Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość millaaavanillaaa

jego kłamstwa na każdym kroku

Polecane posty

Gość babmi
byliśmy ze sobą 8 lat, mamy dziecko. ciężko było się uwolnić- raz prosił, raz groził, chciał mnie zatrzymać na dziecko, wmawiał mi, że złą matką jestem, ale dałam radę i jestem z tego dumna. Ale bez depresji i leków się nie obyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
babmi, pytałam czy on cos bierze, jakies leki? nie mialam na mysli Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
na to nie bierze sie lekow. nawet terapia jest watpliwa w skutkach........ i jeszcze pytanko do was.. a co z jego komorka? mialyscie takie jazdy,ze on np.wyciszal tel.albo wogole go nie wyciagal przy spotkaniu z wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
mona332 jesli chodzi o jego komorke, to mial zablokowana, za to kilka razy sprawdzal moja.u mnie bylo dowrotnie- czesto odpisywal na jakies smsy- nie wiem teraz, czy np nie smsowal z jakimis pannami przy mnie naiwnej idiotce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
u mnie na poczatku tez tak bylo.odbieral telefony,odpisywal przy mnie,ale z czasem przestal wyciagac komorke jak byl u mnie,a jak bylismy gdzies na kawie,wyciagal ja z kieszeni i zerkal kto tam pisze,czy dzwoni,choc nie slyszalam sygnalu.podejrzewam ze nastawiona mial tylko na wibracje.. na chwile znikam,nie dlugo znow dolacze.pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babmi
na to nie ma leków, chyba, że coś co obniży poziom agresję. A tak to nie wiem, bo lekarzem nie jsetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
babmi, jeśli mogę zapytać, cz potrzebowałas duzo czasu, aby "wymazac" go ze swojego zycia. W sensie uczuc, emocji- bp oprocz tego pewnie taki czy inny kontakt - chociazby ze wzgledu na dziecko macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesniak
...>>> milla tak sobie siedze i sie nie odzywam... to one tworza prowo...juz nie wiedza co pisaly wczesniej zakrecasz je albo ich,,,ja juz sie nie wtracam... zatrzynaj sie i poczytaj na spokojnie co one ci wciskaja...to one prowo..nie no to jakas masakra!!! alarm kobieto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesniak
milla kobieto juz nie kontynuluj...zmien nicka ...prosze...ale cie zakrecily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babmi
Wieśniak, nie wiem o co chodzi. Kto tworzy prowo...? Na pytanie odpowiedź. Piszę to co rzuca mi się w oczy. To co ja myślę. Milla ma swój rozum i tak jak wcześniej pisałam to ona może ocenić faceta, bo to ona z nim była. A poza tym myślisz, że takich ludzi i historii nie ma? Wiem co przeżyłam i jak ciężko jest się uwolnić z uzależnienia od innej osoby. Nie musisz odgryzać się za to, że ktoś wcześniej zasugerował Ci prowo i się wkurzyłeś. Ja z pewnych tematów sobie nie żartuję, bo biorę poprawkę na to, że tam ktoś naprawdę może cierpieć. Milla, cały czas się leczę, ale od czasu rozwodu jest coraz lepiej. Najgorzej zwalczyć uraz. Ale na to potrzeba jeszcze więcej czasu. Staram cieszyć się sobą i swoją córeczką. Samotne życie czasami jest lepsze od bycia w toksycznym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesniak
tak wkurzylem sie bo ja tez bylem prawie w takim zwiazku gdzie ja stalem jako ten chory i nie ukrywam tego ale nie traktuj od razu "faceta" jako dno... ja tez nikogo nie prowo a w tym temacie wasze dialogi mi pomagaja...tez sie ucze normalnosci i to pomaga.sory...kontynulujcie a jak bedzie cos z mojego przykladu to sie odezwe...jezeli moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
