Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Double

Moje dziecko nigdy nie dostało, nigdy na niego nie krzyknęłam i...

Polecane posty

Wydaje mi sie ze latwo mowic osobom ktore maja wlasnie takie grzeczne spokojne dzieci, zeby nie podnosic glosu - czy w chwili gdy dziecko zrobi cos naprawde zlego lub cos co moze mu zrobic krzywde mam mu mowic "kochanie mamusia prosi nie robijaj słoiczka bo ziazi będzie" musze wtedy zareagowac i powiedziec "Filip, co zrobiłeś, nie rób tak więcej, krzywdę sobie zrobisz, jestes nie grzeczny" i nie moge tego powiedziec potulnym głosem dziecko też musi wiedziec gdzie sa jego granice chodzi mi o dzieci enegrgiczne, absorbujące i żywe a nie o dzieci spokojne, flegmatyczne. Myslę że onormalny rodzic nie chce dziecka poniżać czy coś tylko ma na uwadze jego bezpieczeństwo i dobro i musi mu pokazać, że pewne zachowania są nieodpowiednie i złe. A u dzieci "żywych" spokojne tłumaczenie daje tyle że się uśmiechną i pędzą dalej robić swoje. Ja pisze o sytauacjach wymagajacych interwencji. co innego tłumaczyć dziecku ze herbata jest gorąca i nie wolno jej brać , wtedy siadamy sobie z taka herbatą mówię mu ze to jest gorące, że będzie bolała rączka pozwalam mu dotknąć kubek delikatnie i wie teraz gdy ktos pije herbate lub kawe mały pokazuje paluszkiem i mówi "aaaaa" że nie wolno dotknąć bo gorące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temamuski
mówiszo tym tak jakby to była twoja zasługa a to jest zwyczajnie charakter twojego dziecka....i owszem powinnas sie z tego cieszyc.Z tym biciem dziecka nie bardzo Cie rozumieb bo to przeciez logiczne ze skoro masz takie dziecko to nie masz powodu zeby go uderzyc predzej czy pozniej problemy i tak sie zaczna a wtedy to beda dla ciebie prawdziwy szok jako ze bedzie to dla ciemie nowosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo 19 miesięcznego synka tak jest gdy babcia nie rozumie , że ona tez powinna dziecku konsekwentnie utrwalać wzorce co wolno czego nie (moja mam wie i mały u niej nie chodzi po stole, nie otwiera szafek, kuchenki gazowej), ale moja mama pracuje i nie zostaje z małym na dłużej a teściowa nie pracuje i jak ja jestem w pracy co drugi tydzien jak maz ma inne zmiany i nie moze byc z malym to woze go do babci to mały sie zmienia i wtedy babci ajest kochana a mama beee ale tosciowa stwierdzila mimo moich osobistych prosb zeby mu nie pozwalala, nie dawala slodyczy ile zechce itp "babcia jest po to zeby wnuczek mogł robic co chce i ile chce" ale to juz inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Autorko, juz wczesnej inne osob y to samo pisaly, aleco tam moze im wiecej napisz to lepiej dotrze. Twoj Szymek po prostu jest wyjatkowo spokojnym dzieckiem wiec zadna sztuka nie krzczec na takiego. Ja swojej 2 latki tez razu nie uderzylam ani z reguly nie krzycze, ale jak np. ostatnio wymyslila, ze bedzie sama przechodzic przez ulic i wyrywa sie by dobiec tam przede mna - to TAK Krzycze, ba nawet dre sie na nia biegnac by NATYCHMIAST stanela - ciekawe co by sie stalo , gdybym TY TYjej lagodnym jak zefirek glosikem mowila. I to, ze ona ma ostatnio faze na uciekanie to nie jest zadna ma porazka wychowawcza tylko normalny etap w zycu dziecka, ktore odkywa niezaleznosc Zdazaja sie na tez ataki histeri, wycieranie soba podlog w sklepach itp. -wtedy nie krzycze tylko staram sie przytulic i uspokoic lub czekam az placz pzejdzi - takie zachowania sa normalne w wieku 2 lat. Ja mam dziecko zywe, ruchliwe, smiale - takie , ktore bez zastanowienia skoczy do najgleszej kaluzy upadnie w nia buzia i dlalej bedze sie w niej taplac, wdrapie sie na stol i bedzie probowalo z niego skakac. A jakbym jej pogrozila TY TYplacem to by sie chyba ze smiechu zwijala masz wyjatowo delikatnego i wrazlwego syna, ze to mu do placzu wystracza. My na mala nie krzyczymy - po prostu jak rozrabia , odwracamy jej uwage - mowiac, ze niewolno, dluzsze tlumczenia nie maja sensu, bo nie slucha i zaczyna sie wyglupiac. Kazde dziecko jest inne , ale bunt dwulatka jest naturalny etapem rozwoju dziecka u jednych jest gorzej u innych lagodniej , ale jesli twoj syn nie przejawi zadnych objawow buntu TO JEST TO NIEPOKOJACE - jego rozwoj emocjonalny nieprzebiega prawidlowo -dziecko w tym wieku MUSI sie buntowac. Tak, ze zamiast sie chwalic przyjrzyj sie uwaznie swojemu dziecku i zastanow czemu nie wyksztalca ono poczucia swojego odrebnego - ja - taka nadmierna uleglosc tez jest powodem to konsultacji z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimodu
