Czy był ktoś z was na pogrzebie kilkuletniego dziecka?

Pytam, bo moim dobrym znajomym - ale nie przyjaciołom, po długiej chorobie zmarł synek. Miał 5 lat. Zastanawiam sie czy wypada iść na tę smutna uroczystość, czy raczej kiedy umiera malutkie dziecko jest to ceremonia bardziej dla rodziny. Prosze o odpowiedź zorientowanych.

wypada, jak lubisz takie historie, sensacje to idz

a czym to sie rozni od pogrzebu np 20,30,40,50 itd osoby?

Nie głupku, z całego serca nie chce tam iść bo śmierć takiego malucha to najpodlejsza rzecz jaka może sie zdarzyć na świecie. Przeciez nie zadzwonie do zrozpaczonych rodziców i nie zapytam czy moge przyjść. Z jednej strony mogą sobie tego nie życzyć, a z drugiej mogą pomyśleć że ludzie się od nich odsunęli.

jeśli byłaś blisko z nimi to idz

Tym np. że ja umiera dorosły to rodzina rozwiesza klepsydry w miejscu zamieszkania zmarłego. W wypadku dziecka nikt czegoś takiego nie robi, więc nie wiem jak to rozumiec

podziel z nimi smutek tego dnia i pokaż ze myślisz o nich

Nasza wspólna znajoma powiedziała że nie idzie bo nie chodzi się na pogrzeby małych dzieci. Sama już nie wiem. Podły jest ten los

Jeżeli czujesz potrzebę pożegnania malucha czy dzielenia z rodzicami tej chwili to należy pójść. Jeeli bardzo nie chcesz to nie zmuszaj się. To powinna byc Twoja decyzja. Rodzice na pewno nie będą Ci mieli za złe jak pojawisz się na pogrzebie.

I pierwsze słysze, że nie chodzi się na pogrzeby małych dzieci...

Ja bym chyba nie zniosła widoku takiej maleńkiej trumienki zakopywanej w ziemie ;(((((

mojej cioci wypadła z balkonu 3 letnia córeczka i po dwóch dniach w szpitalu zmarła. koscioł był pełen ludzi na pogrzebie i przyszli tam nawet koledzy z klasy siostry(18) tego dziecka, było ogólnie ciezko, wszyscy płakali ale myślę,że ciotce to pomogło, ze tyle ludzi o niej mysli.

Tak tylko, że dużo ludzi idzie z ciekawości. Dla rodziców jest to taka tragedia, że to kto się tam zjawi nie ma dl anich większego znaczenia. Prawdopodobnie nawet nie zauważą czy jesteś czy Cię nie ma. Mojej bardzo dobrej koleżance umarł brat, ktorego ja znałam więc poszłam na pogrzeb...ona mówi że nawet mnie nie widziała, że w ogóle nie bardzo wie kto był. Przecież pogrzeb to chyba najgorszy moment... Strasznie boję się śmierci kogoś bliskiego:(

moim zdaniem powinnaś pójść. Czy ty sobie wyobrażasz jak oni by się poczuli opuszczeni jeśli każdy by pomyślał w podobny sposób do twojego? Swoją nieobecnością pokazałabyś całkowite zignorowanie faktu zgonu.

Nie chce tam iść, nie chce patrzeć jak go chowają do grobu i myśleć że przez pól swojego króciutkiego życia spędził w szpitalach. Z drugiej strony chciałabym wesprzeć rodziców chociaż obecnością. Chyba to drugie jest ważniejsze niż własne samopoczucie. Echhhh

Powinnaś iść żeby oni wiedzieli że inni są z nimi tylko kup białe kwiaty.

tak, to drugie jest ważniejsze....

moim zdaniem wypada isc, a zreszta rodzina na pewno bedzie miala inne problemy niz te aby obserowowac kto przyszedl na pogrzeb

