Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malunia333

Wywołanie porodu

Polecane posty

Witam Wątek ten zakładam chwilowo. Chciała bym zapytać Was czyli kobitek, które miały wywoływany poród. mam już kilka opinii ale niestety niektóre z nich ( te gorsze ) są przesadne. Moja mama po wywołaniu rodziła 1h... koleżanka 30 minut... żona kolegi mojego faceta 2h. Jedna wywoływany miała poród i trwało to aż 7 dni !!! masakra !!! Druga prawie dobe... wiem, że przy tym wywołaniu ból jest dużo gorszy, ale nie wydaje mi się by skurcze były silniejsze. Poprostu kobety maja takie wrażenie, iż jest on silniejszy bo nadchodzi w 100% odrazu a nie stopniowo od lekkich skurczy i poprostu kobieta nie zdąża się przyzwyczajać do nadchodzącego co rusz skurczu, bólu. Jak to z Wami było proszę napiszcie mi. Ile rodziłyscie i czy ból faktycznie jest aż taki straszny? Za 2 tyg mam wywołanie porodu ze względu na szybciej starzejące się łożysko i w zasadzie mogła bym dotrwać do 40 tygodnia bo łożysko ma stabilny przepływ krwi od jakiś 3 tygodni ( USG mam co tydzień ) ale nikt nie ma nic przeciwko bym w 38 tygodniu wywołała sobie. Dzidzia jest coraz wieksza, potrzebuje wiecej, a łożysko niestety może nie zaspakajac potrzeb mojego dziecka i wolę go zaspokoić już mając ją ( bo to dziewczynka ) w ramionach. 38 tydzień zalicza się do ciąży donoszonej, więc mawiają - " bez obaw". Dzięki wielkie za wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodziłam od 7.00 (pierwsza kroplówka) do 13.40 ból: masakra, masakra, masakra...nie do zniesienia przy zdrowych zmysłach ... mało nie umarłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia1982
kroplówka o 10 rano-mały przyszedł o 2 w nocy następnego dnia po cięiu niedalam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola29 Ból jest, owszem. Trzeba tylko też patrzeć na to, jak kobieta jest wrażliwa na ten ból, bo w zasadzie jak rodziłam moją pierwszą córke to bez znieczulenia ( na poczatku morfina syntetyczna, która po jakimś czasie przestała działać ) 17h i wspominam bardzo dobrze. Wywoływany bedę mieć teraz poraz pierwszy i wiem, że ból sam może mnie zaskoczyć, ale też właśnie zalezy któ i jak bardzi jest wrażliwy na tego typu bóle. Niektóre kobiety baardzo się darły, a ja rodziłam z "usmiechem na twarzy" a może zmeczenie po tych 17 godzinach tak na mnie znieczulajaco wpłynęło hihi Ale bardziej mnie interesuje jak długo trwa taki poród niż ból, choć to tez ważne hihi ale kazdy ma inny organizm, więc na to popatrze spod przymknietego oka:) Dziękuje za wypowiedź :P straszna, ale szczera przynajmniej hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było tak: pierwszy poród naturalny, bez wspomagaczy, bolało 7 h po 9 córa była na świecie. 3100 g i 50 cm. drugi poród naturalny, wywołany, ból kilkakrotnie mocniejszy, cięższy do zniesienia, bolało wszystko. Podano mi żel. Potem masaż, bo niestety bóle były ale nie rozwarcie. Męka 13h, coś potwornego. Córcia 2700 g 49 cm i dużo dłuższe dochodzenie do siebie. Z trzecim będzie cesarka i nigdy więcej naturalnych doznań, po wywoływaniu. Najgorszemu wrogowi tego nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko... no to chyba wystarczy hehe. Gdybym była pewna, ze urodzila bym w 2h lub w 1h tak jak moja mama , moze bym sie poswieciła, ale jasna cholera :/ na masaż nigdy sie nie zgodze. Nie zgodzilam sie przy naturalnym 3, 5 roku temu nie zgodze sie teraz. I co ja mam teraz zrobic :( zreszta dla dziecka chyba sie zniesie to co??? Kurcze, boje sie strasznie juz po tych wypowiedziach, ale tak bardzo bym chciała by moja corcia byla ze mna wczesniej, bo będąc tam, gdzie jest w tej chwili nie bardzo moge kontrolowac to co sie z nia dzieje, a takze reszty... