Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość być może niewdzięczna

remont domu po teściowej... wieczne niezadowolnie z prac domowych

Polecane posty

Gość być może niewdzięczna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
Żałosna bo założyłam temat i chciałam tu znależć osoby które podobnie jak jak remontują stare domy własnymi siłami bez kredytów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie zdaje, że najwięcej można zaoszczędzic robiac co sie da samemu, ew. zatrudniając kogoś co nie zedrze.... W ten sposób można zapłacic o połowę, albo jeszcze mniej za remont. Ja juz robiłam z konieczności bardziej, będąc bez kasy. ZAkładałam na górze domu ogrzewanie gazowe, 4 grzejniki na allegro- wyczaiłam za łącznie ok. 800 zł, z jakichś pozostałości po budowach, itp. Obliczyłam że 40 metrów rur miedzianych będzie mnie kosztowało ok. 800 zł. No i szukałam kogos co założy. To znalazł sie nawet jakiś, co chciał za robocizne i rury - 5 tys. W koncu dałam 2 tys. za rury i robociznę u innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
tak też bywa. ja mam znajomego co mi wymieni drzwi polozy glazure i panele. maż zrobi elektryke i kanalizacje , wode , najdroższe bedą meble do kuchni...dokładnie fachowcy są bardzo różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
Być może niewdzięczna, ja ci odpiszę ale później, bo teraz jestem zajęta. Zastałam u siebie identyczną sytuację z podłogą jak ty. Odezwę się później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
być może niewdzięczna- to jak, masz lita podłoge z desek i chcesz na nią połozy panele???? nitrogen- mogłabys opisac co robiliście u was z podłoga? Tzn. braliście ekipę, cyklinowaliście sami, itp. Ja mam kłopot na górze domu - jest niby ładna podłoga ale skrzypi.... Zastanawiam sie, czy na to skrzypienie sie da cokolwiek zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
no ja mam taka nie zapuszczoną niczym.., troche ze sparami... mie za ładna, chce położyc panele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jak ja bym chciala mieszkac
zalosna, bo zaczelas sie zalic, ze po co w ogole sie zgodzilas na takie co, a potem zaczelas wyzywac osoby, ktore chcialyby miec mozliwosc dobrego startu, ale nie mogly. a nie znasz wszystkich sytuacji, tak jak u mnie, nie wiedzialas, ze moi rodzice zgineli gdy bylam malutka, od razu zalozylas, ze moi rodzice to jakies tlumoki, ktore nie umialy zapewnic byt swoim dzieciom, ale to niewazne, bo nawet jakby zostawili nam kupe dlugow to jest to niewazne w chwili gdy ich po prostu nie ma. poza tym nie wyobrazam sobie psioczyc na rodzicow tylko dlatego, bo sie choc troche nie wzbogacili. a ty od razu ze nie jestes golodupska. jestes, bo to dostalas, sama na to nie zarobilas, baa nie umiesz nawet na remont zarobic. chwalisz sie byle bratem, naprawde 8 tys to dla ciebie taki majatek? smieszna jestes i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
dziewcze idź że się przewietrz... i skończ już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jak ja bym chciala mieszkac
hehe ksiegowo przyucz sie troche, bos strasznie glupia pokory dziewucho, pokory, ile masz lat? 20? taka glupia niemadra osobke reprezentujesz tu, bez wiedzy, pokory, z rozbuchanym ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie niestety:(
