Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemanieszczesliiwszej

Mam faceta, ale chyba go nie kocham.

Polecane posty

Gość niemanieszczesliiwszej

Postaram sie napisac krotko. Jestem z moim facetem 2 lata, ostatnio bylo miedzy nami bardzo zle, rzucil mnie na ponad miesiac, ale mimo wszystko zabiegalam o niego, chodzilam, dzwonilam, prosilam. W miedzyczasie spotykalam sie na stopie kolezenskiej z chlopakiem, wychodzilismy na piwo, pocieszal mnie, zawsze wysluchal. Zakochal sie... Moj chlopak wrocil. Kazal zerwac kontakty ze wszystkimi kolegami. kiedys bylam z nim bardzo szczesliwa, moze dlatego tak bardzo chcialam zeby wrocil. Dodam, ze bardzo zle mnie traktowal kiedy nie bylismy razem, nie raz wyrzucil z domu, ze nie chce mnie widziec, nie chce rozmawiac, ze ma mnie dosc, ze mam sie odpierdolic, ze mam sobie isc do innego zeby mial wreszcie spokoj. DO sedna. Wydaje mi sie, ze zakochalam sie w tym drugim. Nie spotykam sie z nim, bo przeciez nie moge, ale nie umiem bez niego wytrzymac. Nie wiem co mam robic. On tez bardzo cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym siebie widziala.... bylam w takim samym toksycznym zwiazku 4 i pol roku. naprawde rzuć go. bedziesz tesknic za wszustkim ale po jakims czasie juz nie bedziesz tego czuc a staniesz sie szczesliwa osoba wolną od tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
strasznie sie boje. Jestem tchorzem. Nie mam pojecia co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo, jestem dopeiro miesiac po zerwaniu i teksnie jak cholera czasami ale z kazdym dniem coraz mniej.... naprawde zapisz sobie wszystkie rzeczy ktore Ci sie przypomna jaky byl paskudny dla Ciebie i czytaj to kiedy tylko zaczniesz za nim tesknic lub myslec o nim pozytywnie. powiedz ze sie za mało stara ze Ty potrzebujesz kogos kto Ciebie bedzie bardziej uszczesliwial.. i tyle. mow co czujesz rzuc go i albo on sie postara o Ciebie i sie zmieni - w co watpie bo te gnidy sie nie zmieniają albo powie nara i bardzo dorze! niech idą pizdy i nie walczą, nie zasluguja n anas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzuc tego fagasa i idz odo tego nowego. jesli sie z nim nie uda to przynajmniej zapomnisz wtenczas o tamtym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
ja kiedys bylam z nim bardzo szczesliwa i nie wierze w to, ze on tylko udawal. Nie wiem dlaczego zaczelo sie miedzy nami tak bardzo psuc. Teraz niby jestesmy razem, ale co z tego skoro ja tesknie za tym drugim, za naszymi wyjsciami, rozmowami, za tym jak na mnie patrzyl. Moze to we mnie tkwi przyczyna tej beznadziejnej sytuacji. Moze jestem po prostu glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ędward
Ja napiszę coś z perspektywy tego drugiego odrzuconego- zakochanego. Swojego czasu poznałem dziewczynę. Wolną kilka tygodni wcześniej rzuciła typa. Była w potrzebie to biegła do mnie. Czasami było gorzej a czasami lepiej, lecz znajomość na poziomie. Problem w tym, że się zauroczyłem. Było tak przez kilka miesięcy (jakoś 8 miesięcy), jej mama chyba mnie nawet polubiła. Problem w tym, że dowiaduję się, że od miesiąca jest z tamtym chłopakiem. To jak cios w ryj. Teraz nawet nie wiem gdzie się podziać, nie mogę do niej dzwonić bo ile można się poniżać, ale ręka sama wędruje do telefony i nawet sprawdza czy ona dzwoniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja kiedys bylam z nim bardzo szczesliwa i nie wierze w to, ze on tylko udawal"... niestety mógł udawac, mój robił cuda wianki, zeby mi niby pokazać, że mu na mnie zalezy... ale to było tylko udawanie... też się właśnie rozstalismy po 3 latach związku.. i żałuję, że wcześniej nie przejrzałam na oczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