Macie rację. Trzeba ludzi wesprzeć w takim momencie. Złożyć kondolencje, zapewnić o tym że w razie czego jest się obok, przytulic. Tylko że to tak okropnie podłe. Nie ma chyba nic gorszego od śmierci własnego dziecka

wiele lat temu byłam na pogrzebie 5-letniego sąsiada (zapalenie opon mózgowych) na pogrzebie było kilkaset osób, wszyscy płakali... kilka dni później rozmawiałam z matką tego chłopca, była wdzięczna ludziom, którzy przyszli żeby pożegnać jej synka :(

może to nei najlepszy moment, ale wierzę, ze ta ksiażka przynosi dużo dobrego w sytuacjach gdy odchodzi małe dziecko, daje pokój w sercu i pewność, że to tylko krótka chwila....gdy traci się z oczu najcenniejszy skarb. polecam, przeczytałam, płakałam a potem ....miałam błogi pokój... http://www.amazonka.pl/chata_william-p-young,99901698977.bhtml

W mojej rodzinie też był pogrzeb dziecka rodzinie pomaga obecnoś i wsparcie innych ludzi.

Mój kuzyn umarł gdy miał 4 latka, brat mojej najlepszej przyjaciółki zmarł w wieku 3 lat, było to dokładnie 3 miesiace po smierci mojego kuzyna. Rodzina potrzebuje wsparcia - więc idz na pogrzeb. To niewiele co możesz zrobic w takiej sytuacji ale w jakiś sposób pomaga. Rodzina czuje że dziecko było ważne dla ludzi, że je kochano i że podziela ból po starcie. Przynajmniej ja to tak czułam, i wiem że moja rodzina była wdzieczna za liczny udział w ostatniej drodze. Ja z pogrzebu niewiele pamiętam ... dosłownie kilka twarzy, ale to pomaga przełama osamotnienie w tak wielkim bólu. Bo śmierc dziecka to najstraszniejsza rzecz jaka moze sie zdarzyc. Mimo że od tamtych wydarzen minelo 18 lat, ból nie minął - tylko sie do niego przyzwyczailismy. Do tej pory wdzieczni jestesmy ludziom za wsparcie ... Wiem ze w rodzinie mojej przyjaciolki, podobnie byl odbierany udzial przyjaciol i znajomych w pogrzebie ... badz silna, bo taki pogrzeb rozni sie od pochowku starszego czlowieka - jest niewyobrazalny zal i rozpacz ...

Przecież to ostatnia droga, jak nie towarzyszyć w niej - tym bardziej dziecku. Swoiste pożegnanie. Współczuję rodzicom i bliskim. "Przecież dzieli nas TYLKO CZAS "

a jak zagrają to zatańczyć i z kim?

nie chodzi sie na pogrzeby dzieci to rodzice przy trumnie byliby sami.Co by sobie wtedy pomyśleli...pewnie ze nikt nie przejął się śmiercią ich dziecka:(

Ja byłam kilka dni temu na pogrzebie 10 latka. Rodzice organizowali w http://babice.com.pl/. Powiem wam, że dzieci w żadnym wypadku nie powinny uczestniczyć w takich pogrzebach, nawet jeśli umarł kolega z klasy. Taki widok jednak jest za mocny, nawet jeśli pogrzeb był zorganizowany bezproblemowo.

pogrzeb zorganizowany bezproblemowo... ty y*****a hieno fyp*****laj z tym spamem!!!

dokładnie rok temu zmarł synek mojej starszej siostry... to była dla nas wszystkich prawdziwa tragedia, z którą ja staram się radzić do dziś. praktycznie siostra z mężem nie byli w stanie nic zorganizować, więc ja z narzeczonym staraliśmy się im pomóc, więc pierwsze co zrobiliśmy to kontakt do http://www.hadeslublin.pl/ i szczerze, bez nich pewnie żadne z nas nie dałoby sobie rady

sama pochowalam dziewiecio letniego syna