Aleście autorkę zjechały, masakra jakaś:-O A ja wam powiem tak: syty głodnego nie zrozumie, i kto nigdy nie był w takiej sytuacji, nie wie, jak to jest... Nie da się, powtarzam: NIE DA SIĘ wykonać kompleksowego remontu takiego domu małym kosztem, jeżli chcemy to zrobić dobrze i porządnie. Nie zdajecie sobie sprawy, ile to jest do zrobienia - lub raczej do rozwalenia i zrobienia na nowo, bo jak budowano dawniej, to proponuję zapytać starszych i bardziej doświadczonych. Nawet jeśli sami robimy czy pomaga nam rodzina, materiały po pierwsze dużo kosztują (i meble z ikei nie załatwią sprawy, bo meble to akurat pikuś), a po drugie - zajmuje to duuużo czasu, no chyba że ktoś nie musi zarabiać na życie i poświęci się takiemu remontowi 24/7, a takich ludzi to ja nie znam. Co do instalacji z lat 60tych: ja też mam takie instalacje, i jeśli chodzi o prąd, to kabelki w ścianach idące do puszek są aluminiowe. I co się stało? Gdy włączyłam jednocześnie pralkę i odkurzacz, instalację szlag trafił, trzeba było rozkuwać świezo pomalowaną ścianę, szukać puszki i lutować kable. Taki to właśnie urok starych instalacji:-O Teraz tylko czekamy, aż nam pier...olnie reszta bo nie wytrzyma obciążenia. U moich teściów też walnęli sobie taki remont na szybko, i widziałam jak to wygląda. Okna zostawili stare obłażące, ściany nierówne, ościeżnice ledwo maźnęli farbą, położyli tylko panele na podłodze i pomalowali ściany i już wielkie halo, bo "remont my zrobili". Za takie coś to ja dziękuję:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czy uwazasz ze lepiej
byc na wynajmowanym i nie miec nic? kto ci broni? nie rozumiem tego, bo jak ci nie pasi to nie musisz, nie musisz tam mieszkac i ladowac kase. prosze bardzo, wyprowadz sie, kup mieszkanie, kup dom, wybuduj dom. kto ci broni? a jak cie nie stac to przestan pierniczyc, bo jak nie masz kasy to co ty chcesz, zlote klamki za darmo? nic nie ma za darmo, a jak juz dostalas to podziekuj lub odmow i nie przyjmuj! denerwuje mnie taka postawa, bo jak nie chcesz to nic nie musisz, a wy narzekacie. ze co? ze o polowe taniej mozecie miec fajny dom? a za ile ty chcialas miec dom? za 5 tys? a najlepiej calkowicie za darmo, zeby jeszcze lodowke nowa dostac, zamrazarke, zmywarke, okap, sofe, hustawke na podworko, auto, ale wszystko z wyzszej polki, bo przeciez nie seicento. jak ci nie pasuje to KUP SOBIE SAMA! to jest ogromna oszczednosc, mimo, ze musisz wydac nawet 50 tys czy 100 tys. czy myslisz, ze za 100 tys kupisz lub wybudujesz dom twoich marzen? czy za 100 tys kupisz mieszkanie twoich marzen? nie, bo nawet jak kupisz za 100 tys to i tak trzeba bedzie remontowac, bo bedzie w takim samym lub gorszym stanie. wiec przestan pitolic, bo to conajmniej dziecinne i roszczeniowe. jak sie cos nie podoba i potem masz narzekac to nie przyjmuj, oddaj, sprzedaj, bedziesz miec kapital, to tak jakbys dostala kase od tesciowej, tez tak mozna, ale nie, bo co nie umiesz sie sprzeciwic? to jak taka ciemna masa z ciebie to juz nie wina tesciowej tylko twoja, ze brak ci asertywnosci. mozesz pogadac z mezem o sprzedazy, zamianie albo oddaniu i wyprowadzeniu sie na "swoje", nikt ci nie kaze tam mieszkac. to tak jakbym jakis biedak narzekal, ze socjalne, ktore dostal nie jest wyposazone, ze nei ma centralnego albo okna nie sa plastikowe. no prosze was, jak nie macie kasy to sobie zarobcie i moze wtedy zobaczycie jak to ciezko sie dorobic czegos swojego, bo nie sztuka dostac od kogos, od rodzicow, bo i tak to dostales za darmo, a ze komfort ci nie odpowiada to juz jest to twoja sprawa, jednym kolor auta przeszkadza a innym w ogole marka nie odpowiada i musi miec komputer pokladowy i parkowanie i bajery, ktorych szary czlowiek nie bierze pod uwage, ale wy musicie narzekac, bo niczego sie nie dorobiliscie i jeszcze wam zle, bo dostaliscie cos za darmo. szkoda mi waszych tesciowych, mogly was zostawic samemu sobie, nic nie dawac, jakbyscie pomieszkali w wynajmowanej starej ruderze, albo byscie wydawali 1500zl na wynajem to moze byscie tak nie szczekali, albo wtedy byscie szczekali, ze za te cene powinniscie miec klamki pozlacane i wlasciciel powinien wille z basenem wam wynajmowac, juz taki wredny typ czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