Ędward dlaczego ponizac? prosisz ja zeby go rzucila czy prosisz sie o kontakt z nia? jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ędward
Jeżeli nikogo nie ma to leci do mnie, bo czegoś potrzebuje. Gdy wraca do chłopaka nawet nic nie wiem o tym, choć jestem "ważny" dla niej. Później nawet nie zadzwoni bo najwidoczniej zajęta. Jestem ciekawy czy jak jakimś cudem się związek rozpadnie czy znów wrócę do łask.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
Nie rozmawiales z nia na ten temat? bo wydaje mi sie, ze ona przyleci jak ten chlopak ja oleje, a Ty jestes po prostu naiwny. Ja nie traktuje tego drugiego w ten sposob. Ja bardzo chce do niego, wiem ze gdyby mial problem to od razu bym do niego leciala i zaden zakaz by mnie nie obchodzil. Ja mysle o nim, tesknie za nim i pragne go, ale widocznie jestem za slaba, jestem zwyklym mieczakiem i pewnie do konca zycia bede zalowac, ze nie mam w sobie tyle sily by z nim byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ędward
Rozmawiałem z nią i tym i zaprzeczyła. Powiedziała, że jestem poprostu dla niej ważny. Powiedziałem "aha" i rozmowę zakończyłem. Poprostu widzę to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Jak czytam takie tematy, to myślę, że ja chyba kobietą nie jestem :o Przecież to jest wszystko proste do bólu. Albo chcesz z kimś być, albo nie. Kochasz go? On kocha Ciebie? Widzisz z nim przyszłość? To z nim bądź i na tym się skup. Nie widzisz? To odpuść sobie bez jęczenia. Zastanów się, czy ten "nowy" facet pociąga Cię, bo jest nowy, czy dlatego, że NAPRAWDĘ coś do niego poczułaś,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ędward
Jeżeli ma wątpliwości to chyba najwidoczniej go nie kocha "nad życie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
gdybym nie miala watpliwosci to bym tu nie pisala, a ty nie mow ze nie jestes kobieta bo tak nie masz, gdybys tak miala i to rozumiala to wtedy moglabys sie na ten temat wypowiadac, a tak to nie wiesz co cie jeszcze w zyciu spotka, nie mow hop....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakaaa
" Dodam, ze bardzo zle mnie traktowal kiedy nie bylismy razem, nie raz wyrzucil z domu, ze nie chce mnie widziec, nie chce rozmawiac, ze ma mnie dosc, ze mam sie odpie**olic, ze mam sobie isc do innego zeby mial wreszcie spokoj." olej tego :) "W miedzyczasie spotykalam sie na stopie kolezenskiej z chlopakiem, wychodzilismy na piwo, pocieszal mnie, zawsze wysluchal. Zakochal sie.." bierz sie za tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakaaa
a ja mam wrazenie ze pisza tu faceci podszywajacy sie bo kobitki i robia z siebie (nas) buedne gaski. Bo az ciezko mi uwierzyc w to ze panna jest wstanie cocs takiego wymyślic na temat faceta i tak wzdychac i takie tam. Podejrzewam ze tylko facet jest do tego dolny aby podbic swoje chore ego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ędward