moj syn ma 21 miesiecy,mjej siostry 23 moj bratanek duzo czasu spedza u moich rodzicow a ja swojego syna wchowuje bez ich pomocy róznice widac przy wspolnych spotkaniach.Nie jestem przeciwniczka klapsów i krzyku ale mojemu dziecku wystarczy powiedziec "nie" albo "przestan' i słucha bez fochow bo wie ze ze mna nie wygra....skoro umawiam sie z nim ze gdy skonczy sie bajka to idziemy spac,nie ma placzu i proszenia o jeszcze bo wie ze nie wygra...na poczatku zwyczajnie siedzial i plakal dopoki nie zasnal ze zmeczenia teraz sie nie sprzeciwia..natomiast moj bratanej dostaje w tylek...placze a nastepnie siostra go przeprasza i pociesza bo robi jej sie zal.to co w glowie wtedy ma takie dziecko???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afaabaxa
Moj syn majac 2.5 roku rozebral u babci kawalek podlogi. Mama ma tzw: mozaike czy jak to sie tam nazywa (takie male kawaleczki ukladane jeden przy drugim w ksztalcie mozaiki). Dziecko bawilo sie samochodzikami wiec potrzebowal....dziur w jezdni :O Ja nie wiem czy samo "ty, ty" by wystarczylo. Sa dzieci i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I cóż z tego, ze ktoś unika przemocy fizycznej skoro nadrabia to agresją słowną i jako przecinek używa słowa "kur..."? Nie ma się czym chwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusdyja
a bo to ja raz w zyciu dostalam od mamy po tylku jak bylam dzieckiem....ale miala wtedy racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racje??dziwne
kusdyja a mozesz powiedziec co takiego usprawiedliwia twoją matke że zlała wlasne dziecko?? przeciez to choree

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Im dluzej czytam autorke tym bardziej mysle ze ona nie ma powodu do chawalenia siea raczej powinna powaznie zanieokoic sie zachowaniem swojego dziecka -znam wiele dzieci, sama mam 3 i nie wazne jak lagodnie sie postepuje z dzieckiem wieku ok 2 lat praktycznie wszystkie zmieniaja sie w male psocace, drace sie , zbuntowane diabelki i wtedy zachowanie zimnej krwi i nie danie dziecku klapsa to jest powod do dumy. Dziewczynkaa poczcie zachowala sie jak normale 2 letnie dziecko i jej placz mogl tylko zgorszyc stare , sfrustrowane dewotki, to, ze Szymus odlozyl samochodzik swiadczy o tym, ze Szymus poki co nie wyksztalca swojej osobowsci a ne to talentach wychowawczych mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja młodsza siostra była tata jak Szymuś plus minus i ma teraz w wieku 21 lat powazne problemu emocjonalne i samozachowawcze. Nie potrafi sie odnalesc wsrod ludzi, nowego otoczenia, nie potrafi budowac prawidlowych relacji z otoczeniem poki byla mala bylo ok miala mnie starsza siostre mame, a teraz chodzi do psychologa ... jest bojazliwa, niepewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmmita
hehe niezle moj tez 2ipol a wszystkie listwy w domu powyrywal bo "pzreszkadza mi ten prog ammausiu" nie mogl swobodniea autkiem jezdzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
XliloX " nie ma takiego podziału, jak dzieci "z natury grzeczne" i "z natury niegrzeczne" - każdy psycholog, zwłaszcza dziecięcy, wyśmieje w głos taki podział." Jezeli ma wiedze, to nie wysmieje. Sa biologiczne cechy, z ktorymi dziecko sie rodzi, a ktore maja wplyw na zachowanie i nie sa wina rodzicow (np. czesciowo ADHD).