Nie rozumiem jak matki moga same sobie utrudniac zycie...

Regularnie, hhhmmmm - czyli np 2-3 razy do roku ? To faktycznie często odwiedzasz i wiesz doskonale, jaka jest polska mentalność. No dziewczyno ograniczone myślenie masz.

Malo wiesz, malo widzialas i widac to po sposobie w jaki piszesz. Rozmowa na ten temat z toba to jak ze slepym o kolorach. Nie masz zielonego pojecia o czym pisze, bo zeby poznac i zrozumiec inny kraj, jego mentalnosc i ludzi to trzeba w nim pomieszkac, a nie byc tydzien czy dwa.

Oo to juz nawet wiesz jak czesto jestem w Polsce...typowe. Dziewczynko zaczynasz coraz bardziej sie osmieszac ta zasciankowoscia i ograniczonym mysleniem. Dla twojej informacji o wiele czesciej, bo jestem odpowiedzialna za polski rybek w pewnej branzy, wiec jestem w PL regularnie przynajmniej raz na miesiac (nie liczas wyjazdow do rodziny)

No właśnie koleżanko, zgodzę się, żeby znać dany kraj i jego mentalność, trzeba w nim zamieszkać, a nie pobyć tydzień, dwa. Więc skoro nie mieszkasz w Polsce, nie wymądrzaj się na temat mentalności Polaków. Na podstawie tego, że widzisz, jak leci u Twojej rodziny, koleżanek czy przyjaciół, jak ich odwiedzisz raz na miesiąc, nie możesz określać mentalności polskiej i generalizować.

No i piszesz, że te Polki są takie ograniczone mentalnościowo i nic nie umieją, że typowe, zaściankowe myślenie.A Ty niczym się zatem nie wyróżniasz, i robisz to samo, bo zaściankowo upierasz się przy jednym, że za granicą jest lepiej, a Polacy to beee. No zaściankowość nie lada. Widać, żeś z Polski.

Boze, dziewczyno, czy mam ci tlumaczyc jak wol, ze pochodze z Polski, mam polskich rodzicow, rodzine, przyjaciol, zostalam tam wychowana i mieszkalam ponad 20 lat, wiec chyba ZNAM polska mentalnosc, tak! Normalnie smieszna jestes! Z Polski wyjechalam dopiero na studia majac 21 lat, wiec do tego czasu chyba poznalam co nieco, nie uwarzasz? Wiec o czym ty piszesz w ogole? Bo chyab sama juz nie wesz :o

I to właśnie od 1 Twego wpisu uderzyło mnie TWOJE ograniczenie myślenia i generalizowanie.I o to mam do Ciebie pretesje. Uważasz się za światowca, co wszelkie rozumy pozjadał, bo sobie w jakimś tam kraju siedzisz poza Polską. Typowe szpanerstwo - wyjechałam za granicę, jestem pańcią lepszą od tych Polaków. Oczywiście nie wszyscy emigranci są tacy, ale tu mamy przykład szpanerstwa i sztucznego wyżarcia się za granicą. Przyganiał kocioł garnkowi.

A właśnie mój mąż mi bardzo pomaga i odwrotnie jeżeli on potrzebuje pomocy to ja też chętnie mu pomogę choćby ten młotek podać

ooo, wreszcie do Polskości się przyznajesz, a przed chwilą pisałas, że od 20 lat siedzisz za granicą.Sama się gubisz już w zeznaniach, zdecyduj się, czy Ty 20 lat mieszkasz za granicą, czy do 20 lat mieszkałaś w Polsce, bo co rusz piszesz coś innego.

*uwazasz Tak, wlasnie uwazam, ze tutejsze dzieci sa o wiele lepiej wychowywane, bo so wychowywane z glowa, tak jak dziecko autorki tematu, a nie tak jak jej przeciwniczek, ktore biegna na kazde skinienie, spia z dzieckiem i mezem w jednym lozku i w ogole nie maja zadnej struktry w wychowaniu, bo to dziecko decyduje co i jak! I jeszcze ci napisze: moja kuznka ma corke, ktora ma 4 lata. Ta corka w ogole nie umie sie soba zajac i caly czas trzeba sie z nia bawic, nadal spi z rodzicami w lozku, do tego trzeba ja lulac i wiecznie placze jak cos nie jest po jej mysli, wiec wszyscy jej ustepuja. Moj mlodszy syn ma 2 lata i jak kuzynka zobaczyla jak on sie zachowuje to zaczela w moim domu "wychowywac" swoja sorke i sama mozesz sobie wyobrazci jaki byl tego efekt. Wieczny wrzask, ryk i kary...i tak wlasnie robia polskie matki. Zero konsekwencji od poczatku, ale dopiero w momencie jak zobacza, ze "chyba cos jest nie tak"

W tym roku skoncze 41 lat, od 20 lat mieszkam poza granicami, wyjechalam majac 21 lat. Podstawy z matematyki sie klaniaja :o

Słuchaj, przez te 20 lat od czassu, jak wyjechałaś, sporo się w Polsce zmieniło,jesli nie zauważyłas, i czasy matki polki, co opiera, obgotowuje męża i nad nim skacze, podczas gdy on tylko chodzi do pracy, dawno minęły. Utkwiłaś gdzieś w przeszłości PRL-U.