babmi: Życzę Ci wszystkiego dobrego, wytrwałości i siły! Na czym polega "zwalczanie urazu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
witaj millaa. jak sie dzis czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
hej mona332 dziekuje, ok- mam nadzieje, ze u ciebie tez wszystko dobrze? przeczytałam jeszcze te nasze wczorajsze rozmowy- teraz zalezy mi na tym, aby szybko zapomniec/wyleczyc sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
u mnie tez ok :) zdziwisz sie ale nasze wczorajsze rozmowy bardzo mi pomogly. w koncu moglam porozmawiac o problemie z osobami ktore przechodza to samo co ja. wbrew pozorom,malo osob na tej kafeterii mialo do czynienia z takim przypadkiem i malo kto potrafil mi pomoc w ostatnich miesiacach,kiedy to borykalam sie ze swoimi problemami. ciesze sie ze mozemy sie tu wspierac. smutno mi ,bo poznalam gorzka prawde,a z drugiej strony ciesze sie ze bez wiekszych strat,zdecydowalam sie na ostateczne zerwanie z nim. teraz czeka nas ciezki okres przejsciowy,ja do tej pory mam mieszane uczucia wobec niego.raz go szczerze nienawidze a innym razem tesknie za nim...ale wiem ze wszystko wymaga czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
mona332 widzisz, tylko jestes w o tyle "lepszej" sytuacji, ze teraz Ty decydujesz co z Tobą /Wami dalej. Ja natomiast zostałam porzucona bez słowa wyjasnienia, choc takie mielismy wielkie plany. To mnie najbardziej boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
wiele razy to on znikal bez slowa.tez bylo mi cholernie ciezko.wiem co przechodzisz. pare miesiecy temu,gdy po klutni zerwalismy,nie odzywal sie wiecej jak miesiac.bylam pewna ze to definitywny koniec. wtedy jeszcze nie wiedzialam o tym ze moze byc psychopata,tesknilam okrutnie,myslalam ze po prostu nie docenil mnie jako kobiety. nic nie jadlam tygodniami.wazylam 47 kilo! znajomi sie martwili... a on ktoregos dnia,tak po prostu zadzwonil. mowil mi jak bardzo tesknil,ze snie mu sie co noc...uslyszalam wtedy mnostwo slodkich slow,ktore koily moj bol. myslalam ze los sie do mnie usmiechnal....... teraz juz wiem ze to byla jego gra.teraz nie reaguje na jego zaczepki. dlatego mowie ci ze on jeszcze moze sie do ciebie odezwac,ale badz madra,nie daj sie omotac. zycze ci aby ten bol i tesknota byly jak najlzejsze i aby nie trwaly dlugo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
mona, dzieki za słowa pocieszenia. bo mimo, że wiem, ze juz nie dam sie złapac (o ile by sie odezwal), to jednak wlasnie boli to, ze moze ze mna cos nie tak, ze mu nie odpowiadalam, jako kobieta, ze sie znudzil...ciagle sie obwiniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
takim facetom o to chodzi,by kobieta stracila wiare w siebie..by nabawila sie kompleksow. wtedy facet ma wieksza kontrole.tylko o to im chodzi!! a z tego co wiem,wybieraja wlasnie ladne i atrakcyjne kobiety.to ich rajcuje,ze moga piekna kobiete ponizyc,przerobic i uzaleznic. z toba jest wszystko w porzadku,uwierz mi. nie daj sobie wmowic ze jest inaczej. jestes piekna i ....wlasnie niewiem,ale chyba mloda prawda?? hehe napisz ile macie lat,ty i on.. w kazdym razie,to napewno nie twoja wina ze on odszedl.. uciekl,bo bylas zbyt bystra i ciezko mu bylo ciebie oszukac,tzw.twardy orzech ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
mona332, ja mam 31, on 34. mona własnie wcale nie byłam bystra! wierzyłam mu jak głupia we wszystko. dopiero pod koniec juz praktycznie cos mi nie grało, zaczelam troche inaczej sie wobec niego zachowywac. ale w efekcie nie doszło do sytaucji, gdzie powiedzialabym mu: "wiem, ze z tym i tym, wtedy i wtedy mnie oklamales". dlatego nie wiem, czy nadal uwazasz, ze trudno mu bylo mnie oszukac, bo potym, co ci napisalam, to chyba raczej mial bardzo łatwo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
