bo taka fizjologia ale nie bo wszystkie po wypchnięciu dziecka (!) ciaśniejsze :D

właśnie się nie nastawiam, bardziej na to że będę rodzić bez znieczulenia. Tylko chodzilo mi o to czy jak zapytam, to czy na mnie nie popatrza jak na kosmitke, ze chce znieczulenie....

załatw od lekarza i idź na cesarkę, nie będziesz się męczyć i zachowasz krocze w nienaruszonym stanie a nie jak po wojnie :o

wiesz, to też zależy od szpitala, są na pewno takie, które nie odmawiają znieczulenia z tymi anestezjologami to jest taka bajka, że jest ich naprawdę bardzo mało i jak taki lekarz poda Wam znieczulenie, to musi Was nadzorować a gdyby w tym czasie potrzebny był do pilnej operacji, to klops :( właśnie głównie dlatego odmawiają, a do cesarki wiadomo, że musi przyjść

koleżanka rodziła w irlandii i dostała nie tylko znieczulenie ktore sobie sama dawkowala, ale nawet gaz rozweselajacy, a pielegniarka chodzila za nia krok w krok i nawet pod prysznic z nia wlazla, gdyby nie daj boże zemdlała, tam to jest opieka, nic tylko jechac rodzic poza granice ;/

Aaa bo my się kroczem przejmować będziemy . Nawet jak jest jak po wojnie nie chcesz nie patrz

Ja jak prosiłam o znieczulenie to usłyszłam, że teraz za szybko a gdy chciałam później to się dowiedziałam, że już za późno... nie wiedziałam czy się smiać czy płakać.. teraz się śmieje :P