Mam pytanie hm.. o koloryzację, odrosty.. pasemka, może tak:)

słuchajcie, nie wiem jak do opisać, mam nadzieję, że mnie zrozumiecie :) Od x czasu malowałam włosy na czarno, strasznie je zniszczyłam bo do tego dochodziło suszenie, prostowanie bez zabezpieczania włosa, no ale nie chodzi o to. Pół roku temu podcięłam trochę włosy, dbam o nie, zapuszczam nie maluję, nie suszę nie prostuję. Na czarnych włosach mam ponad 10cm odrosty (nie przeszkadza mi to, bo nie wychodzę na jakieś ważne spotkania :) ) i teraz zastanawiam się, co z tym faktem zrobić. Na początku myślałam, żeby te czarne rozjaśnić w całości i dobrać kolor zbliżony do moich naturalnych włosków. Ale teraz wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może nie rozjaśniałabym tej czarnej całości, zrobiłabym coś a'la pasemka. Żeby rozjaśnić tylko część tych farbowanych. Co o tym myślicie?

up up up

jezeli chcesz miec dziwaczna tecze na wlosach, to rob pasemka. Jednak lepiej dobierz kolor wlosow u nasady do farby ale zanim to zrobisz musisz wczesniej rozjasnic wlosy rozjasniaczem (9% lub 12% niestety), bo jasniejsza farba nie wezmie na ciemnych wlosach jedynie rozjasniacz. No i jak wstepnie przeprowadzisz ta dekoloryzacje naloz farbe.