Wszytko rozumiem, ale prawdą jest że syty głodnego nie zrozumie. Po co ta cała maskarada? Panienka mi wyrzuca że powinnam dziękować Bogu papieżowi i teściowej, że mam dom ale ja i bez tego w życiu bym sobie poradziła. Nie musze -chwała wszystkim -meszkać w bloku i płacić czynszu. Co mnie obchodzą takie osoby ? To nie o nich jest ten temat! Jak ktoś zabiera głos na czyimś forum to niech się trzymie tematu. Dostałam dom do remontu (choć nie jest to jeszcze moja własnoć na papierze) no i go remontuje z mężem gruntownie, bo nie znosze fuszerki. Niech mi nik nie opowiada głupot że łazienke od podstaw robi się za 2500zł. Nie mam 20lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie niestety:(
2500? Nie ma szans. Jeżeli dom nie był remontowany od czasu jego wybudowania, czyli powiedzmy 40 lat, to pojęcia nie macie, jak to potrafi wyglądać. Do wymiany jest WSZYSTKO, od rur, kabli, okien, aż po meble. I nie chodzi tu o użalanie się nad sobą, bo jakbyście jedna z drugą krytykantki doświadczyły takiego remontu, który ciągnie się od paru lat z małymi przerwami, i cały czas masz w domu rozpierdziel, brudzi się, kurzy, rozkuwasz czy rozbierasz coś i ciągle odkrywasz coś nowego do poprawy - to inaczej byście szczekały na forum:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
No więc z tymi podłogami było tak: zastaliśmy sytuację identyczną do twojej (wylewka, dechy i linoleum), zerwaliśmy linoleum, a że podłoga z identycznych desek była w całym domu (w niektórych miejscach odkryta malowana lakierem, a w innych przykryta linoleum, poza łazienką i sienią) to postanowiliśmy ją odzyskać i zostawić. Wzięliśmy stolarza który ocenił grubość deski i dał nam zielone światło do cyklinowania. Deski były w dobrym stanie (nie zmurszałe) ale miały szpary w niektórych miejscach, które zostały wypełnione specjalną żywicą (do kupienia w marketach budowlanych). Podłoga w kuchni i w korytarzu skrzypiała w 2 miejscach, ale stolarz kazał porobić odwierty w kilku miejscach i wpuścić w nie klej do parkietów, a następnie obciążyć do wyschnięcia (ten sposób działa jedynie na podłogach które są ułożone na podłożu (wylewce) a nie ułożone na żebrowaniu z kilkunastocentymetrowym pustostanem w środku (bo są i takie w niektórych domach). Ten sam zabieg stosuje się w przypadku spuchniętej na skutek wilgoci i skrzypiącej klepce podłogowej (zaraz po spuchnięciu robi się otwory wiertłem, żeby zeszło powietrze które gromadzi się w procesie schnięcia, po czym po całkowitym opadnięciu i wyschnięciu klepki wpuszcza się tymi otworami klej). Przy suszeniu parkietów należy bardzo grzać i często wietrzyć pomieszczenie. No dobra, odkładając dygresje na bok, napiszę co się stało dalej: w miejscach po wyburzeniu ścian (bo połączyliśmy starą kuchnię z korytarzem, sienią, 2 sąsiednimi pokojami i werandą - weranda to taki pokój od frontu w starych budynkach, cały w oknach i z drzwiami wychodzącymi na ogródek) pouzupełnialiśmy przerwy w podłogach takimi samymi deskami, tylko ułożonymi celowo prostopadle do nich, tworząc symboliczne przejścia między poszczególnymi strefami mieszkania (pomysł zerżnięty z zachodnich domów). Następnie podłoga została wycyklinowana przez stolarza. Po wycyklinowaniu okazało się że deski w kuchni są nieco ciemniejsze od tych w pozostałych pomieszczeniach, ale nam to nie przeszkadzało bo nie mieliśmy zamiaru lakierować ich bezbarwnym lakierem, tylko na biało lub czarno tak jak to się robi w Skandynawii (chcieliśmy mieć nowoczesne i nietuzinkowe wnętrze). Polakierowaliśmy ją w końcu na biało, bo stwierdziliśmy, że czerń optycznie zmniejszyłaby przestrzeń, a biel ją otworzy. Wyszło - sorry za brzydnie słowo - zajebiście! :) (...i totalnie nie po polsku, no ale takie jest całe wnętrze). Jeśli podróżowaliście na zachód to na pewno wiecie jak wyglądają takie podłogi, jeśli nie - pełno ich w necie. Rozwiązanie oszczędne, ale w Polsce niepopularne, bo efekt jest bardzo 'odważny jak na polskie warunki'. Podobnie odważnym, choć już bardziej popularnym w Polsce (szczególnie wśród młodych ludzi mieszkających w nowoczesnych wnętrzach), są podłogi przemysłowe i z żywicy epoksydowej. Nie są drogie i są alternatywą dla tych którym znudziła się terakota i fugi. Bardzo łatwo utrzymać je w czystości i są bardzo trwałe, tylko trzeba prosić fachowca, żeby wykończył ją z porowatą strukturą, bo inaczej jest niebezpiecznie śliska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