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pompadura GRATULUJE SERDECZNIE :) Ty to przynajmniej wszystkie sposoby obcykasz :D moze 4 bedzie niedlugo i w wodzie bedziesz rodzic hihi fajnie tak, ale z cesarka ponoc tez nie jest wesoło, zwlaszcza po niej, nie wiem, takie slyszałam opinie :D ale dla dziecka damy rade hmmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) nie czwarte chyba już nie, trójeczka to nasze marzenie :D Wiesz z pierwszym rodziłam w wodzie, ale jakoś nie specjalnie to mnie uspokajało. Gazu mi nie podawano, tylko prąd TENS ale w pierwszej fazie na bóle krzyżowe. Zresztą one cały poród były odczuwalne. Damy radę, choć jakoś nie bardzo to pomyślane, żeby tak cierpieć by miec dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze po cesarce ciężko się dochodzi ale ja po naturalnym też długo dochodziłam do siebie. Wszystko ma plusy i minusy, ja się teraz zwyczajnie bardzo boję powtórki z rozrywki i dlatego wolę mieć cesarkę. Może komuś to się wydać głupie ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po porodzie 17 godzinnym, po 20 minutach od zszycia, bo mnie rozdarło troche, sama wstalam, bez bolu, bez niczego, poszlam pod prysznic, jak by nigdy nic i po 10 godzinach wyszlam z dzieckiem ze szpitala, a na drugi dzien na spacerek :) ale tutaj jest troche inna sytuacja, wiec musze podjac decyzje. Albo naturalnie albo wywołująco :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bedzie mozliwosc znieczulenia jesli bole jak dla mnie beda nie do zniesienia to poprosze, poki co bede musiala stanąć z bólem oko w oko. Ja w pierwszej ciazy nie mialam tak zle, nie wiem, nie licze na to, ze tym razem tez bedzie ok, ale nadzieje zawsze mieć mozna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam masaż szyjki
to cos strasznego...dodam,ze poród wywoływany oxy( dodam,ze to mój drugi poród) Boże na samo wspomienie wszystko mnie boli... masaż był tragiczny,ale po nim w ekspresowym tempie urodziłam i jeszcze za to dziękowałam położnej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam niecałe 18 h, przez 16 h bolało jak wyjątkowo dokuczliwy okres- ale brak rozwarcia, po 16 h nadal 1 cm, po podaniu leku rozkurczowego zaczęła się jazda bez trzymanki, niecała godzina wyjątkowo silnych bóli i parte, samo rodzenie dziecka trwało niecałe pół godziny i nie było bolesne, potem rozkosz rodzenia łożyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, masaz boli dlatego, bo szyjka macicy jest bardzo unerwiona i moze bolec porod po masażu, bo wszystko jest naruszone. Ja sie na masaz nie zgodze ewentualnie jak bylo by brak rozwarcia, cesarka i koniec. To moje drugie dziecko, wiec z szyjka moze nie bedzie tak zle hehe Fajnie napisalas ostatnie ze jeszcze poloznej za masaz dziekowałas hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"potem rozkosz rodzenia łożyska" Wydrukuje sobie ten text świetnie napisane :) Ja dziecko wypchałam za drugim parciem, jakies do 10minut, a lozyska nie pamietam, bo bylam tak wpatrzona w moja Mala hehehe Fajnie opisujecie to :P ale piszcie ile trwał porod taki z wywolaniem hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam masaż szyjki
zapomniałam napisać,ze masaz miałam podczas skurczy a nie przed całym rytuałem porodu:O:O no i owszem dziękowałam ,bo rodziłam i rodziałam a po masażu to nie wierzyłam,że juz rodze i nawet po lubego nie zadzwoniłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
ja miałam wywoływany poród 2 lata temu rodziłam od 19.30 do 3.25 rano ból za bólem bez chwili odstępu skończylo się próżnociągiem synek za długo był bez wód urodziłam 49 godz po odejściu wód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama sama w domu... Rodziłaś 49 godzin !?!?!?! :O:O:O:O:O:O:O:O:O RrRrRrRrrrrrrranyyyyy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam wywoływany poród
w 29 tc. Rodziłam niecałe 6 godzin. Podano mi zzo, ale bardzo niewielkie dawki. ZZO podano mi przy rozwarciu 7 cm. Wcześniej ból do zniesienia, choć nie da się z nim chodzić, leżałam. Mniej boli, jak leży się na boku. To, co zaskoczyło mnie bardzo to to, że moje skurcze były jakby bez przerwy. Był to ból jak najbardziej znośny. Najbardziej bolało badanie szyjki przez położną - koszmar. Ogólnie poród bardzo szybki, dziecko zdrowe (pierwszy poród). NIe krzyczałam, położna mnie za to chwaliła. Nakrzyczałam na położną, jak szyła mnie po nacięciu bez znieczulenia. Wtedy bolało... Anestezjolog prosił, zeby zaczekała, że poda kolejną dawkę, ale ona twierdziła, że nie może czekać, bo upływ krwi jest duży. Pomimo wywoływania nie mam traumy. Najbardziej ciarki po plecach przechodzą mi na myśl o badaniu przez położną i o gojeniu się nacięcia. Jestem w drugiej ciąży i rozważam co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam wywoływany poród
