Czy wasze dzieci też tak ciągle jedzą?

Od rana tylko buzią rusza. Na śniadanie duża porcja kaszki na gęsto. Później dwa jabłka, opakowanie gumy rozpuszczalnej, talerz zupy ogórkowej plus dokładka- kolejny talerz, cale drugie danie- mięso pieczone i ziemniaki, potem kotlet, kilka plastrów żółtego sera, serek bakuś i w końcu powiedziałam, ze jak zobaczę że coś jeszcze je to się wkurzę. Szlaban na ruszanie buzią aż do podwieczorku no bo ile można!

:-)

A waży więcej niż powinien? Bo moja córka również sporo je, ale wagę ma w normie i lekarz mówił, że nie ma powodu do niepokoju, byleby nie dawać słodyczy

a jak duże jest twoje dziecko ??

i nawet połowy z tego co wymieniłaś nie zjada. Trzeba ją wręcz gonić z jedzeniem. W jakim wieku jest Twoje dziecko?

Ma 2,5 roku. Waży jakieś 12,5 kg. Wykańczam się z jego jedzeniem bo ma takie okresy że nie je nic i wygląda jak kościotrup, a potem znowu okres że non stop buzią rusza i przypomina piłeczkę.

Ja zauważyłam,że mój syn je dużo jak siedzi w domu. Podjada z nudów ;-) co chwile coś chce. A jak ma urozmaicony dzień,dużo ruchu to o wiele mniej zjada.

Ale mój poszedł się bawić na podwórko po obiedzie i przyszedł po kotleta bo taki strasznie głodny jest, wiec biegał z kotletem w ręce. To nie kwestia nudów. Po prostu non stop slysze ze coś by zjadł, a jak już nie zjadł to chociaż by wypił kilka kubków herbatki albo soczku. Wody nie pija bo jest "gorzka".

no ja to moge sobie poamrzyc, zeby moj tyle zjadal :/

Mja za to wyznaczone pory posilkow w ciagu dnia i jedza os talych porach. I nie wychodza na zewnatrz same, zawsze pod opieka. a juz na peno nie jedza, bawiac sie. W ciagu dnia jest czas na jedzenie i na zabawe.

ja tez moge tylko pomarzyc zeby moj tyle jadl. w sumie to ja tyle nie jadam :D skoro dziecko ma dobry apetyt, nie ma nadwagi, duzo sie rusza i odzywia sie zdrowo to super :)

Moze nie az tyle - szczegolnie tych konkretnych tresciwych rzeczy - ale je i tez prawie caly czas buzia rusza - najgorsze sa zakupy - nawet w najmniejszym sklepie do kasy dochodzimy z pootwieranymi, ponadgryzanymi rzeczami - jej sie wydaje, ze np. stoisko z owocami to bezplatny stol szwedzki - to skubnie, to sprobuje nadgryzie - zje , nie zje zobaczy cos ciekawszego :)I tak przez caly dzien - czasem tez juz je zakladam szlaban na ruszanie buzia , bo ile mozna potem jest wzdeta i pruka jak najeta wieczorem.

Mój też ma pory posiłków, ale jak mi mówi ze jest głodny to co mam zrobić? Nie dawać mu? A na podwórku byl oczywiście pod opieką swojego taty.

A moja mala np. nie ma stalych por posilkow - tylko takie mniej wiecej - je wg. apetytu i uznania - ma 2 latka - i nie mam problemu niejadka raczej wielojadka - ona jak juz jest pelna to przynajmniej chce innych pokarmic lub sobie w jedzeniu pogmerac - teraz siedzi nad resztkami mojego obiadu i skubie guacamole i salse - ona po prostu KOCHA jedzenie, bo to dla niej przyjemnosc a nie obowiazek na zasadzie obiad o 12.00 glodna, nie glodna jesc musi bo ma STALE PORY POSILKOW .