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie odwracaj kota ogonem, bo dobrze wiesz, że nie chodziło w mojej wypowiedzi o dzieci z zaburzeniami, tylko o zwykłe maluchy - takie, co nie zawsze chcą spać jak je położysz, jeść w czasie gdy mama daje obiad, co wydłubią dziurę w podłodze, bo potrzebują jej do czegoś, pociągną psa za ogon albo tatę za włosy itp. czy to dowody jakiejś szczególnej "niegrzeczności"? poza tym, adhd to nie jest "cecha biologiczna" , a psychologowie i psychiatrzy do tej pory nie są zgodni, czy na jego powstanie nie mają wpływu także czynniki zewnętrzne - stąd tak rzadkie jest leczenie farmakologiczne, a częsta - terapia z udziałem rodziców. a pieprzenie o tym, że ktoś zna kogoś, na kogo rodzice nie krzyczeli i musiał chodzić a terapię czy rady sobie w życiu nie dawał, to bzdety, nic więcej. to jakbym powiedziała, że znam kogoś, kto w dzieciństwie w ogóle nie pił mleka i po trzydziestce wygrał w totka - taki sam brak związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicki cristina barcelona
mnie by raczej zaniepokoiło , dlaczego dziecko jest takie uległe. Nie znam 2 latka który nie chciałby poznać świata "na własna rękę " , który nie chciałby chociaż spróbować coś wyszantażować na mamie . Cieszę sie ze moje dziecko jest śmiałe i czasem potrafi zaleźć za skóre , ale chociaż wiem że w przedszkolu da sobie rade i nie będzie ciapą bez dziecięcej wybraźni . A teks " Szymonku , ty, ty , ty .." mnie rozwalił .... Nie rozumiem ... czy na placu zabaw , twoje dziecko nie chce sie wspinać na najwyższą drabinkę ? Nie chce wsiąść na karazule która własnie sie kręci ? Stoi grzecznie przy mamusi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż zajmuje się zarabianiem
i biedak pracuje aż do 17 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co Cię tak bawi, że mój mąż pracuje do 17:00 ? Trzeba też se było swoją firmę założyć, to byś se TY decydowała do której pracujesz, a nie Twój szef. I nigdzie nie napisałam, że mój syn nie rozrabia czasem. Owszem, jak KAŻDE dziecko rozrabia, ale wychowuję go spokojem i tłumaczeniem, a nie biciem i krzykiem. Jest wrażliwy, i "Ty Ty " naprawdę działa na niego najlepiej, bo wie że jak matka tak mówi to robi źle i mama jest niezadowolona..... Owszem, kilka razy chciał "sam poznać świat" i nie posłuchał mnie, ale pozwoliłam mu się przekonać, że mama ma rację i jak zrobi coś na co nie pozwalam, to albo spadnie, albo się to inaczej źle skończy (oczywiście jeśli było to na tyle bezpieczne) i już wie, że mama ma rację. Wie, że jak mama mówi, nie dotykaj bo gorące to nie dotyka itd..... Uważam, że mój syn jest grzeczny, ale i największy aniołek ma gorszy dzień - ja jednak wtedy jestem spokojna i opanowana i nigdy nie muszę używać siły czy przemocy. I ja jakoś też byłam dzieckiem z podobnym charakterem, nigdy w życiu nie dostałam od moich rodziców, nigdy na mnie nie krzyczeli i jakoś wyszłam na ludzi, nie miałam problemów w społeczeństwie i nie narzekam, więc głupie jest to Wasze gadanie. Chocby dziecko nie wiem jakie było to nie trzeba go bić. Da sie inaczej je wychować. TYLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacz
a jak pojdzie do szkoly to ktos na niego nakrzyczy i dostanie zalamania nerwowego. czad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaakieeee
Jakie Wy brednie piszecie - jak dziecka nie bijesz i nie drzesz na niego mordy to zginie w życiu ? Współczuję Wam i Waszym dzieciakom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość google nie parzy nie gryzie
"wychowuję je praktycznie sama, bo mąż zajmuje się zarabianiem, wraca po 17:00...... " o to dziewczynom chodzi, jakie sama skoro męża masz w domu, choćby załatwiał te swoje sprawy kolejne 2h jak później piszesz to o 19 jest do waszej dyspozycji, tu jest mnóstwo mam gdzie mąż wychodzi do pracy bladym świtem a wraca późnym wieczorem, nic nie piszesz o świętach weekendach ma wolne? jak potrzebujecie jechać do lekarza mąż może wziąć sobie wolne choćby na godzinę? jeżeli tak to pojęcia nie masz o wychowywaniu dziecka "praktycznie samemu" "Trzeba też se było swoją firmę założyć, to byś se TY decydowała do której pracujesz, a nie Twój szef" gdyby na świecie sami szefowie firm byli to kto by pracował np fizycznie? w oświacie, w służbie zdrowia, w służbach mundurowych - szanuj innych i ich pracę. Jeśli chodzi o Twoje dziecko