A co masz takie wysokie mniemanie o sobie, że facet ma wzdychać za tobą a ty wielkia księżniczka? Każdy ma uczucia, ja już też nie mogę przestać myśleć o moim problemie. Trudno, ale czasami trzeba chyba urwać kontakt i mieć honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbkjbukguguuu
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
Up Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
do najbardziej wulgarnej cizi mysle, ze ty nie mialabys kogo olewac, bo majac takiego babochlopa to to kazdy facet by oszalal. jestes tepakiem i jak widac jeden sie toba zainteresowal, wiec sie przy nim trzymasz. bardzo dobrze robisz. ja pisalam juz, ze moj facet nie jest zly, opisalam jedynie ostatni miesiac jak sie zachowywal, 2 lata byly wspaniale dlatego mam watpliowsci, do cholery. Moze drugi to tylko zwykle zauroczenie, a tak naprawde bylabym szczesliwa tylko z obecnym. Tego nie wiem i po to wlasnie tu napisalam. zdaje sobie sprawe, ze tego nikt nie wie aczkolwiek ja czekam na jakiekolwiek normalnie, konstruktywne zdanie. Ty idealna sie juz nie odzywaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcknskcfna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz normalnej i konkretnej odpowiedzi to przeczytaj te zdania co je sama napisałaś. Sama sobie odpowiadasz na pytanie które zadajesz. "niemanieszczesliiwszej" "Mam faceta, ale chyba go nie kocham. " "ja kiedys bylam z nim bardzo szczesliwa i nie wierze w to, ze on tylko udawal." "Nie wiem dlaczego zaczelo sie miedzy nami tak bardzo psuc." "Teraz niby jestesmy razem" "W miedzyczasie spotykalam sie na stopie kolezenskiej z chlopakiem, Zakochal sie..." "Moj chlopak wrocil. Kazal zerwac kontakty ze wszystkimi kolegami" "kiedys bylam z nim bardzo szczesliwa, moze dlatego tak bardzo chcialam zeby wrocil" "Dodam, ze bardzo zle mnie traktowal kiedy nie bylismy razem, nie raz wyrzucil z domu, ze nie chce mnie widziec, nie chce rozmawiac, ze ma mnie dosc, ze mam sie odpie**olic, ze mam sobie isc do innego zeby mial wreszcie spokoj" "Wydaje mi sie, ze zakochalam sie w tym drugim. Nie spotykam sie z nim, bo przeciez nie moge, ale nie umiem bez niego wytrzymac. Nie wiem co mam robic. On tez bardzo cierpi." "Teraz niby jestesmy razem, ale co z tego skoro ja tesknie za tym drugim, za naszymi wyjsciami, rozmowami, za tym jak na mnie patrzyl." Jak dla mnie i sądzę innych forumowiczek sprawa jest jasna. Jeśli nadal nie potrafisz na bazie tych swoich wypowiedzi zrozumieć co jest na rzeczy to jesteś jednak głupia. A clue to twoja wypowiedź, że wydaje ci się, że nie kochasz obecnego, teraz NIBY jesteście razem, ale ZAKOCHAŁAŚ się w tym drugim, nie możesz bez niego wytrzymać, tęsknisz za nim, za waszymi wyjściami, rozmowami i tym jak na ciebie patrzył ale to może tylko zauroczenie :plask: Skoro już zachowujesz się jak niedojrzała to podpowiem ci po kilku latach małżeństwa, że to o czym piszesz to właśnie są objawy miłości i zakochania, a nie zauroczenia. Aby pomóc ci w zrozumieniu różnicy pomiędzy miłością, a zauroczeniem, której nie rozumiesz znalazłam idealnie coś na taką okazję poniżej. Miłość : przywiązanie do kogoś lub czegoś, które przejawia się w relacji do drugiej osoby, połączone z wolą i silnym pragnieniem stałego obcowania z nią, tęsknoty, pragnienia, czemu może towarzyszyć pociąg fizyczny do osoby będącej obiektem uczucia. Zauroczenie : trwa zazwyczaj kilka dni, tygodni... najwięcej miesiąc i można je porównać z piosenką którą słuchamy non stop, i w końcu znika jej czar, nudzi