Proszę o poradę 30+

no i dobrze, ze będzie się zastanawiał, bo to będzie świadczyć o tym, że jest istota myślącą :) ale facet na poziomie potrafi radzić sobie z problemami i nie myśli tylko na zasadzie - ja-samiec, dziecko nie moje=kłopoty ludzie na poziomie potrafią zanaleźć wyjście z każdej sytuacji

ja nie szukam mu kobiety:D Gdzie piszę, że szukam?:D

i myślisz, gościu powyżej, że dzieci moje, twoje i nasze w jednym domu pozagryzają się jak obce psy na jednym podwórku? no i to właśnie świadczy o fakcie, że poziomem nie dorównujesz autorce do pięt i na pewno jej wybrankiem nie zostaniesz, bez urazy

"Ja też dyskwalifikuję facetów bezdzietnych, którzy dotarli do 30-tki a nie potrafili sie ani razu zaangażować" Skończ i nie kompromituj się więcej:) mam 40 lat, jakąs tam przeszłość, żadnych zobowiązań i nawet gdybym miał tych lat mniej to Ciebie i tak bym nie chciał:)

rozumiem, ze Twoim atutem jest wiek i bezdzietność? trochę mało... :)

"kumpel mi mówił że spotkał super babkę ale jak się dowiedział że ma dziecko to od razu stwierdził że nie wchodzi w to" czyli to była superbabka, tylko z kumplem nie wszystko ok. Po to własnie napisałam o dziecku na początku, żeby oddzielić ziarna od plew.

Dziecko niejest dowodem zaangażowanie. Co najwyżej jest dowodem odbycia stosunku. Taka prawda Masz nieco infantylne spojrzenie na te sprawy moim zdanie.

oj Ewka Ewka... daruj sobie. Właśnie tak czasem bywa że prawie chcą się pozagryzać. Ale myśl sobie dalej że będzie tak jak w brazylijskim serialu.. i żyli długo i szczęśliwie. hehehe, cześć dalsza dyskusja nie ma sensu

dla ciebie facet bezdzietny, który nie chce dzieciatej, to plewy? Dlaczego?!

wypowiadam sie na podstawie własnych doświadczeń, seriali brazylijskich, czy taczej, z tego co wiem, wenezuelskich, nie oglądam

braku zobowiązan nie uważam za wielki atut, ale przynajmniej nie oceniam ludzi na podstawie takich ogólników jak czyni to autorka

to myślenie schematami nie doprowadzi autorki do sukcesu:o

dziękuj za porady, mam zatem dylemat czy obnizyć wymagania czy nie. Czy posłuchać Ewy 33, która jest aktualnie w szczęśliwym związku, czy być z kimś tylko dla bycia, choc mi nieodpowiada tak jak radzi mi samotny 40latek. Trudny wybór... Chyba jednak wolę rady kogoś, kto umiał ułożyć sobie życie.

100 razy bardziej wolałam być sama, niż z bylekim bylejakiego to ja juz raz miałam, Ty też po co powielać błedy?

Toteż właśnie jestem sama, jakbym chciała kogokolwiek to nie musiałabym w ogóle szukać. Czasem tylko tęsknię za tymi uczuciami, które już wygasły i chciałabym znów je poczuć.

Zle mnie zrozumiałaś... Jedyne co Ci radzę to patrzeć na wnętrze człowieka a nie na papierki

Blady Stefan Wnętrze to sobie może obejrzeć chirurg, a nim nie jestem. Mężczyźni potrafią pokazać prawdziwą twarz po wielu miesiącach, a mi szkoda już czasu. Takie bleblanie o zaletach niewidocznych kojarzy mi sie wyłącznie z marnym podrywem, facetami szukającymi dziewczyny na jedną noc albo szukającymi sponsoringu. A skoro mowa o wnętrzu to mam pytanie: Jakie wnętrze może mieć gość nietolerujący dzieci u 30-letniej kobiety? Tylko flaczki.

Cóż...pozostaje tylko życzyć powodzenia. Nie chcę być złym prorokiem, ale coś mi się zdaje że naszukasz się trochę, przeżyjesz kilka rozczarowań a na koncu.....przyznasz mi rację

eee tam, nie prorokuj, jeśli faktycznie trudno takiego spotkać to wolę swój czas spędzić z dzieckiem niż na jakiejś pseudorandce lub w jakimś nieperspektywicznym związku.