Chcę być z nią a ona mnie nie chce...

Witam Jest mi źle i potrzebuję porady. Sytuacja jest następująca poznałem dziewczynę, oczywiście się w miedzy czasie się w niej zakochałem. Po kilku miesiącach jałowego spotykania które nie prowadziło do niczego w końcu zdecydowałem się zapytać kim dla niej jestem i czy nie moglibyśmy być razem. Domyślałem się odpowiedzi jaka dostane i oczywiście taka dostałem. Lepiej jest tak jak jest czyli zostańmy na stopie przyjacielskiej, że ona nie jest gotowa na związek itp itd. No cóż trochę się zdenerwowałem, ale kontaktu nie zerwałem, nadal z nią rozmawiam. Tylko jaki to ma sens?? Nie chce być jej przyjacielem to mnie rani i nie zadowala. Bez przerwy o niej myślę. A jeszcze nie dawno wydawało mi się ze w końcu kogoś poznałem na dłużej. Dziewczyna jest naprawdę jak dla mnie wyjatkowa a znalem ich do tej pory calkeim sporo, takiego kogoś jeszcze nie spotkałem... Nie wiem co mam robić, rozum podpowiada że dalszy kontakt doprowadzi tylko do poglębienia mojego cierpienia, a serce, że nie chce jej stracić i może w końcu tez coś poczuje. Jakbym wiedział że ta cała sytuacja mogla by się zakończyć szczęśliwie zniósłbym wszystko...

wiesz co wydaje mi sie ze skoro tak mowi to nie zmieni zdania.. sama bylam w takiej sytuacji ze tylko przyjazn chcialam ale sie nie udalo bo jego uczucia sie poglebialy i juz go mialam dosc.. takze teraz nawet znajomosci nie ma.. no ale moze ona postapi inaczej

No cóż pewnie masz rację, trzeba będzie chyba odpuścić nic na siłę...

no zawsze mozesz czekac moze a noz tez cos do ciebie poczuje.. to zalezy tez jaka ona jest i czego chce