nam się, i usuwamy ją w niepamięć. Nie tęsknimy, nie czujemy, nie brakuje jej nam. "niemanieszczesliiwszej ja pisalam juz, ze moj facet nie jest zly, opisalam jedynie ostatni miesiac jak sie zachowywal, 2 lata byly wspaniale dlatego mam watpliowsci, do cholery. Moze drugi to tylko zwykle zauroczenie, a tak naprawde bylabym szczesliwa tylko z obecnym. Sama sobie odpowiedziałaś jak napisałam ci wcześniej. Gdy się kogoś kocha to nie ma się wątpliwości, dylematów, że może byłabym szczęśliwa. To się wie i czuje z obydwu stron. "niemanieszczesliiwszej Wydaje mi sie, ze zakochalam sie w tym drugim. Nie spotykam sie z nim, bo przeciez nie moge, ale nie umiem bez niego wytrzymac." Irlandia!!! Posłuchaj samej siebie! aż ręce opadają. Zakochałam się w facecie, nie spotykam się z nim bo nie mogę, ale nie umiem bez niego wytrzymać :plask: I ty się jeszcze pytasz co masz robić ?????? Jesteś ubezwłąsnowolniona, niepełnoletnia i nie masz prawa decydowania i zgody rodziców, przykuta łańcuchem do ściany, zamknęli cię w piwnicy ? Dziewczyno otwórz oczy i rusz tym co masz w głowie, a co nazywane jest mózgiem oraz tym co nazywa się sercem (jeśli je masz) ! Streszczając twój temat napisała bym tak : Nie kocham obecnego faceta. Kiedyś kochałam ale teraz nie. Boję się odejść bo jestem tchórzem i nie potrafię ze strachu się od niego odciąć. Inny facet się we mnie zakochał. Ja zakochałam się w tym innym facecie. Nie mogę bez niego wytrzymać, tęsknię za nim, za spotkaniami z nim, za jego spojrzeniem. Co robić ? Odpowiedź praktycznie każdy dojrzały i myślący człowiek da ci jednoznaczną. Jeśli nadal nie rozumiesz i nie wiesz co masz robić ... :plask: ... irlandia :plask: Odpowiadając na twoje pytanie, zakładając, że jesteś pełnoletnia, nie jesteś przykuta łańcuchem w piwnicy, masz dwie zdrowe nogi i możesz chodzić : Wstań, skieruj się w kierunku drzwi, pojedź do tego faceta w którym się zakochałaś, spójrz na niego i obejmij go. Zobaczysz co poczujesz i o czym tyle pisałam. Odpowiedź przyjdzie od razu sama. Wybacz jeśli napisałam zbyt skąplikowanie i niezrozumiale. Prościej już tego napisać nie potrafiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwadzieścia lat bez pięciu dni
"Mam faceta, ale chyba go nie kocham" - mam MILION. Używam go. Jakie znaczenie ma to czy kocham GO czy nie? KOCHAM używać!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwadzieścia dziewięć i pół
beaata podpisuję się! może coś niemanieszczesliwszej zrozumie. jak najbardziej oderwać się z tego chorego toksycznego związku co to niby jest z nim i iść do tego którego kocha. tu miłość widać na odległość do tego drugiego faceta. niemanieszczesliwszej , obecnego nie kochasz, to jedynie głupie uzależnienie wynikająe z tego co było kiedyś i nadzieji jakie pewnie wiązałaś. i to jak najbardziej możliwe, że on udawał a teraz bawi się twoimi uczuciami i gra na nich mówiąc ci takie rzeczy aby cię uzależnić od siebie. też byłam z takim w toksycznym ziwązku i nic dobrego z tego nie wyszło. a ty masz idealnie, drugiego faceta któregio kochasz to nad czym ty się zastanawiasz i czego się boisz? miłości do inego faceta? całe życie będziesz się bać? użerać w niby związku zamiast iść do faceta co się zakochał i bez którego nie możesz wytrzymać? idźże do tego drugiego ! /masz normalne zdanie/ dzwadzieścia lat..dorośnij pipo zanim coś napiszesz skoro dla ciebie facet a kasa to to samo to gratulacje :P używaj to sobie pieluchy gimnazjalna ździro bo z niej nie wyrosłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwadzieścia dziewięć i pół
