Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

joulantqua

Zdrada?

Polecane posty

Czy to ma sens ? .. Przed jego wyskokiem często się kłóciliśmy, szukałam byle powodu do kłótni.. nie ufałam mu bezgranicznie, byłam straszliwie zazdrosna, jednak on wciąż i wciąż utwierdzał mnie w przekonaniu jak bardzo mnie kocha. Po ponad 4 latach płakał i wyznawał mi, że wierzy w to, że jestem taka przez Niego, żebym mu wybaczyła i wszystko się zmieni, niestety tydzień później zaczął spotykać się z inną dziewczyną.. pod pretekstami "jadę załatwić ważną sprawę robie to dla Nas zaufaj mi" kilka wieczorów w tygodniu spędzał u Niej. Wracał całował mnie, przytulał i utwierdzał , że mnie kocha.. po miesiącu dowiedziałam się szokującej prawdy.. tłumaczył się, że te spotkanie były czysto przyjacielskie, że nic go z Nią nie łączy a ona nic dla Niego nie znaczy uważał, że to wszystko się działo bo potrzebował przyjaciółki. Jedyne co wiem o ich spotkaniach to tyle , że raz trzymał ją za rękę. Nigdy nie znalazłam autentycznych dowodów zdrady (nie odpychał mnie, nie pachniał damskimi perfumami, nie posiadał szminek, malinek, smsów i żadnych podobnych) . Teraz żyjemy w "separacji" wyprowadziłam się miesiąc temu. On twierdzi, że dalej mnie kocha , że pragnie ze mną być. Jednak jestem prawie pewna , że on w dalszym ciągu spotyka się z tą dziewczyną. Natomiast ja zrozumiałam swoje błędy, żałuje ich uświadomiłam go że wiem co robiłam nie tak w związku. Chciałabym znów z Nim być jednak ta niewiedza, strach i przekonanie, że dalej się s potyka z tą niby nic nie znaczącą dziewczyną boli. Nie, nie wierze mu że między Nimi nic nigdy nie zaszło. Twierdzi, że nie pozna mnie z Nią bo się boi, gdyż jestem zbyt wybuchowa.. Strasznie to wszystko przeżywam jednak najgorsza jest ta niepewność czego oboje chcemy. Krótko mówiąc bardzo go kocham chce z Nim być i jestem w stanie naprawić moje błędy z drugiej strony strasznie się boje, że on pogrywa moimi szczerymi uczuciami. Dziewczyny miałyście kiedyś podobny problem? Jak z niego wybrnęłyście? Panowie? A może Wy potraktowaliście podobnie swoją byłą lub teraźniejszą dziewczynę? Z góry bardzo dziękuję za rady ! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoniastaaa
nad czym tu sie zastanawiac? chcesz z nim byc i zastanawiac sie co dnia czy on zdradzi czy nie czy mial kogos miedzyczasie? czy robi was obie w konia jesli z nim zostaniesz to na wlasne zyczenie bedziesz cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc odpowiadam
po pierwsze wpędzasz faceta w dołek psychiczny,jesli w związku nie ma zaufania to nie ma co mowic o związku, bez filara jakim jest kredyt zaufania nie ma o czym mówic, z czasem bez powodów ale z samego strachu o to jak zareagujesz i przyjmiesz pewne sytuacje przestanie ci ufac i mowic prawde a wtedy to juz pozamiatane, nie wiesz że zaborczość i zazdrośc wszystko niszczy? jesli spotka jakakolwiek znajoma to ci tego nie powie z obawy przed twoja reakcja,i nie dziw się mu ze nie chce cię poznac z tamta kobieta, fakt...musisz miec oczy otwarte i na pulsie ale to nie znaczy ze masz go dołowac bo cie zostawi i pójdzie do tamtej,juz cos się dzieje,jak myslisz dlaczego spedza wolny czas i inna zamiast z tobą, proste, bo czuje się przy niej dobrze,bezpiecznie nie musi to byc "ta" może byc i "inna" jesli nie zmienisz swojego podejścia ja wkazdym razie miałam takiego faceta, każdy znajomy byl potencjalnym rywalem, fakt nie spotykałam się z innymi ale psychicznie zwyczajnie wysiadłam,nie mozna byc z kims kto ci nie ufa,proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoniastaaa
tez bylam w zwiazku w ktorym kazdy moj kolega byl moim potencjalnym nowym chlopakiem, nie pomagaly tlumaczenia, zapewnienia ze jestem z nim ze on sie tylko liczy zniszczyl mnie i to co nas laczylo miedzy innymi przez zazdrosc i nieufnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoniastaaa
grzesiek nie oceniaj wszystkich swoja jedna miara nie sadz jesli sam nie chcesz byc sadzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoniastaaa
zamilcz jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia, zapraszam do studiowania slownika ortograficznego a pozniej udzielaj sie na forum prawiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
Twierdzi, że nie pozna mnie z Nią bo się boi, gdyż jestem zbyt wybuchowa.. nie pozna Ciebie z nią bo tamta pewnie nie wie o Twoim istenieniu i nie wie, że Twój facet i ją i Ciebie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoniastaaa
pomarzyc mozesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bang bang bang
Przecież tu wszystko jest jasne jak słońce zostaw uczucia i pomyśl przez chwilkę logicznie o masz: 1. Skoro spotykał się z jakąś panną tylko przyjacielsko czemu ci nie powiedział jak spędza czas? Dla waszego dobra? A co czułaś się z tym dobrze, raczej nie i jeśli bywałaś zazdrosna powinien wiedzieć, że cię zrani. 2. Kłócicie się, szukasz powodów do kłótni....w 4 letnim związku nie powinno tak być no sorry zdarzają się kłótnie ale bez przesady z szukaniem pretekstów to już nie halo. 3. Nie ufasz mu to po co z nim jesteś? Lubisz się dręczyć domysłami tak jak teraz? I najważniejsze, nie chcesz mieć normalnego związku (bo ten taki nie jest) czuć się kochana, ufać komuś. Czy wolisz być kłębkiem nerwów i dalej marnować czas. Czasem trzeba dojrzeć do decyzji, że nie wyszło mino starań i się rozstać. Przecież może czeka na cienie szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt ona nie wie o moim istnieniu.. ciągle sobie powtarzam, że to wszystko ma jeszcze sens . Czuję, że w dużej mierze jestem odpowiedzialna za to co zrobił. I nie potrafie pogodzić się z tym, że jest taki sam jak inni mężczyźni. Kiedy ja uparcie wierzyłam, że jest tym prawdziwym i jedynym. Dziękuję za odpowiedź. Najwyraźniej prawda jeszcze do mnie nie doszła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×