"I tak właśnie robią Polskie matki" - stwierdzenie po kilku swoich przykładach,że cała Polska tak robi, co za zaściankowość i ograniczenie. Kobieto, tu ziemia, 21 wiek, trochę się pozmieniało. A poza tym już Ci pisałam, nie masz pojęcia, bo nie mieszkasz w Polsce na co dzień.

O nie moja droga, guzik sie zmienilo. Mentalnosc polska (zreszta nie tylko, w kazdym kraju ta jest) jest tak gleboko zakorzeniona, ze dopiero bedzie ewoluoala wraz z kolejnymi pokoleniami, ale jeszcze duzo wody uplynie zanim sie zmieni.

Tak? To popatrz na swoje posty dotyczace tego tematu, tak samo na posty matek podobnie myslacych do ciebie. Tu masz swoje odpowiedzi i przyklady.

I widzisz, Nadal się upierasz przy swoim generalizowaniu, że Polska jest taka i owaka, że wszystkie matki są złe. To podobnie jak ograniczone myslenie niektórych , że kazdy obywatel Polski to pijak. Czy ograniczone myślenie, że każdy Niemiec to pedant, czy kazdy Włoch to amant. A oczywiście to tylko generalizowanie nie mające odniesienia do każdego obywatela tego danego kraju. ZAŚCIANKOWOŚĆ SIĘ TOBIE KŁANIA KOLEŻANKO.

apropos patriotyzmu to fajnie na ten temat ostatnio wypowiadł się Marek Kondrat u Kuby- oglądałyście? W dużym skrócie- skończe z generalizowaniem a zacznijcie patrzec na jednostkę :) Mnie śmiesza argumenty w stylu" bo polska mentalność to jest taka sraka, a w innym kraju jest super". I czerpanie informacji z kaffe, na podstawie zakładanych tematów:) A, no i zapomniałam o tym, że takie osoby wiedzą precyzyjnie co robi nasz mąż, nasze dziecko i my same:) Szkoda czasu na debaty z takimi, naprawdę. Dziwię się, że laska siedzi za granicą 20lat a sposób wypowiedzi- pisząc jej słownictwem- typowo polaczkowy :)

Ten topik ma 15 stron. Wiekszosc z was zjechala autorke tematu na czym swiat stoi podajac piekne argumanty o spaniu z dzieckiem w lozku, rzucaniu wszytskiego gdy dziecko tylko zaplacze, karygodnej nauce zasypiania, bo "jak tak mozna, wyrode matki" i tak dalej! Przeczytaj te strony raz jeszcze, zwroc uwage na swoje wypowiedzi i wtedy mozemy rozmawiac dalej. W tej chwili to nie ma sensu, bo ty zupelnie nie widzisz o czym ja pisze. Autorko, tak trzymac! Robisz madrze, bo jako jedna z niewielu wiesz, ze dziecka nie wychowuje sie dla siebie, ale dla swiata i te wlasnie dziecko musi wiedziec i musi umiec sobie radzic w zyciu! I tego, przy ogromnej, ale zdrowej milosci, mozna nauczyc zaczynajac juz od poczatku, zeby w pewnym momencie nie obudzic sie z reka w nocniku, bo dzieci wbrew pozorom szybko rosna, takze jak najbardziej popieram twoja postawe.

I jeszcze jedno. Wasze zdanie na moj temat w ogole mnie nie inetersuje, bo nikt, kto nie mieszkal w jakimkolwiek innym kraju niz jego wlasny, nigdy nie zrozumie o czym pisze i zawsze bedzie sie burzyl i stawial okoniem. To normalne. Ale ja nie pozwole sobie wmowic, ze to bzdury, bo ja potrafie toocenic z perspektywy odlegosci i czasu, natomiast wy siedzieci w tym na codzien, wiec trudno wam spojrzec na to obiektywnym okiem.

łoo matko, alez Ty dziewczyno jesteś dziwna, serio. Właśnie reprezentujesz typ Polaków, którzy wyjechali do innego kraju i wydaje im się, że o Polsce i Polakach wiedzą wszystko. Od razu poznać, że wydaje Ci się, że nie wiadomo na jakim poziomie jesteś, nie wiadomo co osiągnęłaś. Daj już spokój. Naprawde nie Ty jedna z tego tematu mieszkasz w innym kraju, więc naprawde ten argument jest zabawny. Wynika, że masz 40lat a zachowujesz się jak siksa.

