Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyemigrowałam:>

jak to jest wynajmować pokój -opłaty

Polecane posty

Gość wyemigrowałam:>

pewnie nie jedna osoba tutaj wynajmuje w uk pokój u kogoś więc powie mi jak postąpić. Mieszkam u koleżanki i jej rodziny , płace 60Ł za pokój na tydzień. Dotychczas sama sobie kupowałam jedzenie i gotowałam obiad bo pomimo, że sama siedzi cały czas w domu to nie poczuwa się do obowiązku gotowania ani sobie, ani dziecku ani mężowi. JA zaś gotuje sama dla siebie bo nie mam zamiaru za swoje pieniadze jeszcze im gotować i po nich sprzątać w dodatku im płacąc za czynsz. Dzisiaj koleżaneczka wymyśliła żebym się składała na jedzenie z nimi , oni będa jeździć na zakupy więc ja nie będę już musiała i będziemy gotować wspólnie. Powiedziałam ze przemyśle to , na dzień dzisiejszy okaże się ze mam jej się dokładać pewnie ze 30 Ł na tydzien, ona kupi jakieś tescowe ścierwa tak jak to do tej pory robi bo pojęcia o niczym laska nie ma a w dodatku ja będę musiała gotować ! Co o tym myslicie? Jak pytałam się innych znajomych co wynajmują u swoich znajomych to jest tak ze płacą 50Ł ale w tym mają obiad ugotowany za produkty wynajmującego a nie za swoje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amerykabryka
Wiesz co, lepiej poszukaj sobie nowego pokoju, bo laska ewidentnie chce Cie wykorzystac. Nie badz glupia, nie dosc, ze bedziesz wiecej jej placic, to Ci jeszcze kaze gotowac dla wszystkich, bo przeciez jedzenie jest wspolne. Jak jej powiedzialas, ze to przemyslisz to w tym czasie szukaj czegos innego. Ja niestety nie znam sie na cenach w UK, bo mieszkam US, ale golym okiem widac, ze tamta dziewczyna chce z Ciebie kucharke zrobic. Powodzenia i szukaj szybko nowego lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhdskjghkdkgh
z tego co ja wiem od znajomych i z agencji wynajmujacych pokoje to; placisz za pokoj, zwykle w tym wliczone sa rachunki a takze council tax, jedzenie zawsze na wlasna reke. ja na twoim miejscu sama bym sobie kupowala jedzenie i gotowala, zjesz co chcesz, kiedy chcesz i jak chcesz, jak bedziecie wspolnie kupowac to sie okaze ze nawet nie dostaniesz suchego chleba, bo z tego co piszesz to cholerny z niej len. a i nie slyszalam o tym zeby w czynsz za pokoj wliczony byl obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhdskjghkdkgh
no tez bym sie wyprowadzila a na przyszlosc zapamietaj, ze na dluzsza mete z rodzina i kolegami sie nie mieszka, bo po czasie robi sie nie wesolo, nie wszyscy tacy sa ale wikszosci wali na dekiel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi_P
60 zł na tydzień to tanio płacisz jeszcze w tym woda gaz prąd ogrzewanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyemigrowałam:>
tak właśnie myśle jak wy , mało tego laska jest tak przebiegła ze się w głowie nie miesci , cały czas szukam jakiegoś flata bo w sobote przylatuje moja kumpela do uk i chce żebyśmy wynajęły coś we 2 osoby tamta jak to usłyszała to ze zanim coś znajdziemy to ta druga może mieszkać ze mną w pokoju !!! w dodatku płacić TYLE SAMO CO JA czyli 60Ł . Ciekawe jak ona sobie to wyobraża -może spać w jednym łózku jeszcze. Powiedziałam stanowczo NIE ! ale do niej raczej nie dociera. Jak jest z kluczami ona powinna mi dorobić czy powinnam sobie sama dorabiać? Bo dorobiłam sama sobie klucze , wracam po 23 z pracy bo tak mam zmiane i kiedyś stałam 40 minut pod drzwiami bo nie chciała mnie wpuścić- spała pomimo ze dzwoniłam klika razy na jej kom.Dobrze ze jej mąż nadjechał i mi otworzył drzwi. Chodze spać srednio 1-2:00 ona chodzi o 21:00 i pobódke robi mi o 7:00 tłucząc sie garami oraz robiąc pranie i odkurzając tak jest CODZIENNIE ! 5h snu po wyczerpując pracy to niestety za mało zeby kolejny dzien znowu egzystowac to północy. Przykładów co ona robi na złość niestety mogę mnożyć.Nie wspominając ze mam znikającą paste do zębów i szampon do włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyemigrowałam:>
60 FUNTÓW , NIE ZŁOTYCH !! NIESTETY TANIO TO NIE JEST PŁACA PO 40 FUNTÓW I MAJĄ LEPSZE WARUNKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyemigrowałam:>
