Smierc bardzo bliskiej osoby

Dziewczyno czy Ty nie zdajesz sobie sprawy w co sie pakujesz ?! Ja Cię rozumiem i bardzo współczuje, ale nie tędy droga! Zajmij się czymkolwiek, na siłe znajduj sobie jakieś zajęcie, nawet przepierke zrób, sprzątaj po raz enty ale nie sięgaj po alkohol!

Nie ta droga,zrozum.

Bardzo Ci współczuję.Wiem,ze świat Ci się zawalił.Proszę nie szukaj zapomnienia w alkoholu.Moja mama się powiesiła 5 lat temu..Odcięłam ją.reanimowałam do przyjazdu.NIE UDAŁO SIĘ!!!!!!!Minęlo 7 miesięcy zmarł mój jedyny brat 21 lat.Myślałam,że zwariuję.Zadawałam sobie milion pytań________dlaczego?????Pozostał tylko straszny BÓL.Pomogła mi moja przyjaciółka,Kiedy krzyczałam z bólu ona słuchał.Kiedy płakałąm ona płakała razem ze mną .Miałam wtedy 24 lata i prakytcznie sama.Dałam radę .Wierzę,ze równiez dasz radę________MUSISZ!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mocno Cię przytulam!!!!!!!!!!!!!!!!!!.

nie upijam sie do nieprzytomnosci, po alkoholu wciaz czuje to samo. Tylko, ze latwiej mi jest zasnac. Wiem, ze nie powinnam pic, ale nie umiem sobie inaczej poradzic. Nie chce zrobic nic glupiego, a wiem ze moze mi odbijac.

właśie po alkoholu możeCi odbić....na uczuciowym jest założony temat troche tam podczytywałam i radze Ci tam zaglądnąć...nie będziesz sama z tym wszystkim, a tam się wzajemnie wspierają żeby przetrwać te najgorsze dni.

podczytuje tamten temat, ale jakos mi to nie pomaga wrecz przeciwnie bardziej mnie to dobija. Niestety nawet po alkoholu nic sobie nie zrobie, za bardzo sie boje.

Witaj. 1,5 roku temu zmarł mój narzeczony. Byliśmy razem 3 lata,córka miała wtedy 5 miesięcy. Jeżeli mogę Ci jakoś pomóc podaj kontakt.

Ludzie,ten temat już istnieje od 2004 nie trzeba go powielać!!! http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=350799

nie moge zasnac dlatego chce napisac tylko, ze wiem, iz ten temat istnieje. Pisalam ze go czytam, ale w momencie gdy zakladalam ten to nie szukalam podobnego, bo nie mam do tego glowy. Czy to zreszta ma jakies znaczenie, ze zalozylam taki sam? Przeciez nie zmuszam nikogo do pisania

Wszystko w życiu ma swój sens i jakiś cel. W tym zdaniu trzeba dostrzec odpowiedź na zadawane sobie pytanie: dlaczego?

nie widze w tym sensu i nie rozumiem tym bardziej. Na pytanie dlaczego to mnie spotkalo jest tylko jedna odpowiedz: zycie jest cholernie nie sprawiedliwe. I moglabym sie tu rozwodzic podawac przyklady, ale to bez sensu. Zazwyczaj takie tragedie dopadaja tych, ktorzy sobie na to nie zasluzyli

wspolczuje ci bardzo,nawet nie potrafie sobie wyobrazic co musisz czuc! a moze wybralabys sie do psychologa?rozmowa napewno duzo pomaga

nie chce o tym z nikim realnie rozmawiac. Raz probowalam z przyjaciolka i wiecej nie chce. Moze i z obcym byloby latwiej ale nie wiedzialabym nawet jak sie za to zabrac. Chyba wole pozostac z tym sama

domyslam sie ze ci ciezko ale nie mozesz tych uczuc dusic w sobie!sluchaj u mnie w rodzinie ktos sie wlasnie rozpil po smierci bliskiej osoby,stracil wszystko-przez to picie.Zona odeszla z dzieckiem z pracy go zwolnili i on tylko chleje...moze warto sprobowac ?