Co do kuchni to moja też jest kwadratem (teraz otwarta, ale pierwotnie było to kwadratowe pomieszczenie i wcale nie ograniczałam się do starego ustawienia mebli z wyjątkiem instalacji wod.-kan.). Nie musisz robić mebli koniecznie w literę L o ile tylko drzwi i okna, oraz istniejąca instalacja ci na to pozwalają. Jeśli chodzi o pralkę, to większość producentów mebli kuchennych ma w ofercie szafki do zabudowy pralek. Ikea również. Chociaż mając duży dom i dużą łazienkę to trochę dziwie ci się, że nie dałaś rady umieścić jej właśnie w którejś z łazienek, albo wygospodarować specjalnego pomieszczenia gospodarczego na pralnię. Czemu? Ja mam mniejszy dom od twojego (nie piętrową kostkę, tylko były parterowy z zaadaptowanym poddaszem) i pralkę wcisnęłam do łazienki. Tzn. wygrodziłam w części łazienki biegnącą do samego sufitu ściankę z karton-gipsu i za nią ukryłam pralkę i na niej suszarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
Ktoś z was pisał wczoraj jeszcze o starych instalacjach i jak zwykle z dużą dozą przesady. Nie chcę wstrzynać kłótni, bo nie na tym polega dyskusja, tylko chcę powiedzieć, że wierzę że w niektórych domach rzeczywiście może być coś schrzanione, bo ktoś tak n-lat temu czegoś nie dopatrzył, albo zwyczajnie odwalił fuszerkę, ale nie jest to regułą i wiele instalacji sprzed lat wciąż działa w wielu domach bez zarzutu. Powtarzam, że u nas absolutnie nic nie trzeba było z nią robić, poza poprzenoszeniem kontaktów, wyjść do anteny i telefonu i takich tam drobiazgów. Wiele ludzi w mojej rodzinie żyje w domach z lat 50-60 (zarówno małych i kostkach) i instalacji od nowości nie ruszała i wszystko działa jak należy. Ja również mam w ścianach puszki i nigdy nic się z nimi nie działo, ani nic nie nawaliło. To że ktoś pisał, że komuś tam walnęła instalacja przez to, że podłączył 2 urządzenia na raz, to najprawdopodobniej nie była wina instalacji, tylko niedopasowanie urządzeń o większym poborze mocy do odpowiednich wyjść. Do dużych urządzeń AGD (lodówek, piekarników, pralek itp.) muszą być wyjścia energetyczne o większej mocy i z uziemieniem, a nie zwykłe kontakty do których podłączcie np. lampki, odkurzacze albo roboty kuchenne. Najprawdopodobniej ci ludzie o tym nie wiedzieli i sami sobie rozwalili instalacje. Mieli za małą moc przyłącza w mieszkaniu niż całkowity pobór energii. Zresztą elektryk ci to lepiej wytłumaczy niż ja. W domu można samemu sprawdzać strumień energii w obwodzie za pomocą specjalnego małego urządzenia, które wygląda jak śrubokręt i wkłada się je do kontaktów, po czym wyświetla ilość jednostek mocy. Warto to zrobić, albo poprosić elektryka zanim popodłączacie wszystkie energożerne urządzenia w domu. Czasami stare domu wymagają zwiększenia całkowitej mocy energetycznej przyłącza, bo w okresie kiedy je budowano ludzie nie posiadali aż tylu urządzeń, co dziś. Trzeba zwiększyć kW, wymienić licznik. U nasz do jednego przyłącza był włączony garaż na podwórku w którym stała m.in.krajzega i inne większe urządzenia, dlatego moc była duża, dlatego spokojnie mogliśmy popodłączać dużo sprzętu AGD bez strachu, że przesadzimy. Elektryk wszystko sprawdził. Ta sama osoba pisała też, że ludzie którzy odświeżają stare elementy w mieszkaniu robią to byle jak itd. Ciekawe na jakiej podstawie to wydedukowała? Na przykładzie jednego mieszkania które widziała? Przykro mi, że masz niechlujnych albo niezdarnych teściów, którzy odwalili robotę, ale nie uogólniaj, że wszyscy są jak ci twoi teściowie i wszyscy mają to czy tamto niedorobione i niedomalowane. My wkładaliśmy serce w to co robiliśmy, ze świadomością tego, że robimy to dla siebie, więc naturalnie człowiek się starał, żeby wszystko było zrobione porządnie na ile się tylko da. Bez przesady. Głupi argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
