Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

antiba

czy pierwszy rok małżeństwa dla każdego z Was był taki trudny ???

Polecane posty

jesteśmy kilka miesięcy po ślubie a ja mam już wszystkiego serdecznie dość :( nie wiem co robić, cały zcas się kłócimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwdhbjadskklAD
hej, ja jeszcze nie wyszlam za mąz ale juz mam GO dość, a jesli chodzi o bycie ze soba zaraz po slubie to bardzo wiele kobiet ma ten sam problem co Ty :/ a czemu tak sie dzieje, o co sie klocicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
trzebabyło poczekac i sie zastanowic a nie teraz narzekac.!przeważnie pierwszy rok jest najlepszy,więc sorry:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26_Aniolek
Znam to tak zaczyna być gdy wkrada się rutyna albo któreś czuje się niespełnione. Jeśli się postaraćie to minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niezalogowana
Pierwszy rok był fajny :) dużo czasu razem, duuuużo seksu, im dalej tym gorzej :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oboje czekaliśmy i to była przemyślana decyzja. jestesmy ok. 30stki, kilka lat w związku. kłócimy się dosłownie o wszystko o to kto sprząta, kto zrobi zakupy, o to że mój mąż rozwala całą swoje pensje - nie wiadomo na co, długoby wymieniać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niezalogowana
A to może dlatego, że u nas wiadomo od zawsze, że ja sprzątam, robię drobne zakupy, gotuję i takie tam, duże zakupy robimy razem raz w tygodniu, a pensje rozwalamy oboje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kwietniu minie mi rok
i nie kłócę się ani więcej, w zasadzie bardzo rzadko. Są jakieś nieporozumienia, ale to normalne. Może mniej seksu, ale to przez pracę. Gdyby nie trudna sytuacja finansowa pewnie byłoby sielankowo. Ale my byliśmy ze sobą prawie 6 lat przed ślubem, więc nie spodziewałam się zmian. Co miałam poznać poznałam, a co przede mną zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście nie jestem mężatka, ale z opowieści rodziny, znajomych wiem, że poczatki małżeństwa są trudne, zwłaszcza, gdy się nie mieszkało ze soba przed ślubem... Bo każde z was ma różne przyzwyczajenia i musicie dojść do pewnego kompromisu :) ale to minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwdhbjadskklAD
"26_Aniolek Znam to tak zaczyna być gdy wkrada się rutyna albo któreś czuje się niespełnione." racja w tym jest to fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też ustalaliśmy wiele rzeczy, ale on poprostu to olał. nie mam zamiaru propsic sie go pół wieczoru o to zeby zrobił drobne zakupy dnia nastepnego, tym bardziej ze ja pracuje do 15 a on np. do 10. posprzątać też nie posporzatabo niby po co, zawsze dla niego czysto, wypije kawe i nawet laskawie nie jest w stanie odniesc kubka do kuchni, kolo czwrtku to juz ok. 5 stoi, a mnie trafia. co do pensji to mial strasznie oszczedzac, a z mojej pensji mielismy życ, wyszlo na to ze on przepuszcza ok 3 tys. miesiecznie a ja za swoja robie oplata kupuje zarcie i rzeczy do domu :( (robimy remont wiec kasy trzeba sporo) nie wiem jak juz mam z nim rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna niezalogowana
"zwłaszcza, gdy się nie mieszkało ze soba przed ślubem..." A my właśnie zamieszkaliśmy ze sobą na miesiąc przed ślubem i jakoś problemów nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miesiac to nie jest dlugo.. My mieszkamy 3 lata razem i zadko sie klocimy ale zdarza sie. W Czerwcu sie pobieramy i podejrzewam ze wiele sie nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwdhbjadskklAD
Ty, niezalogowana przestan sie wychwalac jak to u ciebie dobrze, ok? bo dziewczynie trzeba jkos pomoc, cos doradzic, wysluchac a nie chwlic sie jak to my mamy super wiec bez obrazy ale wypierdlaja stad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwdhbjadskklAD
antiba nie chce byc zlym prorokiem ale to nie wrózy dobrze, zobacz co sie dzieje teraz a pozniej ? to co Ci obiecywal przed slubem, to jaki byl - wszystko sie zmienilo..bo teraz jestes juz jego "wlasnoscia" w jego mniemaniu i nie ma sie po co starac... przykro mi, ze taka masz sytuacje ale nie bedzie dobrze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musi byc jakis powod tego ze ciagle z soba wojujecie... A potraficie jeszcze z soba rozmawiac? Tzn po powazniejszych klotniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem jak jest dobrzew to jest dobrze i wtedy potrafimy normalnie ze soba rozmawiac i jest super. ale jak tylko o cos poprosze, ze cos trzeba zrobic to tylko daj mi spokoj, czepiasz sie mnie , sama mozesz to zrobic itd. nienawidze jak podnosi na mnie glos, jest mi wtedy cholernie zle i smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kwietniu minie mi rok
Sam wypierdalaj człowieku z nickiem z dupy. Zawiść Ci mózg wyżarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsgfgdfd.o
w kwietniu minie rok nie badz taka hej do przodu twoj facet pewnie lize cipy wszystkim panienkom ktore mu dadza a ty go tu wychwalasz w nieboglosy haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalona żywcem
U mnie też mąż nie jest orłem czystości, ale ja również nie chodzę ze ścierką. Jak nie pozmywa dzisiaj, to może pozmywać i za dwa dni. Tragedii nie ma, ale ja za niego nie ruszę tego, co jest jego obowiązkiem. Raz sprzątam ja, raz on, ale ja częściej, bo nie pracuje teraz, mam na głowie jedynie studia i korepetycje. Nie ma kłótni o pierdoły. On sobie sam robi pranie, ja mu prasuje. Nie spieramy się o finanse (nie ma nawet o co, ale mamy podobny stosunek do nich), rodzinę ( a oboje mamy nieciekawe), czy jakiekolwiek inne kwestie życia codziennego. Nawet o mój samochód, który dzielimy oboje. Wszystko jest po prostu kwestią komunikacji i zrozumienia drugiej osoby. Nic więcej. Mógłby być jedynie bardziej czuły, bo z tego powodu są jakieś tam moje żale, ale z drugiej strony patrząc na innych mężów mój wydaje się być przy nich romantykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kwietniu minie mi rok
W którym zdaniu pochwaliłam swojego męża? :D Zawiść widzę nie tylko zablokowała funkcje myślenia, ale również widzenia:). Smutne to. Lepiej kazać komuś z powodu jego szczęścia wypierdalać, niż uśmiechnąć się. Jakie to typowe... Naprawdę szkoda mi Cię kimkolwiek jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keettyyy877
u mnie pierwsze 2 lata to KOSZMAR ODRADZAM MAŁZENSTWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzegorz Kleszcz
jak można żenić się z polką?? czyli agresywną, niewdzięczną, bezczelną, nieposłuszną szmatą? :O w życiu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno pierwszy rok jest najtrudniejszy nawet jest o tym piosenka wiec...cos w tym jest...gdyz ludzie docieraja sie nawet jak wczesniej ze soba mieszkali po prostu po slubie masz ta swiadomosc ze to jest twoja osoba na cale zycie, czesto tez ludzie nie staraja sie tak jak wczesniej, bo po co przeciez juz zdobylem to co chcialem, tak mysla niektorzy, a zwiazek trzeba pielegnowac caly czas nie wazne czy przed czy po slubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze? za kilka dni pierwsza rocznica ślubu, i każdego dnia było jak w bajce. Oby tak całe zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×