Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Misteryyy......

może wy wiecie jak nauczyć dzieciątko spać w łóżeczku..

Polecane posty

Gość Misteryyy......

otóż mój synek ma 3 tygodnie. chciałabym go nauczyć zasypiać samemu w łóżeczku... niestety, jest nakarmiony, przebrany, pieluszka czysta... i zaczyna się, to nie moje dziecko ! płacz, krzyk taki przeraźliwy..nie i koniec. :( próbowałam karuzeli - nic nie daje. owieczki z bijącym sercem, też zero.. kiedy on płacze podchodze, pogłaszczę po główce, wychodze..ale nie da się go uspokoić. już myslałam,że go coś boli, może chory? no ale kiedy wezmę go do siebie... dziecko anioł, zamyka oczy i śpi 4 h bez przerwy ! mamusie! jak sobie poradzic? nie mogę przecież zasypiać o 20.00 razem z moim dzieckiem, chce miec wolny wieczór, czas dla męza na codzien ma maluszek duzo mojej blislosci, tule go, całuje, przytulamy sie.. pieknie mi sie z nim spi ale nie moge go nauczyc,że ja z nim zasypiam.... jak wy sobie poradziłyscie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez jakies 3-4 tygodnie moja mała zasypiała przy piersi. potem odzwyczaiłam ją i zasypiała noszona przez mojego męża a potem myk do łóżeczka jak miała 6 tygodni to nauczylismy ją zasypiac samodzielnie w łóżeczku metodą tracy hogg. nauka trwała 3-4 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest jeszcze bardzo malutki, ale możesz go powoli uczyć... ja robię tak że jak zje i widzę że jest śpiący, czyli ziewa ze 2-3 razy lub zaczyna marudzić, owijam go mocno w kocyk chwilę ponoszę i jak zamyka oczki to hyc do łóżeczka czasem za 1 razem sie nie udaje tylko za 3 np ale ostatecznie moja wygrana! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ochajtanka90193467
Ja zauważyłam,że im więcej chce moją córke czegoś nauczyć,że tak napisze "na hama" to mi to nigdy nie wychodzi a jak sprubóje czegoś nie świadomie to jest ok:) tak samo było z łóżeczkiem im dłużej kładłam ją tam po to by ją tego nauczyć tym gorzej mi to wychodziło a jak położyłam ją tam tak po prostu bez zamierzonego celu to spała całą noc. Teraz ma 15msc i odkąd skończyła miesiąc spi sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama26
ja karmie butelka wiec po kapaniu lulam w bujaczku, daje butle - troche sie zaspi przy niej - potem odbijam i daje do łózeczka - mam turystyczne więc da się toche polulać ten wyższy poziom i mały śpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka x 2
ja nauczylam metoda Tracy Hogg (jak jedna z dziewczyn wyzej piszacych) 2 dni i corka sama zasypiala choc pierwsze 3 "zasypiania" byl placz :) tylko konsekwencja jest potrzebna, Twoj spokoj i cierpliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misteryyy......
wiecie , ja karmie piersią, synek zasypia snem kamiennym... śpi i koniec! daje do łóżeczka .. kwestia 2 minut i płacz:( do tego stopnia,że robi się czerwony, zapowietrza..masakra! zainteresowała mnie ta metoda tracy hogg.. mogę się dowiedzieć czegoś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misteryyy......