Mirrka - pisz sobie co chcesz. Fakt pozostaje faktem.

ale jaki fakt??? Co Ty w tych wypowiedziach postrzegasz jako fakt??

moze i zalozenie autorki bylo ok i chce wychowac corke dobrze ( dla siebie przedewszystkim ), ale mimo wszystko robi zle :-0 Nie tedy droga , nie tymi metodami :-0

zrozumieć jednego, że niektóre matki potrafią znaleźć złoty środek. A wam sie wydaje, że jak w domu jest dyscyplina to dziecko jest bite i maltretowane psychicznie.

Boze, dziewczyny, czemu zadna z was nie moze zrozumiec, ze ktos inny moze myslec inaczej? WSzystkie tu nastroszone jak koguty zaparcie walcza o swoje. Ja tez nie mieszkam w PL i, chociaz w duzym stopniu niestety zgadzam sie z "Uwielbiam..." (gdzie mieszkasz?) to wcale nie jest to regula, ze tu wszystkie dzieci sa cudne i chodza jak w zegarku. Fakt, ze do wielu spraw podchodzi sie inaczej i dzieci uczone sa szybciej i wiekszej samodzielnosci chociazby dlatego, ze wiekszosc matek tu po prostu pracuje (glownie na pol etatu), wiele dzieci chodzi do zlobka, a od 4 lat ida do szkoly, takze staja sie chyba troche szybciej samodzielne, ale rodziny sa tak rozne i w tak samo rozny sposob wychowywane sa dzieci, ze bez przesady z tym idealizowaniem obcych krajow i mentalnosci :o

no sorry, ale ja nie widze w sposobie wychowywania dziecka przez autorkę złotego środka. Naprawdę. Więc się wypowiadam, bo sama mam dwuletnią córkę i widze co daje efekty a co nie. Przecież o to chodzi w tym temacie. Naprawdę, ile mozna powtarzać, że każde dziecko jest inne?? Jedno się wypłacze i zaśnie, drugie zsinieje a nie odpuści. Nie ma czegoś takiego jak jeden szablon do dzieci!!

A siedzisz z nią w domu 24 h i widzisz jak wychowuje dziecko ??? Ja też swoje dziecko wychowuje i moje dziecko jest rowniez karane za zle zachowanie (co nie znaczy ze mam ja w tyle i nie zwracam uwagi na jej potrzeby ) i tez widze ze to daje efekty ?? I co w związku z tym ?? Każde dziecko jest inne, każdy moze sobie wybrac inny model wychowywania dziecka i jeśli daje on efekty, jeśli dziecko jest szczęsliwe to nic nikomu do tego, ale po co sie obrażać i klocic i narzucac komus swoje zdanie ?? Nie rozumiem.

i uwazam ze jest bardzo grzecznym dzieckiem, nie psoci, nie psuje zabawek, u kogos w domu nic nie rusza, nie jest wscibski, nie wymusza placzem, moge z nim isc do sklepu z zabawkami i nie robi scen, jest czuly, kochajacy , wrazliwy, madry, i co? spie z nim, przytulam, zawsze bylam na zawolanie, od razu, nosilam, zasypial przy cycu, kiedy o cos prosi to dostaje, maz i ja go rozpieszczamy, a jest cudownym dzieckiem, czasem sie zlosci , ale rzadko, slucha nas, wiec wcale o sosob wychowania tu nie chodzi, ani o tzw zimny chow, kazde dziecko po prostu jest inne ,wiec trzeba dostowowyac wychowanie do charakteru dziecka, buntu u nas tez nie bylo, a maly ma wszystko co chce, po prostu duzo mu tlumaczymy, rozmawiamy, itp,

a mnie tu cos nie pasuje :-0 Niby autorka kocha corke , da jej opierunek , ubierze , nakarmi itp ,ale mimo wszystko mi tu czegos brakuje :-0 Brakuje mi tu czystej matczynej milosci . Corka jest druga po mezu , tak sie sklada ,ze milosc do dziecka, a do mezczyzny jest inna , do dziecka jest czysta, bardziej szlachetna , u autorki tego nie ma :-0 Jak ja czytam to mam wrazenie ,ze jest dziecko , nakarmione , ubrane , ale nie do konca kochane . Autorka wychowuje dla swiata , jak kazda inna matka ,ale jak ja czytam to odnosze wrazenie ,ze ja wychowuje , a potem kopa w tylek . Widze tu milosc do mezczyzny , ale nie do dziecka . A poza tym mozna kochac swoje dziecko bezgranicznie i dobrze wychowac .Gdzie dziecko bedzie wiedzialo na co sobie moze pozwolic , a na co nie , bedzie mialo szacunek do rodzicow i poradzi sobie w szkole, w zyciu .

wy po prostu nie możecie- znaczy piszesz do autorki tematu? :) Bo wydaje mi się, że to ona zaczeła z hasłem, że każdy inny model wychowania inny niż jej własny to "utrudnianie sobie życia" :) mam synka 3lata- u mnie to samo. Fajnie, że wiecej jest jednak tych "ciepłych" mam.