CZY KTÓRAŚ Z WAS CZEKAŁA NA LOTNISKU NA PRZESIADKĘ W NOCY...

w sensie całą noc? Mam lot z przesiadką we rydze. Samolot jest w rydze o 22 a następny mam o 11 następnego dnia. Zastanawiam się czy da się znieść takie czekanie?

Zwykle w takiej sytuacji brałam hotel. Pełno ich przy lotnisku:)

Mi odwołali lot, który miał być o 8 rano, ale zdążyłam się załapać na ten sam dzień, tylko o 22 i niestety musiałam siedzieć :o Pali licho, gdybym była tylko z bagażem podręcznym, ale oddali nam te rejestrowane, więc trzeba było siedzieć i pilnować :o Tragedia. Nigdy więcej :o

Lotnisku 14 godzin (zepsuty samolot), szło jajo zniesc. Ale w sumie dało się wytrzymać. Plus tego taki, ze lotnisko w Dublinie znam teraz od podszewki-wszystko zwiedzilam.

Tak, na miejscu byłam o 21 a następny samolot miałam o 7 rano. Nie było najgorzej.

juz pare nocy tak spedzilem bo skapie na hotel da sie przezyc

no ja lecę do stambułu i lece tym lotem dlatego żeby zaoszczędzić głupie 150 zł. Więc nie chcę ich dać na hotel. Eh... Powiedzcie tylko czy było na tych lotniskach nocami dużo ludzi? I czy obsługa nie robiła problemów. Dzięki za odpowiedzi.

Czekanie na lotnisku to sama przyjemnosc mozna sie np zaprzyjaznic z bezdomnymi. A tak serio, to lotnisko uwazam za mega bezpieczne miejsce:) Takze się nie martw:) Pzodrow turcje! Zadroszcze! :D