wierzylas mu bo na poczatku nie ma sie podstaw do tego by byc podejrzliwym.z tego co piszesz,to trwalo tylko pol roku,wiec uwazam ze dosyc szybko zauwazylas ze jednak cos jest nie tak.. napisz jak sie poznaliscie i jak wygladaly wasze spotkania,byly czeste? bywalas u niego w domu?,on u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
mona332, poznalismy sie przez wspolnego kolege- chociaz kolega to za duzo powiedzine, taki znajomy moj z dawnej pracy. spotykalismy sie CODZIENNIE, u mnie, spalismy u mnie, kazde z nas pozniej do pracy, oczywiscie w miedzyczasie maile, smsy... wyobraz sobie, ze przez ten czas, mimo, ze mieszkamy niedaleko, byłam u niego tylko 2 razy! i jak pisalam wczesniej, nie znalam jego znajomych, rodziny, itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
acha, jeszcze dodam, ze ja nigdy nie byłam wczesniej w takim zwiazku, zeby sie codziennie z kims spotykac, to on tak nakrecił to, pozniej oczywiscie przyzwyczaiłam sie do tego, a ze mi na nim zalezalo, to wrecz brakowało mi go, gdy sie nie widzielismy 1-2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
a on jest kawalerem,czy rozwodnik? psychopaci to przewaznie starzy kawalerowie...nie potrafia sie ustatkowac.. moj ma 39 lat i nadal kawaler..mowil mi ze mial dziewczyne 13 lat,potem zwiazek dwuletni,ktory nie wyszedl..za kazdym razem zaznaczal ze on sie chcial ustatkowac a one nie chcialy..... powiem ci,ze naszej jednej znajomej(on nie wiedzial ze ja ja znam),powiedzial po naszym wczesniejszym zerwaniu,ze byl ze mna 2 lata(choc wtedy bylismy rok),i ze on oczekiwal ode mnie czegos powaznego a ja nie!!-bzdura totalna,bo ja wtedy zerwalam z nim za jego klamstwa,olewanie mnie i podejrzenie ze sa inne kobiety w jego zyciu... klamal wszystkich jak widze.koloryzowal swoje zycie na wlasne potrzeby. pewno robi to nadal,i nigdy nie przestanie. u ciebie moze byc podobnie. ja po woli otwieram oczy i jeszcze uwierzyc nie moge w to co sie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
mona-moj byl rozwodnikiem, po 2letnim malzenstwie. jesli chodzi o to koloryzowanie n/t zwiazków, to z moim bylo to samo, tzn mowil mi o wieloletnich zwiazkach, a wrzeczywistosci były chyba krotsze, podawal rozne powodu rozstań (zawsze winne były one, nie on), no i wlasnie to on chcial sie ustatkowac, a one wyrzadziły mu krzywde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
niezla zbierznosc,nie sadzisz? a powiedz mi,po tym jak przestal sie odzywac,probowalas sie z nim kontaktowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
zadzwonilam raz- nie odebral, pozniej jeszcze wyslalam sms (po tyg)- czy ok u niego- nie odp- wiec dałam sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość millaaavanillaaa
mmhhh cos skasowalo moj wpis:/ wiec raz jeszcze- tak, rprobowalam, raz zadzwonilam, raz napisalam- nie odpowiadal, wiec dalam sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
-chyba moderator kasowal namolna tarocistke i cos sie zawiesilo. no coz,czyli jak dla mnie typowe zachowanie..:( dobrze zrobilas ze sie mu nie narzucalas.okazalas zwykly,ludzki odruch.nieswiadoma,zadzwonilas czy wszystko w porzadku,poczekalas i napisalas przejeta,ze moze cos sie stalo i dla tego nie dzwoni... pokazalas klase,bedac powsciagliwa w tym aspekcie. mozesz byc z siebie dumna.co kolwiek on o tobie mysli,nie moze powiedziec ze bylas namolna. tak trzymaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×