aha i jeszcze jedno jej argument o jedzenie na spółke to : "nie bedziemy tyle prądu do gotowania zużywać" hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhytrw
te 60 funtów to juz za wszystko czy plus opłaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Londynie okolo 80 funtow za jedynke w tym wliczone prad ,gaz,tax i to zalezy od okolicy bo moze byc nawet drozej.Studio flat w Londynie (tez zalezy od okolicy) to okolo od 500 do 1000 lub wiecej+oplaty prad,gaz,tax podzielic na 4 tygodnie i masz koszt mieszkanie.Jezeli chodzi o jedzenie to zawsze wynajmujacy kupuja sobie sami ,a co do pobudki to jak trafisz tak masz .Wynajmujac pokoj zyjesz z innymi i raczej nie jest to tak jak u mamy w domu ,a opisywanie ze znajoma nie gotuje dziecku i mezowi to jakies prostactwo co cie obchodzi co ona robi jak mezowi to odpowiada.Ja takze robie zakupy w Tesco tak jak tysiace Anglikow ,Polakow itd. i niczym nie rozni sie ziemniak kupiony w Tesco od tego kupionego w M&S .Wynajmuje dom no bo mam rodzine i inaczej sie nie da ale nigdy nie przyjelabym znajomych nawet za duza kwote bo pozniej moglabym przeczytac o sobie ze nie przywiazuje nalezytej starannosci do obowiazkow domowych :), a ja czasem lubie pobalaganic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyemigrowałam:>
kasha akurat to co napisałać to napisałas od rzeczy nie interesuje mnie za ile wynajełaś dom i nie pytałam w jakiej cenie są w londynie flaty bo doskonale wiem po ile w moim rejonie są. Zapytałam co doradzają innimoże jakie mają doświadczenia oraz czy dokładać się czy nie do jedzenia wiedząc ze bedę robić za kure domową a ona nie kupi w tesco produktu ok tylko tesco promocje - wyjde na tym tak że strace kase a jedzenia nie zobacze. Tyle co dołoże jej to ma na tydzien dla siebie jedzenia i to dobrej jakości.Do sklepu i tak musze sama jechac zeby pokupować jakieś jogurty do pracy, owoce itp. więc niech nie będzie"dobrą wróżką" i niech mnie nie "wyręcza" Osobiście i tak wole Morrisona lub sunsburrego jakościowo 100x lepsze od tesco i znowu wcale nie takie drogie- NA JEDZENIU SIĘ NIE OSZCZĘDZA. Te 60 funtów to już z opłatami . Ona "gotuje" wtedy kiedy ja a polega to na tym ze :wyciąga garnki do jednego wrzuci ziemniaki do drugiego mięso a do trzeciego kalafiora postawi na piec i tak stoi to w tych garnkach najprawdopodobniej do póki nie wyjdę do pracy bo tego nie gotuje!- ewidentnie z premedytacją żebym nie mogła skorzystać z garnków (jest ich aż 4) i ugotować sobie jedzenia,jak proszę żeby opróżniła jeden garnek to z tekstem ze nie ma gdzie tego dać-a co mnie to obchodzi,i tak tego w danym momencie NIE GOTUJE !-ewidentnie laska chce doprowadzać do sytuacji konfliktowych.I tak nie pomieszkam u niej długo i mi to zwisa-niech się nacieszy swoimi pomysłami, a dzisiaj ide kupić swoje garnki, swój talerzyk i kubeczek bo znudziło mi się zmywanie po nich-jeszcze nie zdarzyło mi się ze wracam z pracy i mam na czym zjeść i z czego wypić- a podobno każdy zmywa po sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie napisalam za ile wynajelam dom bo to moja sprawa i po co,po drugie jezeli wiesz po ile sa pokoje i znasz ceny(w tym kontekscie je podalam bo wyglada na to ze uwazasz ze ty placisz za drogo) to chyba wiesz ze 60 funta to norma ,po trzecie wynajmujac pokoj tez musisz sprzatac no z tego co pamietam zawsze byly dyzury a tekst 50 funtow plus obiad no ja cie prosze ty nie jestes rodzina tylko mieszkasz u kolezanki,mnie by bylo wstyd znajaqc ceny w UK w ten sposob nawet myslec.Jezeli Ci nie odpowiadaja warunki to po prostu sie przeprowadz(po co sie denerwowac) ale nie zdziw sie kiedy bedziesz budzona o bardzo dziwnych porach-niestety. PS.Co do kupowania jedzenia ja juz starsza kobita jestem i troszeczke sie orientuje kiedy warto za cos zaplacic wiecej lub nie i czy kupie kawe Nescafe w Tesco czy gdzie indziej to nie ma znaczenia a te ziemniaki o ktorych pisalam to sa do d...y wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno w zyciu nie slyszalam, zeby ktos wynajmowal pokoj razem z jedzeniem!!! Kazdy gotuje na wlasna reke albo sie stoluje poza domem. Jestem w UK 9 lat i swoje juz przezylam. Sama wynajmowalam pokoj u ludzi i mam wielu znajomych, ktorzy wynajmowali lub nadal wynajmuja. Ta kolezanka ewidentnie chce Cie naciagnac, wiec sie nie daj!! A na srodki czystosci tez im dodatkowo dajesz czy to juz jest wliczone?? Tez lubie Morrisona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sa wlasnie uroki mieszkania z kolezankami:)) ja mysle ze dla ciebie bedzie najlepiej jak bedziesz sobie zyla na swoja reke i tylko dla siebie. placisz jej za czynsz , zapewne sprzatasz w kuchni po sobie . poza tym powinien byc jakis uklad ze kazdy sprzata co jakis czas np. lazienke ..co do kupowania wspolnego gwarantuje ci ze zaczna sie problemy..a bo ja tyle nie zjadlam a ona wiecej albo ta mniej.,.itd itp.. a jak kolezance nie bedzie odpowiadac poszukaj sobie nowego pokuju!! pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyemigrowałam:>
kasha- ty naprawdę masz problem z rozumieniem tekstu pisanego- współczuje czyli tak jak myślałam-chce mnie naciągnąć. Jedzenie nadal będę kupować sama- co do sprzątania-ona się do tego nie kwapi , ja sprzątam i tak swój pokój a raz na 2 tyg. ogarnę przedpokój łazienkę i kuchnie -do salonu nie wchodzę do ich sypialni też nie to nie sprzątam Na środki czystości sie nie składałam -nic mi nie mówiła co do tego jeszcze ale nie wiadomo co wymyśli z dnia na dzień dlatego w sobotę ide na grubsze zakupy i kupie sobie swój płyn do mycia gąbki itp środki czystości. Tylko w jej przypadku obawiam się ze będzie korzystać wtedy z mojego albo nie wiem - wylewać .Miałam ściereczkę kuchenną- białą chyba koliła ją w oczy bo po niecałym tygodniu ściereczka była nie do użytku- nie mam pojęcia co trzeba było z nią robić żeby tak wyglądała. Co do zmywania- w tym przypadku tylko ja to robię po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa tam masz problem . kup sobie ze 2 garczki jedna patelnie i ci spokojnie wystarczy. a laska ni ebedzie miala sie do czego dowalic..twoje i prosze nie dotykac!! i po bolu.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze wszelkie srodki czystosi to ona powinna zakupic , od ciebie moze wymagac zebys sprzatala po sobie. i zrobcie sobie taka lioste kto kiedy i co sprzata . powiedz zeby twoich nie uzywala bo sobie tego nie zyczysz. to zaden wstyd.:) albo postaw swoje zeczy u sibie w pokoju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa juz doczytalam, ze w sobote. Duzy masz pokoj?? Bo jak nie to we dwie nie dosc, ze sie bedziecie gniezdzily, to jeszcze 120f placic we dwie to czyste zdzierstwo. Ja tyle placilam za duza dwojke w Londynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyemigrowałam:>
mam mały pokój i jedno łózko- więc jesli mamy spać we 2 w jednym łózku i płacić po 60 f to chyba ją pokopało . Dziewczynie załatwiam inny pokój kilka ulic dalej a przy okazji rozglądam się za czymś dla nas 2 bo wyjdzie nas to samo co mieszkac we 2 w 2 różnych pokojach i nie znosic czyichś fochów. Generalnie ona ze wszystkiego co moje korzysta- no moze oprócz szczoteczki do zębów haha. Kupiłam sobie papier toaletowy i zapomniałam go wziąść z łazienki i niestety po moim przyjsciu z pracy prawie go nie było a wystawiłam dosyć pełną rolke... Jak jest z kluczami powinnam sobie sama zapłacic za ich dorobienie czy to w gestii wynajmującego pokój jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak najszybciej znajdzcie sobie jakies studio flat albo 1 bedroom, bo cenowo moga sie malo roznic czasem, a komfort jest o wiele wiekszy. zycze powodzenia w poszukiwaniach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyemigrowałam:>
no to mnie skasowała za dorobienie 2 kluczy 10 funciaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorobienie kosztuje swoje, ale nie powinna brac kasy od Ciebie!! jak sie bedziesz wyprowadzala, to nie oddawaj jej kluczy, a jak sie upomni, to Ty sie upomnij o te 10f!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do podkladow