Wracając jeszcze na moment do łazienki, to powtarzam autorko, że da się ją zrobić za te 2500. Oczywiście zależny od jej wielkości i zabudowy (od tego ile masz w niej ceramiki sanitarnej, od tego ile powierzchni zabudowujesz glazurą i terakotą, od ilości mebli pewnie też) oraz od tego czy robisz coś sama, czy zlecasz wykonanie. Mówimy również o pomieszczeniu które jest w stanie wyjściowym surowym (wylewka, betonowe ściany, ale gdzie są już drzwi, okna, kaloryfery, hydraulika, kanalizacja i energia). Zauważyłam, że przez to że robisz remont 'pomieszczniami' zaczęłaś wliczać do każdego ceny stolarki, ceny instalacji grzewczej, hydrauliki i innych elementów, które zazwyczaj robi się zbiorczo na samym początku (nie ważne czy remontujesz czy budujesz), a nie partiami po jednym pomieszczeniu, ponadto w wielu starych domach nie wszystko nadaje się tak zaraz do wymiany, dlatego uważam że grubo zawyżyłaś cenę którą podałaś wczoraj. Po prostu podajesz ceny z punktu widzenia całkowitego remontu domu 'po pokoju'. Większość ludzi nie remontuje w ten sposób. Zresztą już wczoraj o tym napisałam, więc nie będę się powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze dobrze
zaczelas sie zalic autorko, wiec czego ty oczekujesz? zalozylas topik, moglas napisac ze moga sie odzywac tylko osoby, ktore beda ci klaskac. a na forum, jak to w zyciu, roznie bywa i sa osoby, ktore wynajmuja, ktore mieszkaja w bloku, albo w domku. przeciez wynajmowac takze mozna dom kretynko, wiec czynsz sie placi takze wtedy za wynajem. nie obrazaj ludzi z blokow, bo jak kogos nie ma caly dzien w domu to mu sie nie oplaca mieszkac w domu, gdzie trzeba cos robic. jak ci nie poasuje to po prostu sprzedaj. a ty ciagle, ze poradzilabym sobie, mam gdzie mieszkac... to przestan sie uzalac nad soba i zrob z tym cos, sprzedaj te rudere, przeprowadz sie do swojej zaje istej chaqty, ktora DOSTALAS i przestan pierniczyc glupoty, bo takiej wrednej baby to w zyciu nie spotkalam, dac takiej to wiecznie niezadowolona, trzeba bylo NIE BRAC albo POZBADZ sie tego jak najpredzej! a nie wywody piszesz i ublizasz ludziom tylko dlatego, bo ci nie przyklasneli i uwazaja, ze twoja niewdziecznosc siega granic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
Ja też mam kwadrat kuchnię 3,20 x 3,20 ale mam na dwóch scianach drzwi (przejscie do dwoch pokoji) Mam rzuty rozmieszczenia pomieszczeń na parterze i poddaszu. Obecnie kuchnie mam w innym miejscu. Nową chce zrobić tam gdzie zaznaczyłam na rzucie. parter : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/56449dd9431868b3.html poddasze: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/beb9845f07c26d74.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
no dobrze dobrze już nikt Cie tu nie słucha więc idz sobie sierotko i nie zabieraj miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
Ktoś jeszcze się powtarzał u góry, że materiały budowlane dużo kosztują, co też nie jest prawdą, bo ceny są jawne i każdy może sprawdzić co ile kosztuje. Bardzo prędko można zauważyć, że ich ceny to pikuś w porównaniu z cenami mebli czy AGD. Jedynie dużo kosztują elementy instalacji grzewczej (grzejniki, piece), stolarka okienno drzwiowa jeśli kupujemy jej dużo i pokrycie dachu (chociaż są i tanie, np. gonty bitumiczne). To fachowcy kosztują i to oni zazwyczaj zawyżają wam ceny na materiałach, które sami kupują niekoniecznie najtaniej, bo im nie zależy, nie ich pieniądze, a i często jeszcze część zdarza im się podchrzanić jak właściciel nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze dobrze