niemanieszczesliwszej całe zycie chcesz żyć na niby i sobie gdbać że kiedyś to było tak, a teraz inaczej, że być może być była, a może nie? na starość chcesz mieć zgryzoty, że załujesz że nie poszłaś do tego którgo kochałaś? chora jasteś czy chesz sobie życie zmarnować? raz jeszcze : masz w pobliżu drugiego faceta który kocha ciebie i którego ty kochasz to idźże do niego i załóż z nim normalny związek oparty na wzajemnej miłości, a nie babrasz się w jakimś bajzlu, łudzeniach się, gdybaniach, gracniach na uczuciach i nie wiadomo czym tam jeszcze. chcesz spędzić życie w bajzlu jak obecnie z obecnym czy miłości z innym facetem którego jasno widać że bardzo kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama kierr
Nie walcz sama z sobą, przestań kombinować że nie możesz i się bać jak małe dziecko tylko posłuchaj tego co podpowiada ci serce. Skoro jest jak napisałaś, że nie możesz bez niego wytrzymać, brak ci spotkań z nim, tego jak na ciebie patrzył to wiedz, że to nie są objawy głupiego zauroczenia lecz miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama kierr
A obecny to zwyczajnie manipuluje twoimi uczuciami. I co to za nienormalne pomysły zabraniania kontaktu z innymi ludźmi?! Toksyczny chory związek. Z obecnym to nie uczucie tylko strach przed odcięciem sie i rozpoczęciem na nowo! Przestań się bać i goń do tamtego faceta bez którego nie możesz wytrzymać, do odważnych świat należy! ;) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna jakas jestes
Mam wrazenie jakbys nigdy wczesniej sie w zadnym facecie nie zakochala i dopiero ten inny facet jest tym w ktorym sie naprawde zakochalas i nagle jestes cala wystraszona co masz zrobic bo czujesz bardzo mocne uczucie do faceta. To milosc i nie rozuumiem gdzie masz problem? Jestes z kims kogo nie kochasz, masz na horyzoncie innego faceta ktorego kochasz, a zachowujesz sie dziecinnie i boisz sie uczucia. Przestan sobie mowic, ze sie boisz i zrob co podpowiada ci serce. Jest w zasiegu facet ktorego kochasz to lap go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
Widze, ze zostalam tu niezle pojechana. W dodatku obrazliwie, jak do jakiejs glupiej, infantylnej gowniary. Pozwolcie, ze na to nie zareaguje. Owszem bardzo duzo sie zgadza, boje sie strasznie, boje sie wszystkiego, ze znow sie przejade, boje sie zaczynac od nowa, boje sie co bedzie. Boje sie zupelnie wszystkiego. Dziwi mnie jednak fakt, ze tyle osob pisze mi jak bardzo mocno go kocham. Ja nie czuje tego 'BARDZO MOCNO' moze jeszcze tego nie ogarnelam. Nie prawda jest to, ze to pierwszy facet w ktorym sie zakochalam. otoz uczucie do mojego obecnego rozwinelo sie duzo szybciej, duzo namietniej i czulam je calym sercem. Trwalo dobre 1,5 roku wiec nie wiem czy moge mowic ze to tylko zauroczenie. Do tej pory nie wyobrazalam sobie by ktos inny mogl zostac moim mezem... Teraz juz sobie wyobrazam. przepraszam, ze pisze takie glupoty, jestem zagubiona i to bardzo. Nie chce taka byc. jest to dla mnie tym bardziej krepujace uczucie gdyz ja sie tak na codzien nie zachowuje. Nie jestem jakas dziwna trzpiotka, jestem kobieta z jajami jak to mi mowili mezczyzni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×