Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gabryśkaW-wa

starość/przemijanie/śmierć

Polecane posty

Gość gabryśkaW-wa

witam wszystkich tak mnie dzisiaj wzieło na refleksje i zastanawiam sie czy Wy tez tak jak ja boicie sie starości? tego,ze czas mija nieuchronnie czy boicie sie smierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabryśkaW-wa
nikt sie nie boi? mnie najbardziej przeraża myśl,ze być moze na starość bede zniedołężniałym wrakiem człowieka,cięzarem dla bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie boję się .Nie chciałabym być ciężarem dla bliskich.Przykre jest takie odrzucenie np przez dzieci. Sąsiadka-starsza pani nachwalić się nie mogła jakie to ma dobre dzieci,a oni ją oddali do ....pensjonatu.Teraz mówią,że jest tam szczęsliwa.Fakt faktem starsza pani mieszkała sama,nie dawała rady. Córka i syn zaglądali ,ale mama potrzebowała opieki,rozmowy,a na to nie było czasu. Trochę ich rozumiem, bo praca jest ważna ,ich zajęcia,ich sprawy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż za wdzięczny temacik na dzień dobry.. :classic_cool::P Nie dla mnie, za młody jestem by myśleć o przemijaniu. ;) Śmierć to jedyny pewnik na tej ziemi, powinniśmy ją za to lubić a nie bać się. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabryśkaW-wa
ja stara równiez nie jestem,mam dopiero 24 lata,ale tak mnie jakos wzięło na przemyslenia,bo starośc nadejcie to pewne szybciej niz sie człowiek tego spodziewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego trzeba się starać żyć jak najlepiej. Jak najmniej czasu tracić na użalanie się nad sobą.Życie przemija bardzo szybko,a czasu nie da się cofnąć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tego nie chciał
jedyne czego sie boję to tego ,że umrę jako niespełniona stara lub i ta młoda kobieta. ze któregos dnia wykryją u mnie jakiegos raka i pomysle ,,ja pierdole a mogłam zyc inaczej'' niestety jestem osoba skłonną do nałogów.duzo palę i tez duzo piję.nie wiem jak to nazwac ale nie czuję tego by szanowac to zycie. nie wiem czemu tak mam.poprostu. nie zastanawiam sie ze moze mnie to zabic, a jednak kiedy rano sie budze i czasem pluję krwią to zaczyna mnie brac na rachunki sumienia.ze umrę szybko i ze zjedzą mnie robaki i nic po mnie nie pozostanie tylko kipy w popielniczce i szary dym w pomieszczeniu gdzie umrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×