Głupotę napisałam. Poród miałam wywoływany oczywiście w 39 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi fajnie :) nie wiem czemu, ale mimo wszystko ze napisałaś 29tc ja i tak przeczytałam 39 tc :) Ja tez jestem w drugiej ciąży. Łozysko przez leki ktore mialy dokladnie przygotowac organizm do przyjecia jajeczka, podejrzewam ze to ich wina, spowodowaly, ze moje lozysko szybciej zaczelo sie starzec hehe ale do 40 tc mogla bym donosic, ale boje sie. Obecnie zaczelam 37 tydzien. Za niecale 2 tyg mam miec wywołanie porodu. Jak bym miala miec taki jak przy pierwszym, mimo tych 17h to bym mogla rodzic i rodzic co miesiąc dzieciaki hihi ale to wywoływanie mnie troche przeraza. Jakis masaz szyjki - jak sluchalam tego na czym to polega i czemu tak boli, to az mi slabo było. Ja z reguly na bol jestem odporna. SKurcze w pierwszej ciazy takie na 100% jak miałam, chodzilam caly czas, biegałam delikatnie jak mi przechodzily, bo ujscia nie mialam otwartego, ociągało sie bardzo. Jak zaczynal sie skurcz, wisiałam na stojaco na szyji mojego faceta i czekalam az mi przejdzie. Chciala bym urodzic tak, jak mi mama opowiadala, czy moj facet, jak to bylo z zona jego kolegi. Moja mama 1h a bol niewiele wiekszy od zwyklego porodu, a kolezanka 2h i tez specjalnie na bol nie narzekala :-) No żesz... czas leci a ja wciaz nie wiem, bo wycofac sie jeszcze moge :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam wywoływany poród Napisalas, ze to zzo podano Ci przy rozwarciu 7 cm, czyli porod zaczal sie sam od siebie? czy jakoś wywoływano u Ciebie to rozwarcie, ze mialas 7 cm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko tyle osóbek miało wywoływany poród? Moze ktos miło wspomina, moze jednak wiecej bedzie takich osóbek, ktore sobie chwala tego typu narodzinki :D Kurcze, ja juz sama nie wiem czy ja szukam prawdy czy pocieszenie, bo tak sie domagam tych lepszych stron, jak bym innych nie brala nigdy pod uwage hihi Nie no kobitki piszcie prawde :D dla mnie bardziej liczy sie to, jak dlugo niz to jak boli. Moze zapytam jeszcze o jedno. Przy wywoływaniu mozna sobie zazyczyc jakies znieczulenie? Typu zewnatrzoponowe, czy morfina syntetyczna i czy to prawda, ze bole po żelu są bez przerwy? Czy przerwy miedzy skurczami są jednak jakies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MALUNIA ;) spróbuj sok z ananasa ,podobno działa ;).Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tofii hehehehehe... sok nie podziałał, ale nie wiem czy podziała w tym tygodniu. Wieksze prawdopodobienstwo jest na termin po terminie :D wiec to nie zadziala. Dzis ostre golabki zjadłam i chyba tez nic :( koszmarnie sie boje zwlaszcza po tym co tu pisza dziewczyny i co slysze na "ulicy" takze zbieram opinie i strony jak te lepsze tak i gorsze wywołania porodu. Zobaczymy. Mi zostalo jeszcze 10 dni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam wywoływany poród
Maluniu, Miałam poród wywoływany oxytocyną, wcześniej dostałam jeszcze jakiś inny zastrzyk w pośladek. Nie wiem jaki... I poród postępował szybko. Najpierw po samym zastrzyku odeszły wody, a zaraz póxniej przy kroplówce zaczęły się skurcze. Pomimo wywoływania, akcja była b. dynamiczna i nie było żadnych przeciwskazań do podania znieczulenia. Chcieli czekać na 4 cm rozwarcia, a na tyle szybko szło, że zdążyli, jak było 7 cm. Od podania znieczulenia to już w ogóle w moment było pełne rozwarcie... Trzymaj się, będzie dobrze:) Trzymam za Ciebie kciuki, a Ciebie o ro proszę jesienią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja miałam wywoływany poród
Maluniu, nie wiem, jak to teraz wygląda, bo rodziłam w 2007 roku. Dostałam wówczas znieczulenie zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
nie rodziłam 8 godz ale wody odeszły mi wcześnie nie miałam boli więc miałam wywoływany poród i od odejścia wód do czasu pojawienia się synka na świecie minęło 49 godz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×