Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koszmar na jawie

koszmar na jawie

Polecane posty

Gość koszmar na jawie

Zrobilam straszna glupote, ale napisze o niej ku przestrodze. Mam roczne dziecko, nie jestem niedopowiedzialna mamuska, tak mi sie przynajmniej wydawalo. Zrobilam naglupsza rzecz na swiecie. Zawsze, gdy jestem sama z dzieckiem w domu to zostawiam otwarte drzwi do lazienki, ale cos mi dzisiaj odbilo i zamknelam je na klamke - nie chcialam zeby dziecko bylo kolo mnie, gdy zmienialam podpaske. Mala wariuje, gdy widzi mnie na kibelku i wiesza sie na mnie itp. Zamknelam drzwi i caly czas do niej mowilam, zeby nie myslala, ze ja zostawilam. Gdy chcialam wyjsc z lazienki klamka sie wylamala. Bolec, ktory jest w srodku klamki ulamamal sie! W zaden sposob nie moglam otworzyc drzwi!!! Pocielam sobie reke, probowalam wylamac drzwi, modlilam sie o jakis przyplyw sily. Wolalam sasiadow, ale nikt mnie nie slyszal. Koszmar. Na dodatek corcia plakala gdy slyszala moje krzyki. Jest wesolym i pogodnym dzieckiem, wiec staralam sie ja uspokajac pokazujac w szparze pod drzwiami tubki kremow itp. Wylamalam taka ochronna klape, ktora przykrywa wywietrznik w scianie, zeby bylo mnie lepiej slychac. Po dwoch godzinach uslyszalam, ze ktos spuszcza wode w swojej lazience i zaczelam prosic o pomoc. Na szczescie uslyszala mnie sasiadka i wezwala slusarza. W tym czasie corka poszla do kuchni, zdjela z blatu gabke i zaczela ja gryzc. Przyniosla ja pod drzwi lazienki. Widzialam co sie dzieje, ale nie moglam temu zaradzic. Po chwili polozyla sie i umilkla. Boze Swiety, myslalam, ze zwariuje. W szparze widzialam tylko jej nozki lezace na ziemi. Koszmar to za malo, zeby okreslic to co przezywalam. Darlam sie zeby pospieszyli tego slusarza i ratowali dziecko. Corka w pewnym momencie zaczela znow plakac, okazalo sie, ze przysnela pod drzwiami. Wszystko sie dobrze skonczylo, ale jeszcze nigdy nie przezylam takiego koszmaru, trwalo to kolo 2 godzin. Mala teraz spi w swoim lozku, a ja mam ochote walic glowa w sciane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżozefina
no nie dziwie Ci się, ale postaraj się uspokoić, moja bratowa zatrzasnęła dziecko w samochodzie, no i wzywała pomoc po kolei: przechodniów, policje, straż pożarną, zeszło jej się ze 3 godziny, ja bym szybę szybko wybiła, nawet bym się nie zastanawiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar na jawie
Gdyby cos sie jej stalo, nie przezylabym tego. Wstyd mi bylo to pisac, ale domyslam sie, ze nie tylko mi zdarzylo sie popelnic taki blad, czytajcie ku przestrodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar na jawie
Ja staralam sie wylamac te cholerne drzwi, ale sa ciezkie i solidne. Nie wyobrazacie sobie tej adrenaliny, z jednej strony musialam wolac o pomoc, z drugiej dziecko, ktore placze slyszac draca sie matke. Ta bezsilnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okropne co ci sie przydarzyło ale wierz mi: czasami dzieją się takie rzeczy i nie mamy wpływu czy to się stanie czy nie. Nie twoja wina w tym wszystkim. Zamknięcie się na klamkę to nic takiego. DObrze że dobrze sie wszystko skończyło, nie myśl już o tym bo zwariujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar na jawie
Juz sie uspokoilam, musialam sie wygadac. Do konca zycia jednak nie zapomne widoku jej nozek lezacych na ziemi i braku odzewu na moje wolanie. Dziecko lezace pod drzwiami, a ja jak w klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta pierożka3
a drzwi do mieszkania byly otwarte czy jak? jak to sie potoczylo jak sasiadka Cie usylszala, ? macie okno w lazience?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta pierożka3
dobrze ze w bloku mieszkasz a wyobrazasz sobie co by bylo jakbys w domku jednorodzinnym mieszkala na wsi, sasiedzi daleko, lazienka bez okna.. jezu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar na jawie
Mamy takie wywietrzniki w scianie, ktore prowadza do jakby komina. Wylamalam metalowe zabezpieczenia, wsadzilam tam glowe i krzyczalam... drzwi byly zamkniete, dopiero slusarz je otworzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżozefina
pamiętam ze 2 lata temu jak samochód potrącił taką przyjaciółkę mojej córy, miały wtedy po ok 1,5 roku, ona po prostu wybiegła z podwórka na ulicę bo sie akurat nauczyła otwierać furtkę, oboje rodzice też tam byli i nie zdążyli jej złapać, no i wleciała prosto pod samochód, ja z córą do niej akurat szłyśmy, wszystko widziałam i dostałam takiej "nerwówki" że się przez tydzień po nocach płakałam, dziecku sie nic nie stało, odbiła się od samochodu, całe szczęście nie jechał szybko, od tej pory jestem bardzo ostrożna jeśli chodzi o sprawy samochodów, wychodzenia samemu na podwórko, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar na jawie
Zawsze sie wkurzalam, ze slychac u nas sasiadow i to co sie dzieje w lazience. W moim domu rodzinnym jest wlasnie tak jak mowisz - willa i lazienki bez okien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta pierożka3
dobrzeze tak sie to skonczylo, uderzaj z wielkim szampanem do tej sasiadki, jak dobrze ze byla w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta pierożka3
morał z tej historii w sumie jaki? mosic zawsze komórke przy doopie, nie zamykac nigdy drzwi.. hmmm rozne przypadki chodza po ludziach...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar na jawie
Juz nigdy nie zamkne sie w ubikacji i tak jak mowisz telefon przy sobie. Jeszcze jako studentka opiekowalam sie w USA dziecmi i mino, ze bylo ich troje ( w tym 5latek), to nigdy przenigdy nie zamykalam drzwi od ubikacji. Nie wiem co mi dzisiaj strzelilo do lba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×