apel do nieśmiałych facetów

Jeśli czujecie coś do dziewczyny, nie kryjcie się z tym aż tak bardzo :) Jeśli nie umiecie wprost wyrazić, co czujecie, to chociaż dawajcie jakieś sygnały! A piszę o tym dlatego, że dowiedziałam się właśnie, że chłopak, w którym byłam kiedyś zakochana, zakochał się we mnie również, tylko nie miał odwagi do mnie startować. Ja nie jestem przesadnie nieśmiała, ale nie lubię się narzucać. Gdybym widziała z jego strony chociaż trochę zainteresowania, pociągnęłabym to jakoś :) A o nic, tak się krył ze swoimi uczuciami, wręcz mnie ignorował! Było to kilka lat temu, teraz już pozostał głównie sentyment do tamtych czasów, ale jakaś część mnie myśli sobie teraz "co by było, gdyby...". Tak więc, ODWAGI! :))

O! Takiej rady jeszcze nie było! Niesmiali - bądźcie bardziej śmiali! Głodni - zacznijcie jeść!

kiedyś tez wierzyłam w takie cuda ;) to jak grochem o ścianę

Nie wzniecaj się tak od razu :) Ja tylko przytaczam przykład, który może przekonać nieśmiałego faceta, żeby w końcu ruszył szanowne cztery litery :) Może to nie jest proste, ale nie niemożliwe :)

A proszę bardzo, Staszek, wzruszaj się dalej, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce.

No wiecie, ostatnio oglądałam taką sytuację w jakimś filmie i też pomyślałam, że to cuda, które normalnemu człowiekowi się nie trafiają. Aż do wczoraj :P

takie sytuacje się zdarzają, tylko Ci nieśmiali potrzebują kopa w dupę a nie dobrych rad i szczęsliwych opowieści ;)

Bo paniusia, jak się pierwsza ruszy, to pizda jej odpadnie.

Fiku miku, za tydzien rozprawa.

Skoro to niepotrzebne, to ok, dyskretnie usuwam się w cień :P Chciałam tylko, żeby chociaż ktoś wyciągnął naukę z moich i kolegi błędów :)

Ja jestem księżniczką i trzeba mnie zdobywać, trudno Ale potrafię pokazać, że jestem zainteresowana facetem, temu też pokazywałam, ale on miał mnie w tyłku :) Przynajmniej tak myślałam... Sama bezpośrednio nie zaproponuję np. randki, o nie, tak dobrze nie ma :D

z niecierpliwością czekam na pozew ;)

Padam na kolana w objęciach wszechogarniającej mnie wdzięczności. Pokazałaś mi sens życia, jestem Ci dozgonnie wdzięczny, gdyż w jednej chwili moje życie zmieniło się o 180 stopni. Teraz jestem szczęśliwy, wyciszony - osiągnąłem stan ZEN godny osiemdziesięcio letniego Tybetańskiego mnicha.

"Ale potrafię pokazać, że jestem zainteresowana facetem" Tak, przelotne łypnięcie gałami, inny zapach z podpiździa i każdy facet wie, że jesteś zainteresowana. A jeśli nie zauważy Twoich jakże czytelnych znaków - TO GBUR I CIOTA!

A układaj sobie te swoje wycinanki, skoro tak Cię rajcują. Chciałam wysłać w świat coś pozytywnego, a co Wy z tym zrobicie, to już od Was zależy i o Was samych świadczy.

Jesteśmy niezmiernie wdzięczni. Wykonałaś swoją misję - szkoda tylko, że nie zginełaś w chwale jak na bohaterke przystało.

Moze jako jedyny napisze cos bez chamskiego sarkazmu: nastepnym razem, jak zobacze fajna dziewczyne, przypomne sobie, co napisalas :)

Balax, powodzenia ;)

Chuja zrobisz, jedynie ZAROBISZ - kopa w dupę.