Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umarla czesc mnie

Smierc bardzo bliskiej osoby

Polecane posty

Gość umarla czesc mnie

Jak sobie radziliscie po stracie bliskiej osoby? sa tu w ogole takie osoby? Chcialabym wlasnie dowiedziec sie jak sobie radzic z odejsciem kogos naprawde waznego i bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasma
Wspólczuje. Mnie trzy lata temu, najgorsze są poczatki. Jest taki temat chyba na uczuciowym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
nie wiem czy jest, nie szukalam. Nie rozmawiam z nikim wiec myslalam ze tutaj popisze z kims kogo to dotknelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy przeżywa na swój sposób. Chociaż otacza mnie krąg przyjaciół,najlepiej czułam się sama. Musiałam się wypłakać,pomyśleć co dalej. Czas leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasma
przenieś się na ten który Ci podałam, bo tu mało kto Ci pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
narzeczonego. Dziekuje za link

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasma
To tak jak ja.przenieś sie tam, są tam osoby które sie wzajemnie wspierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi 87
każdy przeżywa to inaczej... i każdy intuicyjnie wie co będzie lepsze, czy totalna samotność, płacz czy bycie jednak między ludźmi... Początki są najgorsze, później da się już jakoś z tym żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
nie wiem czy to poczatki sa najgorsze. W moim przypadku jest wciaz tak samo, nic nie robie tylko siedze w domu i pije wieczorem by zasnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasma
WWiem i rozumiem, że Ci ciężko, bo sama przez to przeszłam, ale bez alkoholu! Bardzo źle robisz i odstaw to jak najszybciej! Ja początkowo tez chciałam zejść z tego świata, nie zależało mi, ale nie łapalam za alkohol ani za narkotyki jedynie paliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi 87
Ile czasu minęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piciem nic nie wskórasz są inne środki. Też nie moglam zasypiać jak wziełam tabletkę to jak szybko zasypialam tak szybko się budziłam.Stwierdziłam że tabletkami też można się uzależnić. Starałam się nie mysleć o tym co przeszłam.Oglądałam telewizję,czytałam było to trudne ale na siłę odpędzałam myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przechodziłam przez to pare lat temu Na początku jest ciężko wiadomo Ja po prostu zaczełam robić w życiu wszystko by ta osoba była ze mnie dumna Zaczełam zmieniać swoje życie na lepsze W ten sposób ukoiłam trochę ból choć on będzie zawsze tylko z biegiem czasu mniejszy Mi to pomogło bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
Ja nie moge zasnac inaczej, ja nie funkcjonuje w ogole. Ciagle tylko wspominam, rozpamietuje, mysle, ze juz nigdy nie bede miala nikogo, moje zycie wlasnie sie skonczylo i zaluje tylko ze brak mi odagi by z tym skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz że ja też tak myslałam. Teraz jestem znowu zakochana i pamiętam słowa męża PAMIĘTAJ ŻE MASZ BYĆ SZCZĘŚLIWA i nie zawiodę go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
Marika gratuluje i zazdroszcze. Moja sytuacja jest o tyle inna, ze zostalam z niczym, mialam zaplanowany slub niebawem, wspolne mieszkanie, prace. A teraz? Nie zostalo mi juz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak to z niczym? Masz młodość,pracę. Mogę wiedzieć jak długo to trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
nie mam pracy, nie mam mieszkania nie mam nic w zasadzie. A w tym stanie jestem 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
zaruchałam mojego narzeczonego na śmierć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero dwa tygodnie:( Wszystko jeszcze świeże. Za następne dwa tygodnie będzie już inaczej.Będziesz już inaczej mysleć. Pomyśl czy on by chciał żebyś cierpiała? Musisz poszukać sobie jakiegoś zajęcia.Co prawda u mnie była inna sytuacja bo mam syna. Chociaż ja na samą myśl że muszę iść do pracy to krew mnie zalewała,tak chciałam być sama.A jeszcze jak słyszałam ciche komentarze typu-zobacz tej pani zmarł mąż taka młoda a już wdowa,łzy same leciały.Tylko że każdy wiedział że trzeba popłakać i sobie ulżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
mialas o tyle lepiej, ze masz synka. Ja tez chcialam miec dziecko, ale juz nie bede miala. Wiem, ze to wczesnie, ale czuje ze nic sie juz nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie jest różnica:) Syna nie synka bo on już kończy studia:) A tak na poważnie to jak mąż zmarł to mój syn już się wyprowadził. Więc zostałam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedzminka
wyrazy wspolczucia dla Ciebie, postraj sie trzymac, moze ktos z rodziny pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
rozumiem, myslalam, ze mialas jeszcze wtedy male dziecko. Mi z rodziny nikt nie pomoze, nie mam sily by do nich jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siły znajdziesz,Masz to szczęście że ją masz. Bo ja zostałam tylko z synem. Rodziców pochowałam 16 lat temu,męża 3 lata a jedyną siostrę 3 miesiące temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
Moja rodzina mieszka daleko, poza tym nie mam ochoty nikogo widziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ten ból,ale musisz się przemóc. Jeszcze trochę czasu i inaczej na to wszystko spojrzysz. Człowiek nie zdaje sobie sprawy jak jest silny i ile zniesie. Widzisz teraz jak życie jest kruche i trzeba z niego korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż. 2 lata temu mój najlepszy przyjaciel, który był dla mnie jak brat - popełnił samobójstwo. ni stąd ni zowąd. pamiętam ten dzień. rozmawiałem z nim tego dnia, nic na to nie wskazywało. wiecie co się okazało jakiś czas później? on to zaplanował ponad rok wcześniej, systematycznie załatwiał wszystkie swoje sprawy, spłacał długi, nawet po cichaczu rozwiązał firmę i pozałatwiał wszystkie formalności by rodzina nie musiała mieć później męczyć się z formalnościami. tak sobie czasem myślę jak to jest... zaplanować rok wcześniej swoją śmierć i sukcesywnie dążyć do tego dnia, a gdy ten już nastanie- brak wątpliwości, odejście bez słowa, bez pożegnania, porzucenie i skazanie na cierpienie kochające osoby. gdyby zginął śmiercią naturalną wiedziałbym, że widocznie tak miało być. ale postanowił sam zadecydować o swoim losie. jestem z tym sam i niech tak będzie. jak już wspomniałem minęły 2 lata - czuję się tak jakby to było dziś rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarla czesc mnie
wyplakalam sie i zaraz wybiore sie do sklepu po alkohol. Nie wiem jak kiedy bede mogla normalnie zaczac funkcjonowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×