jestes tepa jak kamien nic nie rozumiesz, jak grochem o sciane. ludzie chca ci wytlumaczyc, ze marudzisz i czepiasz sie niepotrzebnie, a ty dalej swoje i dalej wyzywasz i dalej nie rozumiesz co sie do ciebie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
to nie pisz . to proste. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
Kuchnie musze zrobic w kształcie litery L jesli chce zmiescic to co chce. W piwnicy bym zrobiła pralnie ale ona jest regularnie zalewana 2 razy w roku przez podniesienie się wód gruntowych, a do pokoju prali nie wstawie. Ma ktoś jeszcze jakiś pomysł ? parter : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/56449dd94 31868b3.html poddasze: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/beb9845f0 7c26d74.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
Autorko, widziałam plany i mam kilka pytań: - Skoro macie taką dużą łazienkę, czemu nie zrobiliście w niej przyłącza i odpływu do pralki? - Czemu łazienka jest na górze, a na dole nie ma nawet ubikacji? Z tego co widziałam w kostkach, to każda ma ubikację na parterze. To trochę niewygodne, bo np. goście będą wam wchodzili na górę, żeby skorzystać toalety. - Czemu na klatce schodowej jest tyle drzwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
Tam u góry nie dopisałam przy tych instalacjach, że do wszystkich kontaktów do których jest przyłączane AGD muszą biec odpowiedniej grubości kable (2,5 kwadrat). W zwykłych gniazdkach do mikserów, czy lamp są to 1,5 kwadrat. Włączając urządzenie o dużej sile do nieodpowiedniego gniazdka może przegrzać przewód i doprowadzić do powyskakiwania korków. Jeśli ktoś ma za mało zabezpieczeń (korków w liczniku) to może mu się spalić instalacja kiedy bezwiednie popodłącza nieprawidłowo urządzenia lub ma ich za dużo niż dostępnych kilowatów w domu i tak też się stało u tej osoby która wyżej pisała o swojej instalacji. Sam wiek instalacji nie ma tu wiele do rzeczy. Dodam, jeszcze że to małe urządzonko, o którym pisałam wyżej działa też jako woltomierz i wskazuje niebezpieczne dla urządzeń elektronicznych i AGD spadki i skoki napięcia elektrycznego poniżej lub ponad ogólny poziom 220-230 V.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może niewdzięczna
ODP: 1) To tylko tak się wydaje ze jest duża ta łazienka. w rzeczywistości ma jakieś 2,20m na 3,0 przy czym im blizej sciany zewnetrznej to dach zniza sie do podłogi bo to poddasze. Nie chciałam (a w zasadzie teściowa) tej łazienki gracić. W starej kuchni też jest teraz pralka. 2) łazienka od zawsze jak wybudowali ją teściowie była na górze. Poza tym teściowa by w życiu nie dała łazienki zrobić na dole bo koszty niepotrzebne itp. a i tak nie ma gdzie. 3)przy wejsciu na parterze jest wejsice do pokoju dziennego i starej kuchni. Moi teściowe budowali dużą klatkę schodową. Jest wygodna w tarasie zrobiona z boazerią ale NIEOCIEPLONA. Ciepło wychodzi przez dach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
Jak nie zabezpieczycie ścian piwnicy przed wodami gruntowymi to wam zmurszeją i zaczną się sypać, a z nimi popęka dom. Nie ignoruj tego! Poszukaj informacji w necie, wejdź na forum Muratora i popytaj fachowców co i jak musicie zrobić żeby temu zapobiec. Na 100% jest jakieś wyjście. Ja nie miałam takiej sytuacji, więc ci nie poradzę, ale wielu ludzi ma podobny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......nitrogen
* Nie licząc jeszcze grzyba na ścianach. Musicie koniecznie zadbać o te wasze fundamenty bo one są ostoją całej konstrukcji. Jak będziecie pozwalać na to zalewanie to dom szlag trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×