ja z chęcią bym z nim spała, ale wiem,że później będzie trudniej mi go odstawić no i po drugie nie mogę przecież iść z nim spać o 20 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"na codzien ma maluszek duzo mojej blislosci, tule go, całuje, przytulamy sie.. pieknie mi sie z nim spi ale nie moge go nauczyc,że ja z nim zasypiam.... " pieknie mi sie z nim spi... - nie ucz go ze z nim spisz! jesli nauczylas go ze spisz z nim w ciagu dnia to logiczne jest ze bedzie tez chcial tego samego wieczorem. musisz sie przemeczyc i byc konsekwentna. rowniez polecam metode tracy hogg. poloz do lozeczka i wyjdz. sluchaj placzu. jak zaczyna strasznie plakac wejdz do pokoju, poglaszcz (nie wyjmuj z lozeczka) powiedz cos milego, zaspiewaj kolysanke. zostaw i wyjdz. sluchaj placzu i wydluz czas. tracy zaleca wchodzenie co 5,10,15 minut. ja stosowalam co 2,4,6 (u mnie dotyczylo to samodzielnego zasypiania ale mysle ze tobie tez sie to przyda). i tak w kolko. na poczatku moze sie to wydawac niemozliwe ale efekty sa juz po kilku dniach (u mnie po 4). jest tez druga metoa polegajaca na stopniowym wychodzeniu z pokoju (co wieczor kierujesz zsie coraz blizej drzwi - siedzisz przy lozeczku i trzymasz za raczke - nastepnego wieczoru stajesz dalej - dalej - dalej - stoisz w drzwiach - wychodzisz) kazdego wieczoru blizej drzwi. jak wspomnialam wczesniej sa to metody do samodzielnego zasypiania ale mysle ze moga byc tez przydatne jesli chcesz nauczyc dziecko zasypiac w lozeczku. i pamietaj zeby nie spac z nim w ciagu dnia! on ma lozeczko i to jest jego miejsce do spania! dobrze by bylo zeby w ciagu dnia kiedy nie spi nie lezal w lozeczku (lezaczek, kocyk na kanapie itp.) a do lozeczka kladz go kiedy jest pora spania - lozeczko bedze mu sie wtedy kojarzylo ze spaniem (moja corka tylko spi w lozeczku ogolnie wcale w nim nie przebywa i to od noworodka) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam podobnie jak mój
synek był noworodkiem, po odłożeniu do łóżeczka zaraz płacz. Ale konsekwentnie brałam z łożeczka, bujałam, kołysałam w na rękach i odkładałam. I synek może tak z 10-15 razy płakał po odłożeniu,a za 15-stym razem już spał. I to dało rezultaty. Praktycznie nigdy nie spał z nami w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
metoda tracy hogg polega mniej wiecej na tym zeby połozyc dziecko spac, zaczyna płakac to podejsc, pogłaskac, mozna przytulic zeby sie uspokoiło i zeby wiedziało, ze nie jest same i zaraz jak sie uspokoi odłozyc znowu. wyjsc. płacze, dac mu chwile popłakac. powiedzmy 3 minuty. przyjsc znów utulic, uspokoic i polozyc. wyjsc. zaczyna płakac, dac mu popłakac 5 minut. przyjsc, pogłaskac, uspokoic. polozyc. wyjsc. zaczyna płakac. niech płącze 10 minut (stiopniowo wydłuzac czas przed przyjsciem do niego) przyjsc, uspokoic, odłozyc - do skutku ;) pare dni i dziecko sypia jak w zegarku. bez zadnego płączu. po prostu uczy sie, ze spanei to jest spanie ;) a nie fikanie jestem pewna, ze to dzieki samodzielnemu zasypianiu moja córka zaczeła przesypiac całe noce jak skonczyła 3 miesiace. teraz ma ponad 2 lata i zadnego problemu ze snem nie ma. kładzie sie, buziak, dobranoc i spi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam podobnie jak mój
Nie jestem za zostawianiem płaczącego malca w łóżeczku i co najwyżej pogłaskaniem go. Na moje to głupia metoda. U nas zadziałalo właśnie branie na ręce i kołysanie, ale nie pozwalanie, by spał na tych rękach czy w naszym łóżku z nami. Po zasnięciu na rękach wiele prób odkładania, aż za którymś razem spał i już nie płakał.Potem coraz mniej było tych "odkładań", aż w końcu nauczył się zasypiać nawet w łóżeczku sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach kochana! on zasypia przy piersi! znam ten temat :) mialam tak samo i nie wiedzialam o co chodzi bo corka zasypiala ladnie w lozeczku i nagle doopa blada :) dopiero musialam przeanalizowac co sie zmienilo (2 tyg to trwalo) ze mala spi w lozeczku, nagle budzi sie i ryk. otoz moja droga... jak ci zasnie przy cycu obudz go i odloz do lozeczka kiedy nie spi (nie musi byc nie wiadomo jak rozbudzony ale zeby oczka mial otwarte). wiesz on ci zasypia przy cycu i jak sie budzi to od razu go szuka - bo cos bylo a teraz nie ma wiec trzeba to znalezc i jest ryk a jak polozysz go wybudzonego to on sobie polezy moze pomarudzi i zasnie. uwierz mi ze to dziala, wyprobowalam na rodzonej corce :) oczywiscie na poczatku sie buntowala, troszke plakala ale ja wyszlam z pokoju i za chwilke usnela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misteryyy......