jestem w stanie pochwalić że bez krzyku i karcenia potrafisz je wychować natomiast ten post troszkę taki na wyrost jak dla mnie, zwłaszcza że to Twoje pierwsze dziecko. Jak wychowasz w ten sposób, dwoje, troje to będziesz miała jakiekolwiek porównanie a tu wyjątek potwierdza regułę że dwulatek to jednak okaz zbuntowany i czasem ciężko się opanować dyscyplinując łobuza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z 2 wypowiedzią w tym temacie Ja też nigdy nie krzyczałam na syna,a tak ciut na inny temat,co to jest bunt jednolatka? nie ma czegoś takiego,do roku są skoki rozwojowe a potem bunt 2 latka. Wracając do tematu,też staram się tłumaczyć,czasami syn bawi sie ładnie,podaję piłkę koledze czy koleżance,czasami podzieli się klockami a czasmi tak się zdenerwuje że się kładzie na ziemi i kopie nogami :) i nie widzę tu powiązania bicie=niegrzeczne dziecko :P charakter na ogól przechodzi po rodzicach,mój syn ma raczej go po mnie,bo ogólnie jestem wybuchową osobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AUTORKO a jeśli sądzisz,że dziecko krzyczące,nie dzielące się zabawkami to dziecko bite bo z twojej wypowiedzi tak wnioskuje to oznacza,że mało wiesz o dzieciach,bardzo mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Autorko na podstawie jednego przyklkadu - swojego cieplokluchowatego synka oraz siebie - matki idealnej - wysnuwasz dalekoidace wnioski i uwazasz, ze wychowanie wszystkich dzieci to proste rownanie - wystarczy jak ty kiwac palcem i mowic - A ty, ty i juz masz dziecko idealnie grzeczne, ktore jak raz z czegos spadnie to juz drugi raz nie wejdzie, bo wie, ze mamusia ma racje . Za to dzieci buntujace sie, psocace , wrzeszczace i spadajece po 20 razy dziennie z tego samego stolu to efekt bledow wychowawczych rodzicow, ktorzy je bija i krzycza . Piekna analiza i jakze doglebnie, naiwnie bledna . Nikt tu nie namawia cie , zebys bila swoje dziecko ani tez nie pisze, ze bije swoje (moze niektorzy) - ale i tak ich dzieci nie sa tak wspaniale jak twoje . Wielka to zapewne szkoda , ze czaly swiat nie sklada sie z takich niemrawych Szymusiow i ich szemrzacych matek - ale dzieci sa rozne - wyobraz sobie, ze dziecko ani razu nie uderzone , na ktore sie w zasadzie nie krzyczy potrafi bez wiekszego powodu urzadzic scene na caly sklep, probowac ucieczek przy kazdej nadarzajacej sie okazji, mimo licznych upadkow nadal wspinac sie na niebezpieczne wyskokosci i wcale nie uwazac, ze mama ma racje - wyobraz sobie, ze oprocz ospalych i powolnych dzieci na swiecie tez sa dzieci niezwykle energiczne, smiale, uparte, i probujace sie po 100 razy dziennie przekonac, ze mimo to ono jednak ma racje a nie mama i rozbierajace podloge - u moich rodzico mozaika tez zostala rozerwana - powstala wioska indianska - tez uwazam , ze najstosowniej bylo wtedy pokiwac palcem mowiac TY, TY - szkoda, ze jeszcze wtedy nie znalam twoich wysublimowanych metod wychowawczych :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice bijący swoje dziecko nie mają na celu wyżycia się... tylko poprostu chcą go ukarać za coś i nie chcą aby to się powtórzyło drugi raz.. taki sposób wychowania jest już starodawny bo teraz dzieci wychowuje się w inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co z was za matki
Co z Was za matki. Większość uważa bicie za dobrą metodę wychowawczą - porażka. Żal mi Was baby. Ale waszych dzieci jeszcze bardziej. Autorko, tak trzymaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yrtyrtyryt
Zieeeeeew... No właśnie. Autorka ma taki temperament i taką siłę emocji jak jej dziecko, to i układa się jakoś. Ale robić z tego zasadę? Buahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfhisdfosdanioasafnp
JestecieBeznadziejni!!!!- Ty to masz nieźle zryty beret. Dzieci kochasz a innych nienawidzisz mimo,że tak naprawdę nie znasz nikogo kto tu pisze. A dzieci są mądre i umieją odróżnić dobrą matkę, która czasem skarci(nie mówię o biciu bo się zaraz przyczepisz) od takiej która kipi nienawiścią do innych tak jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×