przypomina mi sie jak moja kolezanka skasowala mnie ok.10 funtow za klucze (bylo to 5 lat temu) a przy wyprowadzce je sobie wziela bez oczywiscie zwrotu powyzszej kwoty :D Teraz zarabiaja razem z mezem okolo 50 tysiecy rocznie (mniej lub wiecej), maja wlasny dom, mieszkaja spory kawalek ode mnie, u nas nie jest az tak rozowo bo na razie na kupno domu nie mozemy sobie pozwolic,ale dajemy sobie spokojnie rade. My nie mozemy w zadnej kwestii liczyc na rodzicow, wrecz musimy im pomagac. U nich to rodzice wciaz pomagaja im, kupuja rzeczy dla dziecka, remontuja im dom, itp. Pamietam ze kiedy przyjechala w odwiedzimy dalam jej ogromna pake ubranek po moim dziecku - GAP, M&S,Vertbaudet,Debenhams, Mothercare- dobrej jakosci i w doskonalym stanie. Sama na nie zapracowalam, niczego od nikogo nie dostalam. Ale teraz wiekszosc rzeczy sprzedaje na Ebay zeby kupowac kolejne ciuszki, wiadomo,dziecko rosnie. A ona dzwoni do mnie (kilka razy) w sprawie ciuszkow bo moze mam do wydania to ona chetnie przyjedzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuniaaaaa
no i ??? nie wiem o co chodzi z ta twoja kolezanka? oprocz tego ze cie skasowala 10 za klucze? jak cos komus dajesz to nie zaluj puzniej i nie wypminaj bo nie ladnie;) ja mam ciuszki na dziecko co wiosna lato i zima nowe z usa. widzisz wszystkie firmowe sa i nie byle jakie firmy;) tez mogla bym zarobic na nich. ale mam dobre serce o wole dac tym co potrzebuja!!!!!!!!!!!! a kolezanki sa dobre jak cos chca!! takie mam gleboko w d...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sorry ale ty
tez nie jestes swieta, nie mozesz swoich garnkow kupic, talerzy itd, co posciel tez jej? wez sie ogarnij ja przemieszkalam na pokojach 5 lat, ale wszystko mialam swoje, z jedzeniem nie wchodz w taki uklad bo moze okazac sie ze zabrakinie w polowie tyg i co wtedy a nie zawsze ma sie ochote got lub jesc to samona co innna osoba ma akurat ochote, moja rada: wez dupe w kroki wynajmij inny pokoj, a co do budzenia krolewny o 7 no coz to juz twoja sprawa o ktorej pracujesz nikt tym sie przejmowac nie bedzie a cisza nocna konczy sie o 7:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z calym szacunkiem ale wspolczuc to mozesz tylko sobie bo nie potrafisz otwarcie powiedziec co cie boli i z czym sie nie zgadzasz, a moim zdaniem tak powinna postapic dorosla osoba.Co do zrozumienia tekstu to faktycznie trudno zrozumiec kiedy w jednym poscie piszesz ze nic nie robi a w nastepnym ze tlucze sie garami i robi pranie od switu.Powiem szczeze ze nie lubie ludzi ktorzy obrabiaja w ten sposob innym tylki za plecami bo tak jak napisalam to jest UK tutaj zmiana mieszkania to zaden problem ,a co do wynajecia flatu z kolezanka to ja zycze powodzenia bo ludzie ktorzy tu mieszkaja dluzej pewnie nie jeden raz widzieli jak rozpadaja sie wieloletnie przyjaznie po zamieszkaniu razem. PS.Nie wiem jak jest u innych ale ja chociaz krotko mieszkalam na wynajetym pokoju ale na srodki czystosci zrzutka byla i jak byl dyzur to toalete trzeba bylo posprzatac i lazieneczke i kuchnie .No i czasem wspollokator do lodowki sie podlaczyl ale zeby z tym zaraz na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masayuki Yammamottooooooo
U nas byly dyzury na sprzatanie. Srodki czystosci kupowal wlasciciel. Ale zeby nie miec swojego kubka, taleza czy sztuccy?? No sorry laska:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej osoby ktora pytala
o co chodzi z moja kolezanka : Hmmm...o to ze ona przy swoich mozliwosciach finansowych moglaby miec troche zdrowego rozsadku i nie dzwonic do mnie o ciuszki po kilka razy. U nas jest 1000 funtow na 3 osoby i jakos sobie radzimy bez proszenia sie innych, u nich jest kilka razy wiecej ( od kilku lat) a nawet pieniadze na zaliczke za dom wzieli od rodzicow z Polski :D Ja jej niczego nie zazdroszcze,ale nie lubie takich nachalnych ludzi i braku kultury. Mowie ze nie mam bo faktycznie juz posprzedawalam a za kilka dni znow to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×