macie racje nie powinnam z nim spac nawet popoludniu !!! jak jest przy mnie to spi bite 3 godziny a ja moge odespac sobie wszystko, ale wiem,ze musze byc konsekwentna a nie raz tak, raz siak.... sprobuje z tracy hogg..oby to pomogło !! bo moj mąż jest zły na mnie za moją pobłażliwość... zal mi go zostawiac samego w lozeczku mam wrazenie,że on czuje sie opuszczony.... ale wiem,ze to nieprawda lozeczko to nie wiezienie, musi sie nauczyc tam zasypiac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie jestem zwolenniczka brania na rece kiedy jest pora spania. lepiej poglaskac, powiedziec cos, poszeptac, zaspiewac i dziecko sie szybciej nauczy samodzielnego zasypiania w lozeczku. kiedy sie bierze dziecko na rece z lozeczka to ono mysli ze juz je mama zabierze z tego miejsca i kiedy sie go odklada to znowu jest placz - dziecko jest zawiedzione i niespokojne i wtedy sie je 15 razy podnosi i 15 razy daje mu nadzieje. jak dziecko wazy 4-5 kilo to nie problem wziac na rece pokolysac ale np 9-10??? i tak kilkanascie razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misteryyy......
trzymajcie prosze kciuki !! dzisiaj próba numer 1.. nie mogę się poddać, maluszek już kuma co i jak .. i wie,że matka go weźmie do siebie, muszę byc konsekwentna... trzymajcie kciuki za nas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja coreczka nie chciała spac w łóżeczku,tylko w wózku..ok,to dobre na pierwsze 2-3 m-ce,ale potem juz nie bardzo.Pewwnego dnia poprostu zdecydowalam,ze bedzie spała w łózeczku-3 dni trwalo zanim bez problemu zasypiała,najpierw byl płacz,pręzenie itp,okazałao sie,ze materac byl za twardy(kokos0gryka),podłozylam rozek i było ok:))Moja corka nigdy nie spała ze mna w łózku.I tak jest do tej pory.Trzeba byc konsek\wentnym,odwrażliwic sie na płacz dziecka,jesli jest najedzone,przebrane,nie ma kolek to nic mu nie bedzie jesli popłacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje sie opuszczony - to juz wyrzuty sumienia :) przeciez nic zlego mu sie nie dzieje. dajesz mu milosc i cala siebie kiedy nie spi - karmisz go, przewijasz, nosisz, tulisz itd. a wyspac sie malenstwo tez musi - i ty tez! niestety czasami musimy tez pomyslec o sobie a jemu przeciez sie zadna krzywda nie dzieje. i pamietaj zeby byc konsekwentna! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
i jak ci idzie?są jakieś postępy?Pisz, ciekawa jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariotta
trafiła Ci sie taka słodka przylepa co nie chce bez mamy :) Musisz znalezc wlasny sposob, bo kazde dziecko jest inne Moja córka jak byla taka malutka cierpiala na reflux, ulewalo jej sie mocno, czasem nawet do noska, wiec przez ponad miesiac spala ze mną w moim łóżku, ale !! nie obok - tylko na mnie, ja spalam w takiej połleżącej pozycji, a ona na mnie na brzuszku - i tylko wtedy się nie dusiła i miala drożne nosek. Nie mogla spać na płasko. Ale wcale sie nie przyzwyczaila az tak bardzo. Teraz ma 5 miesiecy i spi sama w łózeczku i nigdy nie musialam jej tego uczyc ani słuchac jej płaczu - wiec kazde dziecko jest inne, jak widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×